W dniu 13 listopada (niedziela) 2005 roku o godzinie 12:00 na ul. Jagiellońskiej 65 pod gmachem Specjalnego Szkolnego Ośrodka Odsłonięcie tablicy upamiętniającej Państwowy Punkt Repatriacyjny
Andrzej Kraśnicki jr 13-11-2005 , ostatnia aktualizacja 13-11-2005 17:32
Tablicę upamiętniającą tysiące repatriantów, którzy zaraz po wojnie przewinęli się przez Szczecin, odsłonięto w niedzielę na gmachu dawnego urzędu repatriacyjnego
Państwowy Urząd Repatriacyjny nr 2 mieścił się w gmachu z czerwonej cegły stojącym w górnej części ul. Jagiellońskiej, nieopodal Polmosu. Na frontowej ścianie, nad oknami, wciąż widać namalowany farbą napis "Państwowy Urząd Repatriacyjny nr 2". Dziś mieści się tu Specjalny Szkolny Ośrodek Wychowawczy.
- Od kilku lat zabiegaliśmy, by upamiętnić to, co działo się w tym miejscu zaraz po wojnie - mówi Krzysztof Adamiak, prezes Stowarzyszenia "Komitet Repatrianci".
Tablica wykonana jest z przezroczystego tworzywa. Zawisła na frontowej ścianie. Jest identyczna jak te na szczecińskich zabytkach. Napis w języku polskim i angielskim informuje, że w tym budynku mieścił się PUR dla polskich repatriantów z Zachodu, zaś 14 listopada pojawił się tu stutysięczny przesiedleniec (dziś więc przypada 60. rocznica tego wydarzenia). Tablicę poświęcił ksiądz Leszek Pestka z pobliskiej parafii św. Andrzeja Boboli. Wśród obecnych byli ci, którzy w 1945 r. przewinęli się przez urząd.
- Miałem wówczas pięć lat - mówi Kamil Orchowski. - Przyjechałem z zachodnich Niemiec z rodziną wywiezioną tam w czasie wojny do prac przymusowych. To było 24 października. Pamiętam długą kolumnę samochodów, które nas tu przywiozły. Było słonecznie i ciepło. Tu na rogu, naprzeciw PUR-u, gdzie teraz jest budynek, stała orkiestra, która grała nam na powitanie.
Orchowscy zostali zarejestrowani, dano im jedzenie, wskazano, gdzie mogą zamieszkać.
- Mieliśmy wracać w rodzinne strony, w okolice Sieradza - wspomina pan Orchowski. - Ale nie zdążyliśmy na pociąg. Mieliśmy zostać jeszcze tydzień. Zostaliśmy na stałe.
- To dobrze, że zadbaliśmy w końcu o tę pamiątkę początków polskości w Szczecinie - powiedział po poświęceniu tablicy prof. Tadeusz Białecki, historyk z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Dla przesiedleńców
Państwowy Urząd Repatriacyjny powołany został przez PKWN w 1944 r. Zajmował się przesiedleniem polskiej ludności z terenów przejętych przez ZSRR oraz zorganizowaniem powrotu Polaków z Niemiec i zachodniej Europy. W Szczecinie początkowo istniały dwa tzw. punkty etapowe PUR-u. Pierwszy działał przy ul. Małopolskiej (dziś jest tu sąd okręgowy) i przyjmował osadników ze Wschodu. Drugi przy ul. Jagiellońskiej zajmował się docierającymi do Szczecina z Zachodu. Dziennie alianckie kolumny ciężarówek przywoziły tu ok. 1500 ludzi. PUR żywił ich, organizował pomoc medyczną, pomagał osiedlić się albo transportował w głąb kraju.
PUR zakończył działalność w 1951 r. Bilans: ponad 730 tys. osiedlonych tu ludzi i wywiezienie 530 tys. Niemców.
akr