(artykuł) Znalezione w piwnicy: Wiesiołyje kartinki itp.

Awatar użytkownika
Arthur
Miszcz
Posty: 349
Rejestracja: 28 cze 2005, o 11:06
Lokalizacja: Preussische Strasse

(artykuł) Znalezione w piwnicy: Wiesiołyje kartinki itp.

Postautor: Arthur » 4 sie 2009, o 10:54

"Murziłkę" i "Wiesołyje Kartinki" pamiętam. Po zwinięciu w rulon służyły nam na przerwach w szkole do niewinnej zabawy pt. rozpędzanie demonstracji. Sprowadzało się to do pałowania się nawzajem tymi gazetkami. Jakie czasy, takie zabawy...
Awatar użytkownika
niewdziosek
Posty: 817
Rejestracja: 6 gru 2005, o 15:14
Lokalizacja: Zachodni Kraniec

(artykuł) Znalezione w piwnicy: Wiesiołyje kartinki itp.

Postautor: niewdziosek » 4 sie 2009, o 14:17

Ja bardzo mile wspominam "Radio".
Po pominięciu kilku stron, dotyczących tzw. "polowania na lisa" (ulubione zajęcie radzieckich radioamatorów, polegające na radionamierzaniu nadajnika ukrytego w lesie) oraz artykułu opisującego podłych imperialistów, pozostawało kilkadziesiąt stron z ciekawymi konstrukcjami elektronicznymi (bywały też schematy pochodzące zza żelaznej kurtyny).
A cena była śmiesznie niska.
Awatar użytkownika
secessionlove
Posty: 396
Rejestracja: 13 cze 2009, o 16:27
Lokalizacja: Graudenz/Stettin
Kontakt:

Re: (artykuł) Znalezione w piwnicy: Wiesiołyje kartinki itp

Postautor: secessionlove » 4 sie 2009, o 16:37

Arthur pisze: "Wiesołyje Kartinki" pamiętam.
Chyba raczej Biesiełyje Kartinki. Pamiętam jednego gościa w tych Kartinkach, który zamiast nosa miał ołówek. I pamiętam też, jak to mój wujek w 1986 roku mówił mi i paru dzieciakom z rodziny wtedy zgromadzonych, że "to są komuniści, ich należy tępic".
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: (artykuł) Znalezione w piwnicy: Wiesiołyje kartinki itp

Postautor: Busol » 4 sie 2009, o 19:17

secessionlove pisze:Chyba raczej Biesiełyje Kartinki.
Chyba raczej nie
Zapraszam na TrocheInaczej.pl.
"Niemcy kiedyś byli źli, a teraz są dobrzy. Ktoś mi tak opowiadał". Franek Bis.
Awatar użytkownika
hehenio
Posty: 1472
Rejestracja: 21 maja 2005, o 23:23
Lokalizacja: Bartnicza

Re: (artykuł) Znalezione w piwnicy: Wiesiołyje kartinki itp

Postautor: hehenio » 4 sie 2009, o 19:19

Уже не зреть мне светлых дней
Весны обманчивой моей!
secessionlove pisze:
Arthur pisze: "Wiesołyje Kartinki" pamiętam.
Chyba raczej Biesiełyje Kartinki. ....
Zdecydowanie "Wiesiołyje Kartinki". W oryginale ВЕСЁЛЫЕ КАРТИНКИ.
Czyli wesołe obrazki. Tak jak u nas "świerszczyki" w języku nieco starszej młodzieży znaczyły zupełnie co innego...
Było to coś na poziomie przedszkolnym. Ale kolorowe, z obrazkami i wydane na niespotykanym w Polsce poziomie edytorskim, więc w tamtych bidnych latach kupowane często dla maluchów.
Książki w obcych językach kupowało się w księgarni Światowid na Wyzwolenia (dziś jakieś banki)
Gazety bywały i w kioskach, często jak się miało znajoma kioskarkę, która zostawiała pod ladą (w teczce) dla swoich ciekawsze tygodniki, to w ramach rekompensaty trzeba było kupić i coś sowieckiego. Zresztą, były o połowę tańsze od polskich i na lepszym papierze.
W szkole średniej prenumerowałem jakieś miesięczniki techniczne (pani profesor złożyła propozycję nie do odrzucenia...). Przyznaję, że były bardzo ciekawe - pominąwszy jakieś wstępniaki ideologiczne zawierały sporo rzetelnych informacji, często bazowały na przedrukach z prasy "zachodniej" (w ZSRR liberalnie traktowano przesądy o prawach autorskich).
Załączniki
WK.jpg
Ostatnio zmieniony 4 sie 2009, o 19:23 przez hehenio, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 1702
Rejestracja: 11 lip 2004, o 16:28
Lokalizacja: Szczecin

Re: (artykuł) Znalezione w piwnicy: Wiesiołyje kartinki itp

Postautor: Piotrek » 4 sie 2009, o 19:21

Busol pisze:
secessionlove pisze:Chyba raczej Biesiełyje Kartinki.
Chyba raczej nie
Za Wikipedią:
Wiesiołyje kartinki (ros. Весёлые картинки) - miesięcznik dla dzieci wydawany w Moskwie od 1956 roku
babajack
Posty: 309
Rejestracja: 6 lip 2005, o 12:52

Postautor: babajack » 4 sie 2009, o 21:21

Było jeszcze czasopismo satyryczne ," Krokodyl", coś w stylu naszej nieistniejącej już "Karuzeli", a na Al. Wojska Polskiego , vis a vis Hotelu Gryf , no może lekko w bok , była księgarnia z działem książek z ZSRR, drukowanych na pięknym papierze kredowym i w super oprawie , szczególnie atlasy i słowniki 8)
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 4 sie 2009, o 23:44

W wesolych kartinkac raz w roku bylo wydanie specjalne. Cale wielostronnicowe wydaie rozkladalo sie jako jedną wielką grę planszową wiem, że byla bardzo fajna

ktos pamieta
Zapraszam na TrocheInaczej.pl.
"Niemcy kiedyś byli źli, a teraz są dobrzy. Ktoś mi tak opowiadał". Franek Bis.
tomeks
Posty: 84
Rejestracja: 28 kwie 2006, o 23:10

Postautor: tomeks » 5 sie 2009, o 00:10

Pod koniec lat 80-tych pojawił się jeszcze "Sputnik", pismo dla młodzieży, trochę takie sowieckie Bravo Girl (no może nie co przesadzam). Kolorowe, kredowy papier, w mojej Sp 11 na J. rosyjskim służyło jako literatura pomocnicza, mająca zainteresować opornych przedmiotem. Pamiętam moje zdziwienie jak w 1988 r. prasa podała, że "Sputnik"; został zakazany w NRD, ze względu na postępowe, związane z pierestrojką treści.
Bogus
Posty: 1887
Rejestracja: 3 lis 2004, o 18:48

Postautor: Bogus » 5 sie 2009, o 13:18

No to ja dorzucę jeszce Ogoniok (w oryginale Огонёк ) i Kraj Rad. Ten ostatni był już wydawany w naszym ojczystym języku, i to na świetnym papierze. Stąd znakomicie nadawał się na podkład pod siedzenie na mokrych ławkach na stadionie Pogoni.
rayman
Posty: 178
Rejestracja: 5 wrz 2008, o 10:29

Postautor: rayman » 5 sie 2009, o 14:04

Busol pisze:W wesolych kartinkac raz w roku bylo wydanie specjalne. Cale wielostronnicowe wydaie rozkladalo sie jako jedną wielką grę planszową wiem, że byla bardzo fajna

ktos pamieta
Pamięta,pamięta :wink:
Należy spodziewac się tego co najlepsze,zło przyjdzie samo...
Awatar użytkownika
secessionlove
Posty: 396
Rejestracja: 13 cze 2009, o 16:27
Lokalizacja: Graudenz/Stettin
Kontakt:

Re: (artykuł) Znalezione w piwnicy: Wiesiołyje kartinki itp

Postautor: secessionlove » 5 sie 2009, o 16:30

Busol pisze:
secessionlove pisze:Chyba raczej Biesiełyje Kartinki.
Chyba raczej nie
Tak mi się zapamiętały. Choc rosyjskiego na szczęście się nie uczyłem (w 1990 roku ruszył w szkołach angielski), to conieco wtedy podłapałem od starszej siostry. I tak właśnie zapadły mi w pamięci te słowa z nazwy "Wesołych...", bo tak ją ona czytała. No to teraz po latach okazuje się, że źle. Dzięki za poprawienie.
Awatar użytkownika
Aygon
Posty: 2440
Rejestracja: 17 cze 2004, o 23:07
Lokalizacja: Stettin Hökendorf

Postautor: Aygon » 6 sie 2009, o 00:29

Hehe, to ja juz taki stary jestem ze tez to jakoś tam pamiętam ;).Tyle że za mały byłe na czytanie to borazki tylko oglądałem. A jak chciałem się języka poduczyć to nasze mądre cholery polikwidowały rosyjski nawet na zajęciach pozalekcyjnych więc zdążyłem tylko podstawy liznąć. W trzeba sobie uświadomić że na świecie właśnie angielski, hiszpański i rosyjskii pozwalają się skomunikować z większością ludzi. Dziś wróciłem po dwóch miesiącach ze stoczni w Kłajpedzie i naprawdę nadal po rosyjsku o wiele szybciej się można dogadać niż po angielsku. A najgorzej wychodzą tam młodzi, bo jakoś rosyjskiego się już nie uczyli a angielskiego nie zaczęli i teraz to tylko na migi można z nimi pogadać ;)
Zweckverband fur Gross Stettin
GG:1237155
[url=http://www.prawobrzeze.org/galeria]galeria przedwojennego prawobrzeża[/url]
BUCHHEIDE VEREIN
Awatar użytkownika
Tasza
Posty: 346
Rejestracja: 7 lut 2007, o 22:18
Lokalizacja: Stettin-Grabow

(artykuł) Znalezione w piwnicy: Wiesiołyje kartinki itp.

Postautor: Tasza » 6 sie 2009, o 00:57

To się nazywa marketing! Z takim podejściem Wicekuratora target - po prostu - był skazany na sukces. Wyciągajmy wnioski dla siebie, Koledzy i Koleżanki: trochę stanowczości nikomu nie zaszkodzi ;-)
Awatar użytkownika
secessionlove
Posty: 396
Rejestracja: 13 cze 2009, o 16:27
Lokalizacja: Graudenz/Stettin
Kontakt:

Postautor: secessionlove » 6 sie 2009, o 18:12

Aygon pisze:Hehe, to ja juz taki stary jestem ze tez to jakoś tam pamiętam ;).Tyle że za mały byłe na czytanie to borazki tylko oglądałem. A jak chciałem się języka poduczyć to nasze mądre cholery polikwidowały rosyjski nawet na zajęciach pozalekcyjnych więc zdążyłem tylko podstawy liznąć. W trzeba sobie uświadomić że na świecie właśnie angielski, hiszpański i rosyjskii pozwalają się skomunikować z większością ludzi. Dziś wróciłem po dwóch miesiącach ze stoczni w Kłajpedzie i naprawdę nadal po rosyjsku o wiele szybciej się można dogadać niż po angielsku. A najgorzej wychodzą tam młodzi, bo jakoś rosyjskiego się już nie uczyli a angielskiego nie zaczęli i teraz to tylko na migi można z nimi pogadać ;)
Panu Ryszardowi Kotli bardzo się podobał język rosyjski. Zapewne wy też, jak on, uważecie, że to piękny język.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości

cron