Tak to bywa z Uczonymi - każdy szanuje dorobek kolegów i poprzedników, ale za naprawdę wybitnego, zasłużonego i wielkiego uważa siebie...
Zresztą, może by tak zaproponować Patrona Naprawdę Jedynie Słusznego?
Na przykład "Tego, Który Pływał Kajakiem"?