Chyba raczej Biesiełyje Kartinki. Pamiętam jednego gościa w tych Kartinkach, który zamiast nosa miał ołówek. I pamiętam też, jak to mój wujek w 1986 roku mówił mi i paru dzieciakom z rodziny wtedy zgromadzonych, że "to są komuniści, ich należy tępic".Arthur pisze: "Wiesołyje Kartinki" pamiętam.
Chyba raczej niesecessionlove pisze:Chyba raczej Biesiełyje Kartinki.
Zdecydowanie "Wiesiołyje Kartinki". W oryginale ВЕСЁЛЫЕ КАРТИНКИ.secessionlove pisze:Chyba raczej Biesiełyje Kartinki. ....Arthur pisze: "Wiesołyje Kartinki" pamiętam.
Za Wikipedią:Busol pisze:Chyba raczej niesecessionlove pisze:Chyba raczej Biesiełyje Kartinki.
Tak mi się zapamiętały. Choc rosyjskiego na szczęście się nie uczyłem (w 1990 roku ruszył w szkołach angielski), to conieco wtedy podłapałem od starszej siostry. I tak właśnie zapadły mi w pamięci te słowa z nazwy "Wesołych...", bo tak ją ona czytała. No to teraz po latach okazuje się, że źle. Dzięki za poprawienie.Busol pisze:Chyba raczej niesecessionlove pisze:Chyba raczej Biesiełyje Kartinki.
Panu Ryszardowi Kotli bardzo się podobał język rosyjski. Zapewne wy też, jak on, uważecie, że to piękny język.Aygon pisze:Hehe, to ja juz taki stary jestem ze tez to jakoś tam pamiętam .Tyle że za mały byłe na czytanie to borazki tylko oglądałem. A jak chciałem się języka poduczyć to nasze mądre cholery polikwidowały rosyjski nawet na zajęciach pozalekcyjnych więc zdążyłem tylko podstawy liznąć. W trzeba sobie uświadomić że na świecie właśnie angielski, hiszpański i rosyjskii pozwalają się skomunikować z większością ludzi. Dziś wróciłem po dwóch miesiącach ze stoczni w Kłajpedzie i naprawdę nadal po rosyjsku o wiele szybciej się można dogadać niż po angielsku. A najgorzej wychodzą tam młodzi, bo jakoś rosyjskiego się już nie uczyli a angielskiego nie zaczęli i teraz to tylko na migi można z nimi pogadać
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości