(artykuł) Wystawa w Klubie Garnizonowym

kalmar
Posty: 51
Rejestracja: 22 lis 2005, o 16:29

(artykuł) Wystawa w Klubie Garnizonowym

Postautor: kalmar » 9 gru 2009, o 21:17

Piękne dzięki za informację o wystawie. Wcześniej widziałem co prawda wzmiankę w „Kurierku”, ale jakoś zapomniałem.
Oto kilka spostrzeżeń i refleksji po zwiedzeniu wystawy.
Ekspozycja jest na pierwszym piętrze Klubu (piszę o tym, bo w holu brak jest informacji gdzie szukać wystawy). Tłoku nie ma, ale pani opiekująca się ekspozycją szybko pozapalała światła na korytarzu (gdzie wywieszone są fotografie oraz fotokopie) i otworzyła salę z gablotami zawierającymi dokumenty.

Warto było się wybrać. Zaprezentowano zdjęcia, których nie widziałem w naszej sedinowej Galerii. Wiele z nich dokumentuje skutki nalotów na Szczecin. Swoistym uzupełnieniem tych fotografii są dyskretnie wydrukowane na afiszach Stadttheater Stettin instrukcje, co robić w razie alarmów lotniczych. Jednak mimo bombardowań w sezonie 1943/44 wystawiano Don Giovanni’ego Mozarta i Madame Butterfly Pucciniego.

Poruszyły mnie rysunki wykonane przez niemieckie dzieci ze szczecińskich szkół podstawowych (wykonałem zdjęcia za zgodą osoby opiekującej się wystawą, ale wiem jak je „dokleić” do komentarza do artykułu). Może dlatego rysunki przykuły moją uwagę, że przypomniałem sobie lekcje rysunków odbywające się „tylko” 15 lat później. Na zajęciach zachęcano nas do twórczości gloryfikującej armie walczące po drugiej stronie frontu.

W narożnym budynku przy Königsplatz 19 funkcjonowała Gaststätte Ericha Tolksdorfa. Wejście było od strony Moltkestraβe. Lokalu dziś nie ma, ale przetrwała karta dań ze stycznia 1945 roku. Np. talerz zupy kalafiorowej można było zjeść za 25 fenigów.

Dziś dawna „UFA Palast” na naszych oczach po raz kolejny zmieni wygląd i przeznaczenie. Na wystawie jest zdjęcie z października 1939 – w sali odbywa się uroczysta akademia z okazji… zwycięstwa nad Polską.

Jest dużo więcej eksponatów wartych zadumy. Może powinni przyjść tu nie tylko hobbyści? Pewnie tak, ale pod warunkiem, że spróbują nie spieszyć się.

Na koniec pochwalę się, że wyszedłem z wystawy zadowolony nie tylko z doznań duchowych. Wypatrzyłem „papiery” mogące być tropem do sprawy, której rozwiązania szukam od paru lat! Jak się ślad potwierdzi, to może będzie ciekawy artykulik.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości

cron