A więc zacznę może tak
Jak przeglądałem fotografie przedwojenne to muszę przyznać, że najbardziej mi żal okolic Placu Żołnierza i Lotników. Nawet zdecydowanie bardziej niż kamienic starego miasta, które w porównaniu do pięknych XIX-sto wiecznych kamienic nie były zbyt piękne.
Szczególnie ujęło mnie zdjęcie z okładki Szczecinera - kolorowe, przedstawiające pomnik Kajzera na tle białych kamienic, myślę, że każdy wie, o które mi chodzi. Tak więc jeśli kiedyś nadarzyła by się okazja do odbudowy, myślę, że region ograniczony ulicami Piłsudskiego, Wyzwolenia, Obrońców i Śląskiej powinien być pierwszy do przywrócenia wyglądu przedwojennego. Wiem, że idea jest karkołomna, bo i koszta, które pewnie opiewały by w wysokości rocznego budżetu i konieczność przesiedlania ludzi, ale oto mój pomysł:
1. Koszty - nie jestem specem, ale z 1,5-2 MLD by to wyniosło, kogoś kto się lepiej na tym zna proszę o poprawę. Trzeba by poszukać inwestorów, ewentualnie współpracować z Niemcami przy finansowaniu, wydaje mi się, że byli by zainteresowani. Odbudowa Szczecina na wzór drezdeński byłaby możliwa, jeśli by się odpowiednio dogadać.
2. Przeznaczenie odbudowanych obiektów - głównie luksusowe hotele, apartamentowce itp. W parterach kawiarnie, piwiarnie, lodziarnie itp.
3. Polityka - minimalny, bądź nawet zerowy podatek dla właściciela.
4. No i w końcu sytuacja obecnych mieszkańców - rozebrane bloki i SDM odbudować w innym miejscu z tego samego budulca - na przykład na łasztowni koszty materiałowe spadną do minimum.
5. Kwestia pewnie najcięższa - zwężenie Wyzwolenia, na odcinku dawnej Moltkego. Trzeba by usprawnić przepustowość Matejki.
6. Sprawa sporna - odbudowa pomnika Kajzera.
Co sądzicie o pomyśle? Ma szanse na realizację? A jeśli tak, to jak z innymi punktami w śródmieściu?