Gratuluję nowemu właścicielowi nabytku. Zapewne był w Poznaniu i starannie oglądał oferowany plan. Pionowa krecha biegnąca przez całą kartę z góry na dół, świadczy iż pochodzi z "rozebranego" w nieznanym czasie a wspomnianego wyżej z tytułu dzieła. Takie zgięte plany, także mapy wyceniane są na aukcjach niżej. Druga sprawa to podkolorowywanie akwarelami. Zdecydowana większość wystawianych okazów jest malowana współcześnie przez przyuczony do tego personel antykwariatu!
Przypomniała mi się pewna scenka, której byłem świadkiem. Było to w połowie lat sześćdziesiątych w "Desie" na Wojska Polskiego. Przychodził tam często jegomość, który skupował na dużą skalę dzieła sztuki i odprzedawał z zyskiem, jak to mówił, "badylarzom w Warszawie". Otóż pewnego dnia przyniósł opasły, oprawiony w skórę tom. Był to siedemnastowieczny atlas Królestwa Hiszpanii. Mapy wszystkich prowincji były poprzedzone kilkoma ślicznej urody sztychami. Całość w idealnym stanie. Ten bandyta rozerwał atlas na poszczególne karty. Najbardziej był zainteresowany sztychami, które miał zamiar oprawić i opylić. Coś okropnego.
Rok później Gomułka poluźnił granice jednostronnie i do Szczecina zaczęli przyjeżdżać Szwedzi. Wykupowali dzieła sztuki i wpływali przez to na ich cenę.