(artykuł) Dlaczego zabudowa miasta z lat 60. jest brzydka,

woos
Posty: 47
Rejestracja: 5 sty 2005, o 19:56
Lokalizacja: Łękno

Re: (artykuł) Dlaczego zabudowa miasta z lat 60. jest brzyd

Postautor: woos » 18 sty 2005, o 19:05

Drogi Seafanie! Chciałbym Tobie przypomnieć, że w Powstaniu Warszawskim zginęli właśnie ludzie, którzy nie chcieli się zgodzić na "czasy w których nie znano poziomicy i pionu". Gdybyś porównał polski modernizm z lat 30 i ten z lat 60 byłbyś mocno zdziwiony . "Etos sabotarzu" o ktorym piszesz był raczej bliższy twórcom tych póżniejszych "dzieł".
Adam_R
Posty: 167
Rejestracja: 27 maja 2004, o 21:34

Postautor: Adam_R » 18 sty 2005, o 21:41

Znowu zaczynaja sie rozmowy nie na temat...

Dlaczego jakosc jest jaka jest ? Nie doswiadczylem tego osoobiscie ale moj ojciec jak najbardziej. Oto jak budowal nasz dom.
Zdobycie materialow budowlanych w oficjalnym obrocie graniczylo z cudem - nalezalo sie dogadac z kierownikiem skladu i cegly zdjac prosto z wagonu zanim trafia na plac do sprzedazy
Cement - to samo.
Okna mamy bardzo ladne tylko szyby ostatniej klasy ( odzut ) bo nigdzie nie bylo mozna dostac innych. Klamek i mechanizmow do zamykania tez nie bylo.
Wate do docieplenia mamy chyba jako jedyny na ulicy - zdobyta wiadomym sposobem
I najlepsze - pracownicy.
Ich poprostu nie bylo. Jak juz sie znalazlo laskawie chetnego do pracy, najczesciej byl to pijak, ktorego trzeba bylo rano znalesc pod ktoryms samem, kupic wino na rozruch i zawiesc na budowe.
To ze w tamtych czasach ( polowa '80 ) w ogole budowano domy jednorodzinne to cud. Stad tez taki ich wyglad. Jesli takie cuda dzialy sie u "prywaciazy" to co musialo sie dziac na panstwowym ?
www.puszczabukowa.prv.pl
Gość

(artyku³) Dlaczego zabudowa miasta z lat 60. jest brzydka,

Postautor: Gość » 21 sty 2005, o 09:04

Wie¿owce - punktowce na Wyzwolenia i Unis³awy vis a vis "Dany". W jednym z nich 110 rodzin: 22 m4 po 47m i 88 kawalerek po 25m. W ³azience nie musia³em mieæ radia - s±siad ¶piewa³ mi ca³y repertuar operowy - fonia lepsza jak z CD. Rury - to¿ to dzie³o sztuki, nie wiedzia³em, ¿eby po³±czyæ dwa punkty w jednym pionie nale¿y wykorzystaæ 4 kolanka, a rurki poprowadziæ po przek±tnej pod sufitem. Pokój mój mia³ 2.2 na 2.6 m wraz z kaloryferem - mog³em odst±piæ piloty do tv i video, szybciej zmienia³em programy palcem u nogi. Du¿y luksus to 2 (s³ownie dwie) windy! ¯yæ nie umieraæ. Teraz ¿yjê sobie na ponad 110 metrach i tracê kasê na bateriê do pilotów muszê wiêcej chodziæ i tak jakby rzadziej widujê swoj± ¿onê.
Awatar użytkownika
Jsz
Posty: 1698
Rejestracja: 17 lis 2004, o 19:32
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Jsz » 21 sty 2005, o 22:28

Bachinstitut pisze:.......Najbardziej ustronne miejsca tych mieszkań mają jeszcze i tą osobliwą „zaletę”,........
Pozwolę sobie opisać, jak to jako kajtek zamieszkiwałem z rodzicami w nowym jak to się nazywało "bloku".
Blok typowy na Osiedlu Piastowskim (Niebuszewo), zbudowany w 1969r., 4 piętra, kolor żołty, bo tylko takie były (były jeszcze fioletowe na Pomorzanach), 2 piętro, 2 pokoje, kuchnia z oknem!, korytarz w kształcie litery L, łazienka - solidna! = oczko + wanna + junkers (niestety umywalkę trzeba było już samemu sobie zamontować).

1. Co do akustyki: zawsze doskonale słyszałem piosenkę do golenia sąsiada z parteru!
2. Nigdy nie zapomnę tego, gdy rodzice gościli przyjaciół. Zawsze, gdy któryś z nich zamierzał już opuścić ten przybytek, wychylał z pewną nieśmiałością głowę i pytał: Jak to się uruchamia?
:?: O co chodzi? Otóż w łazience zamontowano nowatorski wynalazek, tzw. Górnopłuk, ale bez tego perwersyjnego przyrządu z linką!!! który pojawia się tutaj w zagadce ewaewa: http://www.sedina.pl/phpBB3/viewtopic.p ... rzeszkowej (Pozdrowienia dla Warszawy!)
:arrow: Ten przyrząd uruchamiało się przez pociągnięcie plastykowej rury spustowej. Może było to i super pomysł (po co sznurek?) ale mało przyjemny gdyż rura zawsze była lekko wilgotna (rosiła się). Czy ktoś ma jeszcze ten model?
seafan
Posty: 4
Rejestracja: 4 lis 2004, o 08:44

(artykuł) Dlaczego zabudowa miasta z lat 60. jest brzydka,

Postautor: seafan » 22 sty 2005, o 00:05

Jednym z ciekawszych gadzetow rodem z komuny byly zawory doprowadzajace goraca wode do kaloryferow.
Pamietacie te czarne pokretla?
"Bron Boze nie dotykaj tego wynalazku" instruowal mnie ojciec.
Jakakolwiek regulacja grozila w najlepszym razie przeciekami.
Problem byl nierozwiazywalny

A moze bysmy stworzyli liste najbardziej kuriozalnych, nierozwiazywalnych
tematow rodem z komuny.
Uwaga zaczynam!
1.Zle osadzanie studzienek kanalizacyjnych w plaszczyznie jezdni.Zawsze sie zapadaly.
2.Zle wykonywanie zatoczek autobusowych.Zawsze sie zapadaly.Ilekroc przystepowano do remontu mozna bylo jak w banku zalozyc ze po pewnym czasie bedzie to samo.

Czekam na odzew.
Gość

(artyku³) Dlaczego zabudowa miasta z lat 60. jest brzydka,

Postautor: Gość » 25 sty 2005, o 09:12

Ja tylko chce do¿yc czasów kiedy to zaczn± burzyc i rozbieraæ !
W koñcu to ma jak±¶ okreslon± ¿ywotnosc.
Awatar użytkownika
bronx
Posty: 806
Rejestracja: 5 sty 2005, o 00:56
Lokalizacja: Neustettin
Kontakt:

Postautor: bronx » 25 sty 2005, o 11:00

Tzw. żywotnosc budynkow z wielkiej plyty to kilkadziesiat lat co nie oznacza ze one po tym czasie sie rozpadna, jezeli sa dobrze konserwowane i reguralnie remontowane to moga stać tyle co sredniowieczne budynki kościołów. Średniowieczny budynek tez by nie dotrwal do naszych czasow gdyby w czasie swojej dlugiej histori nie byl remontowany i konserwowany. W wielkiej płycie newralgiczne miejsca to spoiwa miedzy plytami narazone na korozje, ale jezeli sa dobrze zabezpieczone i co jakis czas poprawiane w ramach biezaczej konserwacji budynku to gwarantuje mu to dlugowiecznosc. Duzo sie teraz widzi i wiezowcow i lenningradow swieżo ocieplonych, tam na pewno spoiwa sa zabezpieczone jak należy.

Wnioski:
Mysle ze nie predko doczekamy sie rozbiórki tych budynkow, przynajmniej z przyczyn technicznych. Ponadto dodajac problem mieszkalnictwa w Polsce to te mieszkania chciał nie chciał sa potrzebne, i mają swoją cene (wcale nie duzo mniejszą od innych) na rynku. Takze mozliwosci są dwie: albo nagle wszycy zaczna sie wyprowadzac z tych miejsc, tak jak to ma miejsce we wschodnich Niemczech (widac to wyraznie przy wjeżdzie do Schwedt Oder jak stoja cale pusciutkie bloki),i nie bedzie na te mieszkania juz chetnych, albo jakiś prężny prezydent miasta bardzo by chcial poprawic arhitekturę i je burzyc, ale wiaze sie to albo z wykupami od ludnosci albo z budowa tysiecy nowych mieszkań i wszystko z kasy miejskiej, mysle ze zawsze beda wazniejsze wydatki. Takze szanse nikle.
Gość

(artyku³) Dlaczego zabudowa miasta z lat 60. jest brzydka,

Postautor: Gość » 14 lut 2005, o 16:15

niebuszewo to slumsy

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości