Postautor: HALIS » 27 lis 2010, o 19:37
Kolega z Mieszka I-go, też tam się "taplał", tzn. uczył się pływać! 50-te lata! To samo było ze mną i moimi kolegami z Ruskiej, Orawskiej, Frysztackiej. Do Odry, na "piątkę", "skórny",, daleko. Najbliższe "mokre" miejsce! Do tego właśnie, Kaczego Dołka, zbiegaliśmy po skarpie, z boiska na wzg.Hetmańskim, po wyczerpujących nas meczach w nogę, przez torowisko, żeby się wykąpać, ochłodzić! Brudna woda,, gliniane ściany tego miejsca, nie zniechęcały! Także żelastwo, które ukryte pod powierzchnią, stwarzało zagrożenie dla nas! Ale kto, z nas, wtedy myślał o tym!!! Kąpiel była najważniejsza! A teraz, do BUSOL, odpowiedź! "Kaczy dołek", tak nazywaliśmy to miejsce, był wykopem prostokątnym, rzędu 20/40 metrów, głębokim na ok.10m. licząc od powierzchni ziemi. Na pewno był wykopany pod przyszłe zbiorniki paliwa! Dzisiaj, w tym miejscu, jest baza MPS! Więc, "kaczy dołek", wykopany przez Niemców, pełni tą samą funkcję! Pozdrawiam