Strona 2 z 2

: 25 cze 2009, o 23:29
autor: Torney
Busol pisze:Tu nie ma co współczuć. Tu trzeba po prostu napisac lepszą, dokładniejszą, pełniejszą, uzupełnioną o kontakt z w/w rodzinami itp książkę...
Nie zawracaj głowy, najpierw księga o betonowcu. Wszyscy czekamy.

: 25 cze 2009, o 23:32
autor: DJ
Fitek-69 pisze:
DJ pisze:
Gambit pisze:Ciekawe co będzie następne... :] I się tak zastanawiam, co Marek będzie robił jak mu się dzielnice skończą... Weźmie się chyba za wsie z województwa ;)
Następna będzie: "Szczecin Płonia, Śmierdnica, Jezierzyce".

A właściwie to już od dzisiaj jest w księgarniach, gdyż drukowałem ją razem z "Klęskowem, Kijewem" :)
Jeżeli ma to wyglądać, tak jak artykuł - odnośnie Pałacu w Płoni, czyt. art w Panoramie 7, to współczuje Autorowi, z powodu braku kontaktu z ww. rodzinami. Prawda wygląda zupełnie inaczej.
Myślę, że to ty Fitek się pomyliłeś, kontakt z rodziną von Dewitz mam całkiem niezły :)

Artykuły z Pommersche Zeitung z 1934 roku (w załączeniu) antydatują twoją teorię o szkole Motor S.A. o kilka lat. Stoi tam jak byk, że pomieszczenia udostępniła je rodziny von Dewitz. A ty piszesz na swoim forum że po śmierci von Dewitz'a w 1924 roku (de facto zmarł w 1923) kupił pałac von Bodenhausen.

Poza tym nie odróżniasz chyba Victora v.D seniora (1851-1923) i jego syna również Victora v. D. (1892-1958). To nie jest jeden człowiek, drogi Fitku, ale przecież Ojciec Dyrektor wie wszystko :)

Z willą Ericą to też walnąłeś nielichą gafę, tylko teraz ciężko się przyznać, ona nigdy nie należała do von Dewitzów.
...Willę Ericę zbudował Victor von Dewitz dola swojego syna Eryka... Dla twojej wiadomości w całej rodzinie von Dewitz nie ma żadnego Eryka.

Możesz mieć pretensje, gdyż tym razem nie robiłeś korekty książki z terenu Prawobrzeża, które objąłeś swoim zaszczytnym patronatem, ale twoje uwagi potwierdzają że brakuje ci wiedzy w niektórych kwestiach więc wolałem uniknąć nieporozumień.

Następnym razem gdy będę chciał coś napisać o dzielnicach Prawobrzeża złożę oficjalny wniosek do ciebie o zgodę na publikację...moich książynek :)
Przepraszam Fitku raz jeszcze.

Z wyrazami szacunku, Marek Łuczak

: 26 cze 2009, o 09:46
autor: Fitek-69
To co było napisane nie świadczy o poziomie stanu wiedzy na dzień dzisiejszy. Gazetkę zeskanował Pan Petrat i mam jej skan od jakiegoś dłuższego czasu. Tak na marginesie nie mam problemu odnośnie rodziny Von Dewitz. Pierwszym był Constantin Gustav Albert von Dewitz, urodzony w Nowogardzie, a zmarły w Szczecinie 19.04.1872. Nie będę opisywał rodzeństwa, ale jednym z synów był Victor Karl August Konstatin von Dewitz, urodzony 16.02.1851 w Gienow (linia rodziny - Dom Gienow Weitenhagen), zameldowany przy dzisiejszej ul. Tkackiej, w 1876 roku ożenił się z Martą Wegner, z którą miał 7 dzieci, jednym z nich był Werner zmarł 13.04.1935 i to wg rodziny on był właścicielem, drugim był Victor, dla mnie najważniejszy, gdyż to on po śmierci ojca 13.10.1923 przejął własność obu pałaców. Ja do dzisiejszego dnia nie wiem dlaczego Villa nosi nazwę "Erica". Moje współczucie dotyczy stwierdzenia budowy Villi przez rodzinę von Bodenhausen. Wynajem zabudowań też nie był dobrowolny, problemy w władzą rodziny były poważne. Jedyna demokratyczna gazeta, przeszkadzała rzeszy. Wystarczy sprawdzić w ANB, jak bardzo Victor Junior, starał się ratować pałac. W ciągu 3 lat sprzedał połowę posiadanej ziemi, aby móc płacić podatki nałożone przez rzeszę. Odnośnie rodziny Hansa von Bodenhausena, to polecam (ironia) Stettiner Generalanzeiger z 1938 roku, jest art o wizycie Dziadka u wnuczka. Pozdrawiam

: 26 cze 2009, o 09:53
autor: Fitek-69
Zapomniałem dopisać że Kapitan (wtedy) Hans von Bodenhausen w 1923 roku mieszkał na ul. Schlutowstr. (Pobożnego Henryka) chyba taka jest nazwa ?. W Kreisadreßbuch Greifenhagen i Pommern z 1927, jest właścicielem majątku Henningsholm.

: 26 cze 2009, o 10:09
autor: DJ
Fitek-69 pisze:Zapomniałem dopisać że Kapitan (wtedy) Hans von Bodenhausen w 1923 roku mieszkał na ul. Schlutowstr. (Pobożnego Henryka) chyba taka jest nazwa ?. W Kreisadreßbuch Greifenhagen i Pommern z 1927, jest właścicielem majątku Henningsholm.
Zapomniałeś również dodać, że w swojej własnej galerii masz foto Villi Erica z 1905 roku, z radośnie powiewającą flagą z trzema półksiężycami- herbem von Bodenhausenów. Ale oczywiście willa nie należała do nich...

: 26 cze 2009, o 10:18
autor: DJ
Fitek-69 pisze:To co było napisane nie świadczy o poziomie stanu wiedzy na dzień dzisiejszy. Gazetkę zeskanował Pan Petrat i mam jej skan od jakiegoś dłuższego czasu. Tak na marginesie nie mam problemu odnośnie rodziny Von Dewitz. Pierwszym był Constantin Gustav Albert von Dewitz, urodzony w Nowogardzie, a zmarły w Szczecinie 19.04.1872. Nie będę opisywał rodzeństwa, ale jednym z synów był Victor Karl August Konstatin von Dewitz, urodzony 16.02.1851 w Gienow (linia rodziny - Dom Gienow Weitenhagen), zameldowany przy dzisiejszej ul. Tkackiej, w 1876 roku ożenił się z Martą Wegner, z którą miał 7 dzieci, jednym z nich był Werner zmarł 13.04.1935 i to wg rodziny on był właścicielem, drugim był Victor, dla mnie najważniejszy, gdyż to on po śmierci ojca 13.10.1923 przejął własność obu pałaców. Ja do dzisiejszego dnia nie wiem dlaczego Villa nosi nazwę "Erica". Moje współczucie dotyczy stwierdzenia budowy Villi przez rodzinę von Bodenhausen. Wynajem zabudowań też nie był dobrowolny, problemy w władzą rodziny były poważne. Jedyna demokratyczna gazeta, przeszkadzała rzeszy. Wystarczy sprawdzić w ANB, jak bardzo Victor Junior, starał się ratować pałac. W ciągu 3 lat sprzedał połowę posiadanej ziemi, aby móc płacić podatki nałożone przez rzeszę. Odnośnie rodziny Hansa von Bodenhausena, to polecam (ironia) Stettiner Generalanzeiger z 1938 roku, jest art o wizycie Dziadka u wnuczka. Pozdrawiam
Szkoda, że nie zostało to napisane wtedy moglibyśmy weryfikować poziomy wiedzy. A to co napisałeś pokrywa się z moim tekstem i życiorysami v. Dewitzów w książce, oprócz oczywiście daty sprzedaży Henningsholmu i własności Villi Erica.

Ale na pewno masz rację: prof. Bodo von Dewitz oraz wnuk Victora von Dewitz (notabene też Victor), na pewno się mylą w kwestiach historii swojej rodziny... Mogli przecież zadzwonić to ciebie, wytłumaczyłbyś im, wyjaśnił jak to było naprawdę...

: 26 cze 2009, o 15:25
autor: Orb
No tak odezwał się ten co tylko krytykuje i wie wszystko. Sam spróbuj coś napisać to będziemy mieli o czym podyskutować Panie Fitku
Fitek-69 pisze:
DJ pisze:
Gambit pisze:Ciekawe co będzie następne... :] I się tak zastanawiam, co Marek będzie robił jak mu się dzielnice skończą... Weźmie się chyba za wsie z województwa ;)
Następna będzie: "Szczecin Płonia, Śmierdnica, Jezierzyce".

A właściwie to już od dzisiaj jest w księgarniach, gdyż drukowałem ją razem z "Klęskowem, Kijewem" :)
Jeżeli ma to wyglądać, tak jak artykuł - odnośnie Pałacu w Płoni, czyt. art w Panoramie 7, to współczuje Autorowi, z powodu braku kontaktu z ww. rodzinami. Prawda wygląda zupełnie inaczej.

: 26 cze 2009, o 16:06
autor: secessionlove
Miałem już okazję czytac książkę o Stołczynie, gdzie kiedyś mieszkałem. Czy jest książka o Drzetowie, gdzie obecnie mieszkam? Jęśli nie, to poczekam, ąż się ukaże.

: 27 cze 2009, o 16:18
autor: Fitek-69
DJ pisze: Zapomniałeś również dodać, że w swojej własnej galerii masz foto Villi Erica z 1905 roku, z radośnie powiewającą flagą z trzema półksiężycami- herbem von Bodenhausenów. Ale oczywiście willa nie należała do nich...
W książce jest podpisane 1935 :shock:

Chyba nie sądzisz że flaga jest prawdziwa, domalowano ją (jak ładnie trzepocze). Wg. moich informacji - są to lata 20-te.

Odnośnie Pana Victora z Londynu, gdyż tam mieszka, to nie jestem pewien, lecz o Victorze Juniorze pisał mi że był jego wujkiem. Dr Bodo, pisząc do mnie sam był ciekaw nowych wiadomości o rodzinie von Dewitz .

Na koniec bomba i już nie będę pisał w tym wątku, bo jest nie na temat.
Pisałeś że w rodzinie von Bodenhausen nie było żadnej Eriki, to dla informacji wszystkich, Erika von Bodenhausen była najstarszą siostrą Hansa i Erpo (genarała) córką Erica i Friedy, prywatnie żona Götz von Selle. Cała czwórka był jeszcze Bodo, urodziła się w Arnstein (Bawaria) w latach 1895 - 1905.

: 27 cze 2009, o 22:02
autor: DJ
Fitek-69 pisze:
DJ pisze: Zapomniałeś również dodać, że w swojej własnej galerii masz foto Villi Erica z 1905 roku, z radośnie powiewającą flagą z trzema półksiężycami- herbem von Bodenhausenów. Ale oczywiście willa nie należała do nich...
W książce jest podpisane 1935 :shock:

Chyba nie sądzisz że flaga jest prawdziwa, domalowano ją (jak ładnie trzepocze). Wg. moich informacji - są to lata 20-te.

Odnośnie Pana Victora z Londynu, gdyż tam mieszka, to nie jestem pewien, lecz o Victorze Juniorze pisał mi że był jego wujkiem. Dr Bodo, pisząc do mnie sam był ciekaw nowych wiadomości o rodzinie von Dewitz .

Na koniec bomba i już nie będę pisał w tym wątku, bo jest nie na temat.
Pisałeś że w rodzinie von Bodenhausen nie było żadnej Eriki, to dla informacji wszystkich, Erika von Bodenhausen była najstarszą siostrą Hansa i Erpo (genarała) córką Erica i Friedy, prywatnie żona Götz von Selle. Cała czwórka był jeszcze Bodo, urodziła się w Arnstein (Bawaria) w latach 1895 - 1905.
No to podsumujmy to co napisałeś.
Jednak mam kontakt z rodziną von Dewitz.

Z tego co pamiętam to pisałem, że w rodzinie von Dewitz nie było Eryka, ale jeżeli Erica była w rodzinie von Bodenhausen to właściwie potwierdziłeś moją teorię, że willa Erica należała do Bodenhausenów a nie do Dewitzów :) To faktycznie bomba...

: 28 cze 2009, o 00:14
autor: Fitek-69
Tak jak myślałem, odrobiłeś lekcje, tylko z rodziną von Dewitz. Drogi Marku, mi ni chodzi o poprawność twojego wydania, zakupiłem twoje wydawnictwo i jestem na tak, tylko znów trzeba będzie pisać wydanie drugie, dlatego nie wydaje książek (wydałem jedną i żałuję do dnia dzisiejszego, że to wydałem). Villa Erika, dostała to imię w hołdzie dla najstarszej siostry. Nie mówiąc już o 32 błędach w twoim wydawnictwie o mojej dzielnicy, czekam na zajawkę na sedina.pl.

: 28 cze 2009, o 08:23
autor: DJ
Fitek-69 pisze:Tak jak myślałem, odrobiłeś lekcje, tylko z rodziną von Dewitz. Drogi Marku, mi ni chodzi o poprawność twojego wydania, zakupiłem twoje wydawnictwo i jestem na tak, tylko znów trzeba będzie pisać wydanie drugie, dlatego nie wydaje książek (wydałem jedną i żałuję do dnia dzisiejszego, że to wydałem). Villa Erika, dostała to imię w hołdzie dla najstarszej siostry. Nie mówiąc już o 32 błędach w twoim wydawnictwie o mojej dzielnicy, czekam na zajawkę na sedina.pl.
Po to są kolejne wydania, żeby je weryfikować.

Nie popełnia błędu kto nic nie robi. Jeżeli nie będziemy nic publikować gdyż można się pomylić lub doznać innej publicznej porażki wydaje mi się, że stan wiedzy stanie w miejscu. A nie o to tu chodzi...

: 29 cze 2009, o 10:17
autor: Gambit
Myślę, że i tak stan naszej wiedzy o Szczecinie jest o nieeeeebo lepszy właśnie dzięki temu, że pasjonaci docierają do świadków, byłych właścicieli, potomków (vide pierwsza książeczka Marka o Zdrojach) a nie tworzą teorii z czapy wziętych w zaciszu akademickiego gabinetu, popijając łychę na przykład...

Niech lęk przed popełnieniem błędu nie będzie hamulcem rozwoju i kreatywności, w historii ciągle odkrywane są nowe fakty, taka jej uroda i to jest w niej najbardziej pasjonujące.

: 29 cze 2009, o 10:25
autor: Iwonka
Gambit pisze:w historii ciągle odkrywane są nowe fakty, taka jej uroda i to jest w niej najbardziej pasjonujące.
Doookładnie. :)

: 29 cze 2009, o 13:06
autor: gozal
Gambit, nic dodać, nic ująć.