Fitek-69 zagadka nr3

[Finki]

Hehe, widzę kierują tobą rozdwojone siły. Z jednej strony rodzina, z drugiej własne "ja". Ja postawiłem na siebie. Może to i wygodnictwo, ale działam z taką perfidną premedytacją, że stracza i na dokładanie do zbiorów parunastu-parudziesieciu pocztowek per miesiac i na jakieś tańsze (nie znaczy gorsze ) piwko i na jako takie życie.

Na szczęście na żonę sobie jeszcze nie pozwoliłem, bo jakoś stałe związki mnie się nie imają, albo ja jestem taki nie do zniesienia.

Mimo wszystko gratuluję siły przebicia - że ci starcza mimo takiej siły nacisku (żona, pewno dziecko/dzieci) czasu i chęci na przyjemnosci...

[Fitek-69]

Widzisz mój rejon od 60-ciu lat niewiele się zmienił i czasami bez sensu jest kupować widokówki jak mogę zrobić zdjęcie w każdej chwili. To jest zamknięta społeczność i jak dobrze do niej trafisz to i ksiądz na ambonie ci pomoże, a wtedy ludzie wyciągają stare fotografie powojenne. Mi wystarczą fotografie do końca lat 60-tych. Teraz z całego rejonu zostały mi tylko trzy niewiadome. jak je rozwiąże to napiszę książkę (rodzinę już mam, drzewo zasadziłem) z rozdwojenia jaźni pozostawie sobie piwo.