Odbudować Pomnik Wdzięczności?

Odbudowa Sediny, renowacje budynków, itp.
Gość

Postautor: Gość » 24 lip 2004, o 00:41

Hehe... Ci co szli na pierwszej linii ataku to zwykle byli kryminalistami, itd. Dlatego s± takie a nie inne obrazy ACz w opinii ludzi... Oni i tak nie mieli odwrotu - zawsze mogli ich powystrzelaæ "etatowi" ¿o³nierze ACz...

Pozdro

konger (niezalogowany)
quistorp
Posty: 423
Rejestracja: 10 cze 2004, o 22:09

Postautor: quistorp » 24 lip 2004, o 01:30

kochani.! Niezapominajcie, że to jest jego druga szata. Pierwsza znajduje się tuż pod obecną. Przejrzyjcie stare powojenne pocztówki. A swoją drogą ja bym na samym szczycie postawił jako zwieńczenie (uwga !!! szok!!!! postument całopostaciowy Michaiła Gorbaczowa !!! ) Ten pomnik pomijając że stoi na wstępnym postumencie po swoim poprzedniku "Fryderyku", potwierdza tylko całą złożoność sprawy. Uzasadniam. Do wizyty Nikity Chruszczowa w Szczecinie nikt nic nie budował. Tylko remontowało się stare zasoby poniemieckie. Dopiero po wizycie Nikity przywódca radziecki przyklepał . Możecie być pewni. Budujcie. Do lat sześcidziesiątych w informatorach zachodnich i w encyklopediach nawet zachodnioniemieckich jak wół stało , że Szcecin jest miastem pod tymczasowym zarządem polskim.!! Tak!. Tak! Wielka trójka w Teheranie i w Jałcie tak dzieliła Europejski stół . Zachodnia granica Pollski będzie sięgać do Odry i do Nysy . Ci Panowie naprawdę dzielili nie swoje. Przywódca radziecki (Osetiniec Dzuganow a nie Gruźin Dzugaszwilii... wyprostował mnie kiedyś pewien Gruźiński profesor który dobrze znał realia i subtelność tego regionu. Dla Polaków ta róźnica jest taką samą jak między Piłsudzkim a Rokossowskim, niby obaj Polakami ale jeden zruszczeny drugi nie!!! ) Stalin. Rooswelt ,i Churchil dokładnie na geografi się nie znali. Dlatego Dla Niemców wydawało się normalnym że chodzi o Nysę Kłodzką , czyli Dolny Śląsk z Wrocławiem pozostaje w granicach Niemiec, a Szczecin ten Lewobrzeźny też. Tę nieporęczność i niegramotę ówczesnych polityków i ich doradców szybko prostowano ale dopiero w Potsdamie..Już po Konferencji Potsdamskiej, biegał Wojewoda Leonard Borkowicz do Berlinie z półlitrówką wódki i przekonywał rsdzieckiego bohatera wojny na jakiego był wyrósł marszałek Gieorgij Żukow, i przekonywa ł o bezsensowności przyznawania Polsce Szczecina bez miasta. Gdyż Dąbie prawobrzeże było całkowicie zniszczone.
I stał się cud . Po konsultacjach W Moskwie na sugestie Żukowa ale już we własnym zakresie i na własnych terenach okupacyjnych (jaeszcze nie ma NRD !!!) Josew Wisarinowicz Stalin osobiście czerwoną kredką zaznaczył CIUT,CIUT , WOT! TAK ! i chlapnął od Ueckermuende -Wkroujscia aż do Rosów - Rosówka. Na protesty niemieckich komunistów Stanąło od Nowego Warpna do Rosówka. Ale To już dla poczuwających się za ludzi prawa Niemców decyzja po 8/9maja 1945 roku była nie międzynarodowa, a tylko wewnętrzna Stalina. WOT! ZAGWOSTKA!. Tego Dylematu Stalin póżniej już nie rozwiązał. Bo zmarł. Musiał to rozwiązać Nikita Chruszczow. Tu polityka rasziecka rozważała mośliwośc przydzielenia Polsce Królewca i Północną część Prus. Być może była to forma gierek na nosie zachodnich sojuszników.? Stąd tak z wielka pompą była robiona wizyta Chruszczowa właśnie w Sczecinie. Po Podpisaniu układu Willi Branta z Cyrankiewiczem, Jeszcze Jarużelski Zapraszał Michaiła Gorbaczowa do Szczecina, dla demonstracyjnego pokazania komu Ten Szczecin się należy. Ludzie na Boga , to Bóg zesłał nam tego Człowieka . Gorbaczow dał Niemcom zjednoczenie , a nam w zamian ostatecznie przyklepał Szczecin, bez szemrania Niemców. Wilk syty i koza cała. Przecież nie dzielił swoje. Gdyby dłużej pożył doktrynetrski Jurij Andropow, Wałęsa biegałby za niedzwiedziami, i nie obnosiłby się awoją "OBALYLY MY KOMUNE". Dopiero po tych wydarzenia kunktatorsko do Szczecina przyjeżdza Papież Karol Wojtyła jako JAN PAWEŁ II. Koniec i Bomba , Kto nie czytał ten tromba.
Reasumując Gorbaczow uosabia postać jednoczącą Polaków i Niemców.
Przejął całe zobowiązanie po Związku Radzieckim, jako osoba światła . Osoba która wyprzedziła epokę o sto lat za wsześnie. Dlatego nie zmieścił się u siebie, A jest szanowany na całym świecie. A u nas dlatego musi być czczony ze szczególnośccią.
Tu w Szczecinie. Musimy swoje zapyźiałe politykierstwo, i wieczne odszczekiwanie się na niedziedziu jak ratlerek na buldogu., schować głęboko do lamusa historii. Liczą się fakty. A takie starałem się tu przytoczyć.
kk
Posty: 23
Rejestracja: 5 lip 2004, o 02:11

Postautor: kk » 24 lip 2004, o 01:49

Hammer pisze:Po za tym po coś musieli zdjąć tą gwiazdę...lepiej, aby tam wstawić orzełka i przemianować go na pomnik wdzięczności polakom, którzy odbudowywali Szczecin ze zniszczeń wojennych.
A odbudowywali? Chyba raczej odgruzowywali. Dzięki takiej wspaniałej odbudowie nie ma już śladu po kamienicach nad Odrą, teatrze, Konzerthausie...
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 24 lip 2004, o 10:51

Wolałbym sołdata gwałcącego szczecińską kobietę - to obrazowałoby ich waleczność...(btw:wcale sie nie dziwie, ze niemcy przed nimi uciekali na zachod).
Sławku powienines sie przyzwyczaic do tego, ze armia czerwona=zło. Skąd wiesz, że ci ludzie wywalczyli dla nas Szczecin? Może wywalczyli dla towarzysza Stalina?...lecz patrząc na to z drugiej strony to acz stała się najeźdźcą, który najechał na bezbronny Szczecin. Nikt nie powinien im dziękować, przecież jesteśmy nie tylko Szczecinianami, ale także Polakami...
Po za tym po coś musieli zdjąć tą gwiazdę...lepiej, aby tam wstawić orzełka i przemianować go na pomnik wdzięczności polakom, którzy odbudowywali Szczecin ze zniszczeń wojennych.
???
No – z tą walecznością to przesadziłeś... Ta armia wygrała II wojnę światową.
Oczywiście że gwałcili. Była wojna. Prawdziwa stary, nie taka jak w „Czterech pancernych”, których ty się chyba za dużo naoglądałeś. Jak świat światem żołnierze „gwałcili, rabowali, sycili wszelkie pożądania”. Tak było, jest i będzie. Popatrz na Jugosławię, czy nawet Irak. Zresztą Polacy, o czym się u nas niewiele pisze, a o czym pisze się np. w Niemczech, wcale nie byli wiele lepsi.
I jeszcze jedno: mieli za co gwalcić, po tym co Niemcy zrobili w ich kraju.

Czy tego chcesz, czy nie twoja i moja dzisiejsza obecność w Szczecinie wynika z tego, że ktoś kiedyś pogonił stąd Niemców (słusznie, czy nie...). I na pewno nie był to generał Anders na białym koniu, ani też nasi zachodni alianci, bo ci generalnie mieli nas w dupie.

Czy Armia Czerwona to zło? Takie same zło, jak każda inna armia, w tym i polska.
Jeszcze raz: ja nie chcę, żeby stawiać w Szczecinie pomniki Stalinowi, czy radzieckim komunistom, czy Berii, czy Dzierżyńskiemu. Chcę, aby upamiętniono żołnierzy, którzy się tu bili.

„Pomnik wdzięczności Polakom którzy odbudowali Szczecin” już jest. Stoi na Jasnych Błoniach. Warto się czasem rozejrzeć, zanim się coś napisze...
I w dobrym tonie jest się - pod tym co się napisało - podpisać...

Pozdrawiam - Sławek :D
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 24 lip 2004, o 12:35

Dwa słowa do wypowiedzi Qistorpa:

1. Gorbaczow jest w jakimś sensie postacią wielką, był w Szczecinie, czemu go tu nie upamiętnić? Ale czy zaraz pomnikiem? Może właśnie nazwać jego imieniem jakąś ulicę (nową! Dość już u nas zmian nazw ulic...)? Bo przerobienie Pomnika Wdzięczności oznaczałoby de facto jego LIKWIDACJĘ. Przypomnę, że ten pomnik istnieje, „wykastrowany”, bez gwiazdy, ale formalnie nikt go nie wyburzył ani nie przemianował np. na „Utrwalaczy Polskości na Ziemiach Odzyskanych”. Czyli gdyby przerobić go na pomnik Gorbaczowa, to żołnierze radzieccy nie mieliby swojego pomnika, a moim zdaniem im się należy.
2.Piszesz:
I stał się cud . Po konsultacjach W Moskwie na sugestie Żukowa ale już we własnym zakresie i na własnych terenach okupacyjnych (jaeszcze nie ma NRD !!!) Josew Wisarinowicz Stalin osobiście czerwoną kredką zaznaczył CIUT,CIUT , WOT! TAK ! i chlapnął od Ueckermuende -Wkroujscia aż do Rosów - Rosówka. Na protesty niemieckich komunistów Stanąło od Nowego Warpna do Rosówka.
Zastanowiła mnie jedna sprawa w kontekście dyskusji „26 kwietnia- wyzwolenie czy zdobycie Szczecina” (http://www.sedina.pl/phpBB3/viewtopic.php?t=237).
Po pierwsze wynika z tego, że nasze polskie jestestwo w Szczecinie zależy od kaprysu Stalina.
Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby nie chlapnął tą kredką... :D
Po drugie, gdybyśmy jednak przejęli Wkryujście, Wołogoszcz, czy Gryfię – jak dzisiaj argumentowalibyśmy nasze prawo do tych miast? Czy też mówilibyśmy o „prastarym, słowiańskim ujściu Wkry”, o „powrocie do macierzy” i „wyzwoleniu spod wielowiekowej niewoli”? A przecież Szczecin i Uckermunde przed 1945 rokiem były tak samo niemieckie...

Pozdrawiam z pracy (muszę siedzieć dziś w pracy w weekend... :cry: ) - Sławek :)
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
quistorp
Posty: 423
Rejestracja: 10 cze 2004, o 22:09

Postautor: quistorp » 24 lip 2004, o 23:44

Mój kochany przedmówco Sławku !
TAK ! TAK ! TAK ! Niewiem czy wiesz , że na pierwszych mapach powojennych Polski tych z lat czterdziestych kiedy Powiat Sokalski, za Bugiem należał do Polski, a tereny na południe od lini Cisna, Lutowiska, dziewiczo czyste tereny praktycznego bezludzia, gdzie przysłowiowe psy szczekają ...ogonami, były przydzielone Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. Nowo wykreowane władze przez Związek Patriotów Polskich z Wandą Wasilewską na czele akceptowały każdy pomysł już
"zaprzyjaźnionych" ideowo, bo myślące "internacjonalistycznie" władz PKWN i radzieckich . To naprawdzę zależało od kaprysu Generalissimusa Stalina! Na nic zdają się nasze wyobrażenia o naszym udziale w walkach u boku tej czy innej sojuszniczej armii. Przy którejkolewiek byśmy nie byli, strona rywalizująca, grałaby naszą kartą.
Gdyby wojska aliantów zdobywały np. Mińsk to dyktowałyby Stalinowi granice Polski albo te z pierwszego rozbioru albo te z drugiego. Na miły Bóg .Jednak to było wielki pochód Armii Czerwonej na zachód. I na nic nie zdają się prześmiewki zadufanych w minipolitykierstwo drobniutkich jednostek co poniektórych Polaków, że takie trepy co to karabiny nosili na sznurkach, durne kacapy, teraz nami tu pomiatają. Patrzymy na ten kawałek historii jakby lupą na czołg, do tego z perspektywy odwóconej lornetki.
To nie była wojna między narodami. To był konflikt pomiędzy religijnie rozumianych fundamentów socjalizmów. TAK ! TAK ! Socjalizm narodowy w wydaniu Hitlera, Czarnych koszul Benito Musoliniego, i Czerwony socjalizm w wydaniu azjatyckim Stalina. Wszystkie te socjalizmy to były organizacje umundurowane. Młode Włochy i Czarne Koszule, w chłopskiej rubaszce i ze szpicmycką z czerwoną gwiazdą Towarzysze Bolszewickiej frakcji Komunistycznej Parti Rosji i ich Pionierzy, Członkowie NSDAP i Hitlerjugend. Dla odcięcia się od tradycji carskich oficerów zakazano oficerom Armii Czerwonej noszenia jakichkolwiek epoletów i dystynkcji na mundurach. Obowiązywała tylko formuła Tawariszcz Starszina i jakiś tam stopień. Skromność w umundurowaniu. Przyjrzyjcie się prostocie uniformu Stalina. To nie z biedy. To z doktyrynersko rozumianej zasady równości wojska z ludem. Ten fakt jest mi znany z autentycznych przekazów naszej dalszej rodziny gdzie nawet koszulę dla tow. Stalina szyła prosta krawcowa na miarę. Nie do pomyślenia było by Towarzysz Stalin ubierałby się u jakiegoś kreatora mody np. "Dzianii Versacze". Dla zeozumienia dzisiejszego czytelnika niech posłuży fakt z dnia dzisiejszego. Karol Wojtyła jako Jan Paweł II Papież nie zamawia butów u żednego kreatora, tylko szyje mu skromny szewc z Małopolski. W takich realiach roponośne tereny Sokala które sięgały złóż Borysławskich, celem "wyeliminowania podejżeń o obniżanie ciśnienia gazu dla szybów już radzieckich w Borysławiu, "wyrozumiały Sejm Polski" poprośił o
korektę granic. I tak się stało !
Oj ! tak! tak! , tak!
Celem zrekompensowania utraty ziem na wschodzie nowe ziemie "odzyskane" na zachodzie próbowano niekiedy wręcz karykaturalnie "polonizować" chociażby samą nazwą. Drogi Sławku! nie wiem czy wiesz, że na pierwszych mapach tuż powojennych Wyspa Wolin nazywała się ..... no...no.... noooo? WOŁYŃ ! Tak ! Tak ! Tak ! to nie jaja !
Takie są fakty. To naprawdę zależało od kaprysu Stalina. Wyobrż sobie jak drżały ręce rolnikom na zaodrzu po stronie niemieckiej, i wypytywali czy czerwony ołówek- kredka jest ostro zatmperowany czy Stalin kreśli tę granicę grubym tępym kulfonem na mapie o skali 1: 500 000. Ważyły się losy kilometr w lewo lub w prawo. Żadnego w tym naszego bohaterstwa.
To smutna prawda ale prawda. Musimy się nauczyć pokory, Tak jak Turcy. Czy im się to podoba czy nie chrześcijańska świątynia "Hagia Sofia"
czyli Mądrości Bożej w Konstantynopolu- Stambule jest meczetem muzułmańskim i nie przychodzi im nawet do głowy nadawania tej świątyni jakichś ponownych "returetyzacji". (Jest takie słowo?? sam zgłupiałem)
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 25 lip 2004, o 00:03

Dzięki za krótką lekcję historii... :D
Z tym Wolinem, to nie wiedziałem.
Wiek natomiast, że Kołbaskowo zaraz po wojnie, zdaje się że wcale nie tak krótko, nazywało się Kiełbaskowo.
Wiem też, że koło Szczecina granicę też poprawiano - chodzi mi o drogę Lubieszyn - Buk - Stolec - Dobieszczyn, która przed korektą kilkukrotnie to wchodziła do Polski, to znów z Niej wychodziła... :D Fajnie, nie? Po co było korygować? Nie lepiej było wybudować kilka przejść granicznych? :D
Odeszliśmy trochę od tematu, czyli od Pomnika Wdzięczności... :D
Pozdrawiam - Sławek
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
Gość

Postautor: Gość » 25 lip 2004, o 01:48

kk pisze: A odbudowywali? Chyba raczej odgruzowywali. Dziêki takiej wspania³ej odbudowie nie ma ju¿ ¶ladu po kamienicach nad Odr±, teatrze, Konzerthausie...
S±dze, ¿e to kto¶ "z góry" zadecydowa³, ¿e ceg³y trzeba oddaæ dla stolicy...
S³awek pisze: Ta armia wygra³a II wojnê ¶wiatow±.
<-...jakbym tego nie wiedzia³...
Prawdziwa stary, nie taka jak w „Czterech pancernych”, których ty siê chyba za du¿o naogl±da³e¶.
<- Czterech pancernych w³a¶nie za ma³o - nie widzia³em jeszcze wszystkich scen z Ka³asznikowem w rêkach Grigorija:P Po za tym ciekawsze s± wypowiedzi kombatantów i niektóre ksi±¿ki Suworowa.
Chcê, aby upamiêtniono ¿o³nierzy, którzy siê tu bili.
a mogê wiedziec dlaczego? U¶wiadom sobie, ¿e nie ma takiej potrzeby... ten pomnik by³ g³ównie symbolem komunizmu-znaczenie polityczne, nic wiêcej. Po za tym na Cmentarzu Centralnym jest dla nich miejsce, ³adne przystrzy¿one i czyste.

Z obecno¶ci± w tym mie¶cie ju¿ dawno siê pogodzi³em.
Pomnik wdziêczno¶ci Polakom którzy odbudowali Szczecin” ju¿ jest. Stoi na Jasnych B³oniach. Warto siê czasem rozejrzeæ, zanim siê co¶ napisze...
<- no nie wiem czy tak dok³adnie sie nazywa ten pomnik...z tego co wiem to "pomnik czynu polaków"
I w dobrym tonie jest siê - pod tym co siê napisa³o - podpisaæ... /quote] Oj, zapomnia³em. Teraz siê podpiszê.

Pozdrawiam...
Gość

Postautor: Gość » 28 lip 2004, o 01:51

NOOOO.....???!!!
MA£A DYGRESJA. ARMIA CZERWONA, TO NIE BY£ ¯ADEN MONOLIT. TO BY£A ARMIA W RÊKU ZCENTRALIZOWANEGO ZCHIERARCIZOWANEGO APARATU PRZEMOCY ABSOLUTNEGO W£ADCY W STYLU AZJATYCKIM. TAKIM JAK DZISIAJ W KOREI PÓ£NOCNEJ, LUB FIDELA CSTRO NA KUBIE. TAJEMNIC¡ POLISZYNELA I NA ZACHODZIE I NA WSCHODZIE JEST FAKT, ¯E BY£Y CZYSTKI W ARMII CZERWONEJ TU¯ PRZED WYBUCHEM WOJNY. S£YNNA SPRAWA AGENTA Z JAPONI DOKTORA SORGE. UPRZEDZA£ SWÓJ WYWIAD. ALE W UK£ADACH W£ADZY ABSOLUTNEJ OBOWI¡ZUJE JEDNA ZASADA. BRAK ABSOLUTNEGO ZAUFANIA DO WSZYSTKICH I DO WSZYSYTKIEGO. I TAK ZADZIA£A£ TEN MECHANIZM U STALINA. NIE UFA£ NIKOMU. GRA£ TYLKO NA W£ASNEJ INTUICJI, WIECZNIE PODSZYTY STRACHEM. NIGDY NIE LATA£ SAMOLOTAMI.
DOPIERO NAPA¦Æ HITLERA NA ZWI¡ZEK RADZIECKI USWIADOMI£A MU CO OZNACZA BRAK DO¦WIADCZONEEGO DOWÓDZCTWA. EPOKA SAMORODNYCH LEGENDARNYCH DOWÓDCÓW JAKIM BY£ NIEW¡TPLIWIE CZAPAJEW, MINÊ£A BEZPOWROTNIE. CA£E DOWÓDZCTWO RADZIECKIE SPARALI¯OWANE I CZEKA£O KILKA DNI NA OTRZE¯WIENIE Z SZOKU STALINA.. I W¦RÓD WIELU DOWÓDCÓW ARMII RADZIECKIEJ NIE BRAKOWA£O M¡DRYCH I KRYTYCZNYCH DOWÓDCÓW. DO TAKICH NALE¯A£ GENERA£ W£ASOW. MIA£ TAKI WYBÓR JAK JARUZELSKI PRZED WPROWADZENIEM STANU WOJENNEGO. COBY NIE ZROBI£ ,.ZROBI ¬LE. NIE WYBIERA£ PZECIW ZSRR, A ZA II RZESZ¡, WYBIERA£ ZA SOCJALIZMEM ,BARDZIEJ ZBLI¯ONYM DO EUROPEJSKIEGO BY£ PRZCIWNY KOMUNIZMOWI W WYDANIU RADZIECKIM Z LAT TRZYDZIESTYCH. TO ON PIERWSZY PODDA£ SWOJ¡ ARMIÊ DOWÓDCTWU NIEMIECKIEMU, NIE Z MI£O¦CI DO NIEMIEC HITLEROWSKICH. W JEGO WYOBRA¯ENIU WYBIERA£ MNIEJSZE Z£O. BRA£ UDZIA£ U BOKU ARMII HITLEROWSKICH. OCZYWISTO¦CI¡ BY£O ,¯E DOSTAWA£ ZADANIA NAJBARDZIEJ PARSZYWE . ANDERSOWI ZACHODNI ALIANCI TE¯ DALI DO ZDOBYCIA PO TRZECH NIEUDANYCH ATAKACH DO ZDOBYCIA MONTE CASINO. TEN¯E SAM GENERA£ ARMII CZERWONEJ W£ASOW KIEDY NADA¯Y£A SIÊ OKAZJA I ODEGRAÆ SIÊ NA SWOJEJ WYMUSZONEJ PRZYJA¬NI W SYTUACJI KOMPLETNEJ KATASTROFY HITLERA .ZMIENI£ FRONT I PRZY£¡CZY£ SIÊ DO ALIANTÓW. TU ¯YWYM PRZYK£ADEM BY£O W£¡CZENIE SIÊ ARMI CZERWONEJ ALE POD SAMODZIELNYM DOWÓDZCTWEM W£ASOWA NA STRONÊ ALIANTÓW. IWYZWOLI£A ........ NO...NO??.... CZESK¡ PRAGÊ. JEDYNY PRZYPADEK KIEDY W HISTORII II WOJNY ¦WIATOWEJ ARMIA CZERWONA ZAPISA£A SIÊ SAMODZIELN¡ DECYZJ¡ BEZ PROTEKCJI POLITYCZNEGO DYKTATORA. BY£A TO DECYZJA TAK TRUDNA JAK DECYZJA PI£SUDZKIEGO, KIEDY JEGO LEGIONY WALCZY£Y U BUKU SZYSTKICH ARMII ZABORCÓW, A¯ KIEDY ROZSYPA£ SIÊ CA£Y UK£AD TRZECH CESARZY WYST¡PI£ JU¯ JAKO SAMODZIELNY PODMIOT. TAKI LOS SPOTKA£ GENERA£A W£ASOWA.
COKOLWIEK BY NIE MÓWIÆ TE¯ CZERWONOARMIOSTY ALE NIE PO TEJ STRONIE. MY TU W SZCZECINIE ROBIMY CEREGIELE CZY ARMIA CZERWONA TO TA S£USZNA CZY NIE S£USZNA ARMIA , KTÓRA SIÊ PRZEWALI£A AKURAT PRZEZ NASZ¡ KRAINÊ. Z FAKTAMI SIÊ NIE DYSKUTUJE. REASUMUJ¡C. TAM BYLI LUDZIE ZBIERANINA ZE WSZYSTKICH ZAK¡TKÓW ZSRR. KA£MUCY, KAZACHOWIE, GRUZINI, BIA£ORUSINI, UKRAINCY, TAD¯YCY, UZBECY, CZUKCZE I.... STO INNYCH NARODOWO¦CI !!!!!. TO MUSI BYÆ POMNIK I PAMIÊCI, I WDZIÊCZNO¦CI, I OFIAR. SKWITUJÊ TU JESZCZE DLA TYCH,. CO TO JESZCZE REAGUJ¡ NA ZASADZIE NA Z£O¦Æ BABCI ODMRO¯Ê SOBIE USZY. MY¦LENIE W KATEGORII, DYSKUSJI RADZIECKIEGO TOWARZYSZA PARTYJNEGO NA WYCIECZCE NA ZACHODZIE ZADZIWIONEGO PRZEPYCHEM I DOSTATKIEM DÓBR MATERIALNYCH W USA. NUUU....! ALE U WAS I TAK BIJ¡ MURZYNÓW.
CA£A PRAWDA I O NAS SAMYCH POLAKACH TU I TERAZ ANNO DOMINI 2004 .W SZCZECINIE. WYOBRA¯CIE SOBIE JAK MUSIELI LAWIROWAÆ TOWARZYSZE (JESZCZE !) CZECHOS£OWACCY . JAKBY NIE CHCIELI OBCHODZIÆ ROCZNICÊ WYZWOLENIA CZESKIEJ PRAGI TO I TAK MUSIELIBY PODPA¦Æ TOWARZYSZOM RADZIECKIM TYM KTÓRZY ZWYCI¡¯YLI WOJNÊ PO "S£USZNEJ" STRONIE.
STRAWESTUJÊ S£YNNE POWIEDZENIE NIEMCA PRZY KUFLU PIWA. POLAKU !!! MY¦MY PRZEGRALI TÊ WOJNÊ PO W£A¦CIWEJ STRONIE, A WY WYGRALI¦CIE PO NIEW£A¦CIWEJ. ....PROZIT.... NAAA... SZDROWIJE !!
UFF.... BRAKUJE MI PARY. JEST DUSZNO..( UISTORP)
Awatar użytkownika
sacek
Posty: 277
Rejestracja: 12 maja 2004, o 13:25
Lokalizacja: w sercu ciągle Szczecin

Postautor: sacek » 28 lip 2004, o 10:16

... ten pomnik był głównie symbolem komunizmu-znaczenie polityczne, nic więcej
To nie znaczy, że dalej tak ma być. Pomyślcie, ilu z tych żołnierzy było prawdziwymi komunistami, ilu z nich zgadzało się z towarzyszem Stalinem :?: Nie możemy obarczać zwykłych szeregowych winą za zbrodnie ich przełożonych. A jeśli chodzi o ich własne zbrodnie (wspomniane wcześniej gwałty i grabieże) - to konia z rzędem temu, który wskaże armię postępującą inaczej. I jeśli z tego powodu mamy zburzyć ten pomnik, to równie dobrze moglibyśmy zburzyć wszystkie (a przynajmniej większość) pomników upamiętniających jakąkolwiek armię.
Po za tym na Cmentarzu Centralnym jest dla nich miejsce, ładne przystrzyżone i czyste.
Ale ono upmiętnia tylko tych, którzy zginęli, a co z tymi, którzy przeżyli :?:
Pavlinsky
Posty: 107
Rejestracja: 5 lip 2004, o 19:26
Lokalizacja: Szczecin-Świerczewo

Postautor: Pavlinsky » 28 lip 2004, o 18:21

Anonymous pisze:
Sławek pisze:
Pomnik ma formę obelisku, prosty, skromny... Wolałbyś sołdata z pepeszą? :D
Wolałbym sołdata gwałcącego szczecińską kobietę - to obrazowałoby ich waleczność...(btw:wcale sie nie dziwie, ze niemcy przed nimi uciekali na zachod).
Sławku powienines sie przyzwyczaic do tego, ze armia czerwona=zło. Skąd wiesz, że ci ludzie wywalczyli dla nas Szczecin? Może wywalczyli dla towarzysza Stalina?...lecz patrząc na to z drugiej strony to acz stała się najeźdźcą, który najechał na bezbronny Szczecin. Nikt nie powinien im dziękować, przecież jesteśmy nie tylko Szczecinianami, ale także Polakami...
Po za tym po coś musieli zdjąć tą gwiazdę...lepiej, aby tam wstawić orzełka i przemianować go na pomnik wdzięczności polakom, którzy odbudowywali Szczecin ze zniszczeń wojennych.
Takie myślenie jest pozbawione sensu, bo nie tylko żołnierze radzieccy dopuszczali się gwałtów podczas wojny (chyba nie trzeba tu wymieniać innych nacji). W ostatnim okresie wojny dotyczyło to przede wszystkim niewinnych niemieckich kobiet i Rosjanie traktowali to po prostu jako zemstę, w sumie trudno im się dziwić. Jeśli Armia Czerwona to zło, to Wehrmacht też. Tak naprawdę żołnierze radzieccy w kwietniu nie zastanawiali się gdzie Szczecin będzie po wojnie, tylko cały czas szli w kierunku Berlina zgodnie z rozkazem najwyższego dowództwa - żeby to w końcu mieć za sobą i żeby ostatecznie powalić hitlerowskiego lewiatana. Chociaż ci żołnierze nie byli wówczas tego świadomi, w dużej mierze dzięki nim Szczecin znalazł się w granicach Polski (a w ogóle to głównie dzięki samemu przywódcy III Rzeszy, bo to on rozpoczął tą wojnę).
Ktoś bardzo mi bliski uczestniczył bezpośrednio w zdejmowaniu tej gwiazdy w 1992 r. i jego zdaniem tamta akcja była niepotrzebna. Ja osobiście nie mam nic przeciwko jej ponownemu zamontowaniu w takiej czy innej formie. Ponadto przydałoby się w jakiś sposób uwiecznić tych, którzy zaraz po wojnie odbudowywali Szczecin ze zniszczeń.
Gość

Postautor: Gość » 29 lip 2004, o 09:08

Anonymous pisze:
S³awek pisze:
Pomnik ma formê obelisku, prosty, skromny... Wola³by¶ so³data z pepesz±? :D
Wola³bym so³data gwa³c±cego szczeciñsk± kobietê - to obrazowa³oby ich waleczno¶æ...(btw:wcale sie nie dziwie, ze niemcy przed nimi uciekali na zachod).
S³awku powienines sie przyzwyczaic do tego, ze armia czerwona=z³o. Sk±d wiesz, ¿e ci ludzie wywalczyli dla nas Szczecin? Mo¿e wywalczyli dla towarzysza Stalina?...lecz patrz±c na to z drugiej strony to acz sta³a siê naje¼d¼c±, który najecha³ na bezbronny Szczecin. Nikt nie powinien im dziêkowaæ, przecie¿ jeste¶my nie tylko Szczecinianami, ale tak¿e Polakami...
Po za tym po co¶ musieli zdj±æ t± gwiazdê...lepiej, aby tam wstawiæ orze³ka i przemianowaæ go na pomnik wdziêczno¶ci polakom, którzy odbudowywali Szczecin ze zniszczeñ wojennych.
fuj. dobra armie niemiecka bili obrzydliwi radzieccy gwalciciele. biedni niemcy musieli uciekac i zostawiac na pastwe losu obozy koncentracyjne, fabryki smierci, zasoby niewolniczej , slowinskiej sily roboczej...

A zniszczenia wojenne szczecina to glownie efekt nalotow aliantow zachodnich a nie rosjan. Nalotow zreszta czysto odwetowych, uderzajacych w ludnosc cywilna.
skuter
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 30 lip 2004, o 23:29

Ktoś bardzo mi bliski uczestniczył bezpośrednio w zdejmowaniu tej gwiazdy w 1992 r. i jego zdaniem tamta akcja była niepotrzebna.
Pamiętam słynne sceny z obalania pomnika Feliksa Dzierżyńskiego w Warszawie. Na pomniku ktoś namalował spay'em piękny napis: "Feluś, tak musi być"... :D

Bo wtedy faktycznie tak musiało być.
W pierwszym odruchu po zachłyśnięciu się wolnością w 1989 roku wyrzucaliśmy z naszego życia wszystko, co „ruskie”. Zmiany nazw ulic, niszczenie pomników, zmiana patronów szkół itp. Czasem sprawy przybierały wymiar humorystyczny – w jakimś mieście na południu Polski przemianowano ulicę Czerwonych Wierchów na inną, bo komuś nie pasowało słowo „Czerwone” (kto bywał w Tatrach wie co to Czerwone Wierchy i wie, że nazywały się one tak na długo przed CCCP). Taka była w nas zawziętość... W Szczecinie nie byliśmy lepsi. Plac Lenina przemianowano – OK., ale na co? Na plac Sprzymierzonych. Sprzymierzonych – czyli mającego nas w dupie Churchilla, bujającego w obłokach (i tak naprawdę też mającego nas w dupie ) Roosevelta i... no, kogo jeszcze? Tak, tak – zmieniliśmy Lenina na Stalina... :D

Ale nie o tym chciałem mówić.
Myślę, że po kilkunastu latach możemy popatrzeć na sprawę chłodniej.
Myślę, że sprawa odbudowy Pomnika Wdzięczności jest „papierkiem lakmusowym” naszej dojrzałości do demokracji i do normalnego podejścia do naszej historii. Daleko bardziej, niż odbudowa Sediny...

Pozdrawiam – Sławek :D
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
Awatar użytkownika
sacek
Posty: 277
Rejestracja: 12 maja 2004, o 13:25
Lokalizacja: w sercu ciągle Szczecin

Postautor: sacek » 1 sie 2004, o 21:40

Myślę, że sprawa odbudowy Pomnika Wdzięczności jest „papierkiem lakmusowym” naszej dojrzałości do demokracji i do normalnego podejścia do naszej historii.
Całkowicie się z tym zgadzam. Po tych kilkunastu latach powinniśmy obiektywnie spojrzeć na "czerwoną" część naszej historii i z ogromu złych wydarzeń wyłowić te dobre (tak tak, takie się zdarzały, mimo iż wielu Polaków nie chce w to wierzyć). I wcale nie chodzi tu o to, aby z jednej skrajności - antykomunistycznej - popadać w drugą - prokomunistyczną - ale o to, aby znaleźć pomiędzi nimi "złoty środek" i jak najwierniej przedstawiać naszą historię, a takim przedstawieniem będzie na pewno odnowiony Pomnik Wdzięczności z czerwoną gwiazdą, która wcale nie ma być żadnym hołdem dla minionego systemu, ale oznaką, że tu walczyli i ginęli żołnierze radzieccy. Jest ona w końcu ich symbolem, tak jak biały orzeł jest naszym symbolem i jej brak jest równy z brakiem np. polskiego orła na jakimś pomniku poświęconym polskiej armii.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 1702
Rejestracja: 11 lip 2004, o 16:28
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Piotrek » 1 sie 2004, o 22:57

odnowiony Pomnik Wdzięczności z czerwoną gwiazdą, która wcale nie ma być żadnym hołdem dla minionego systemu, ale oznaką, że tu walczyli i ginęli żołnierze radzieccy. Jest ona w końcu ich symbolem, tak jak biały orzeł jest naszym symbolem i jej brak jest równy z brakiem np. polskiego orła na jakimś pomniku poświęconym polskiej armii.
Dziwne, że my Polacy robimy raban o upamiętnienie żołnierzy Armii Czerwonej, którzy walczyli i polegli właśnie tu w Szczecinie w walce z hitlerowcami. A jak byśmy się zachowali gdyby zaczęto likwidować polskie orły i pomniki upamiętniające polskich żołnierzy walczących na Zachodzie. Chyba wszyscy znają słowa:
"Ta ziemia do Polski należy,
choć Polska daleko jest stąd,
bo wolność krzyżami się mierzy!
Historia ten jeden ma błąd!"
Są to ostatnie wersy 3 zwrotki "Czerwone maki.." Znamienna jest ostatnia linijka. Może podobną pieśń śpiewali żołnierze 65 Armii ? My domagamy się od innych uszanowania naszych cmentarzy i pomników poza granicami Polski a co robimy w Polsce z pamięcią o innych narodach.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości

cron