(artykuł) Niebuszewo - dzielnica niechciana
- silver_archeo
- Posty: 712
- Rejestracja: 11 sie 2005, o 17:26
- Lokalizacja: Niebuszewo/ Konigsberger Str.
(artykuł) Niebuszewo - dzielnica niechciana
"Ulice Asnyka, Boguchwały, rejon ul. Karpińskiego, Reja, Rodziewiczówny z tymi przejściami, zieleńcami wewnętrznymi, zróżnicowaniem wysokości terenu i alejowymi nasadzeniami to rozwiązanie niepowtarzalne - przyznaje Bogdana Kozińska. - Gdyby o nie zadbać, tak jak na to zasługują, to rzeczywiście byłaby to architektura wysokiej klasy"
Dokładnie,do niedawna pamiętam jak na moim podwórku rosły drzewa owocowe,i był piekny ogród owocowo- kwiatowy.Z biegem lat wszystko umarło. przestano dbać o to a nawet niszczono.
A tak wogóle to przydała by sie jakas ksiązkowa pozycja o Niebuszewie napewno ciekawie by sie czytało
Dokładnie,do niedawna pamiętam jak na moim podwórku rosły drzewa owocowe,i był piekny ogród owocowo- kwiatowy.Z biegem lat wszystko umarło. przestano dbać o to a nawet niszczono.
A tak wogóle to przydała by sie jakas ksiązkowa pozycja o Niebuszewie napewno ciekawie by sie czytało
Re: (artykuł) Niebuszewo - dzielnica niechciana
Daj mi trochę czasusilver_archeo pisze:"Ulice Asnyka, Boguchwały, rejon ul. Karpińskiego, Reja, Rodziewiczówny z tymi przejściami, zieleńcami wewnętrznymi, zróżnicowaniem wysokości terenu i alejowymi nasadzeniami to rozwiązanie niepowtarzalne - przyznaje Bogdana Kozińska. - Gdyby o nie zadbać, tak jak na to zasługują, to rzeczywiście byłaby to architektura wysokiej klasy"
Dokładnie,do niedawna pamiętam jak na moim podwórku rosły drzewa owocowe,i był piekny ogród owocowo- kwiatowy.Z biegem lat wszystko umarło. przestano dbać o to a nawet niszczono.
A tak wogóle to przydała by sie jakas ksiązkowa pozycja o Niebuszewie napewno ciekawie by sie czytało
- silver_archeo
- Posty: 712
- Rejestracja: 11 sie 2005, o 17:26
- Lokalizacja: Niebuszewo/ Konigsberger Str.
Re: (artykuł) Niebuszewo - dzielnica niechciana
NO!DJ pisze:Daj mi trochę czasusilver_archeo pisze:"Ulice Asnyka, Boguchwały, rejon ul. Karpińskiego, Reja, Rodziewiczówny z tymi przejściami, zieleńcami wewnętrznymi, zróżnicowaniem wysokości terenu i alejowymi nasadzeniami to rozwiązanie niepowtarzalne - przyznaje Bogdana Kozińska. - Gdyby o nie zadbać, tak jak na to zasługują, to rzeczywiście byłaby to architektura wysokiej klasy"
Dokładnie,do niedawna pamiętam jak na moim podwórku rosły drzewa owocowe,i był piekny ogród owocowo- kwiatowy.Z biegem lat wszystko umarło. przestano dbać o to a nawet niszczono.
A tak wogóle to przydała by sie jakas ksiązkowa pozycja o Niebuszewie napewno ciekawie by sie czytało
- Bachinstitut
- Expert
- Posty: 11311
- Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54
- Penetrator
- Posty: 701
- Rejestracja: 25 lut 2005, o 20:05
- Lokalizacja: Junkerswerke
- MariuszSamek
- Posty: 1237
- Rejestracja: 28 paź 2004, o 22:58
- Lokalizacja: Szczecin
Według duetu Kwiatkowska-Białecki (Szczecin stary i nowy): "Nazwa ta została ustalona przez działającą w l. 1946 - 48 Komisję Ustalania Nazw Miejscowych przy Min. Administracji Publicznej".MariuszSamek pisze:Właśnie. Mi też jakoś głupio mówić, że mieszkałem kupę lat na Bolinku.Bachinstitut pisze:Powiedzmy, że jestem niedoinformowany. Ale proszę mi uprzejmie wyjaśnić, skąd ten kretynizm z nazwą „Bolinko”? Dlaczego np. nie „Koziebobki”, albo nie „Irasiad”?
Autorzy(K - B) pisali dalej, że "nazwa ta nie znajdzie z pewnością uznania u mieszkańców, przyzwyczajonych do innych nazw".
Drogi Bachu.
Nie chcialbym by zabrzmialo to dosc kontrowersyjnie, ale to ze nie podoba sie Tobie jakas nazwa nie znaczy ze jest "kretynizmem".
Wiem ze najlepiej dla Ciebie by bylo gdyby wszyscy zamienili Chrobrego na Hakkena, Wernyhore na Wevera itd ale niestety.
Na planach mamy Bolinko.
Mi tez ta nazwa nie podchodzi ale nie nazywam tego kretynizmem.
Z calym szcunkiem....Bundyman
Nie chcialbym by zabrzmialo to dosc kontrowersyjnie, ale to ze nie podoba sie Tobie jakas nazwa nie znaczy ze jest "kretynizmem".
Wiem ze najlepiej dla Ciebie by bylo gdyby wszyscy zamienili Chrobrego na Hakkena, Wernyhore na Wevera itd ale niestety.
Na planach mamy Bolinko.
Mi tez ta nazwa nie podchodzi ale nie nazywam tego kretynizmem.
Z calym szcunkiem....Bundyman
Bundyman, tu nie chodzi o nazewnictwo, ale o błąd w tekście.Bundyman pisze:Drogi Bachu.
Nie chcialbym by zabrzmialo to dosc kontrowersyjnie, ale to ze nie podoba sie Tobie jakas nazwa nie znaczy ze jest "kretynizmem".
Wiem ze najlepiej dla Ciebie by bylo gdyby wszyscy zamienili Chrobrego na Hakkena, Wernyhore na Wevera itd ale niestety.
Na planach mamy Bolinko.
Mi tez ta nazwa nie podchodzi ale nie nazywam tego kretynizmem.
Z calym szcunkiem....Bundyman
To nie dawna, ale obecnie obowiązująca nazwa, chociaż żadko używana.cytat pisze:Dzielnicę tę na dwie części dzieli linia kolejowa: część północna (dziś os. Książąt Pomorskich) to Niebuszewo właściwe, część południowa - to dawne Bolinko
Dawna nazwa Bolinka to Grünhof.
Pozdrawiam
Znaczy, tak:
W Warszawie wymyślono nazwę dla kawałka pokrytej ruinami pustyni. Nikt prawie tam nie mieszkał, więc i nikogo prawie to nie obchodziło.
Ponadto jeszcze zapomniano nazwy tej umieścić na planie miasta. Ludzie mieszkajacy w ocalałych domach od strony Niebuszewa czuli się "niebuszowianami" (Grünhoff był bardzo rozległy i ciągnął się od Krasińskiego do Sczanieckiej i od Wyzwolenia do torów).
W latach siedemdziesiątych budowlańcy wykombinowali nazwę "Niecka Niebuszewska" na nowe osiedle powstające na dawnych ruinach i ta nazwa się przyjęła. I żyje w języku. Niestety.
Niebuszewo (czy jak kto woli, Bolinko) jest mi bliskie: na Długosza zamieszkali Dziadkowie w 1947 po przybyciu do Szczecina, tu wychowywała się moja Mama, tu spędziłem pierwsze lata życia.
W opowieściach była to zawsze jednorodna dzielnica, funkcjonujaca trochę jak osobne miasteczko - od reszty miasta oddzielone parkiem i szerokim pasem zruinowanych i wypalonych domów. Tu się prawie wszyscy znali, życie toczyło się w obrębie dzielnicy, mającej swój kościół, kino, targowisko, sklepy, lokalnych wariatów itd.
W Warszawie wymyślono nazwę dla kawałka pokrytej ruinami pustyni. Nikt prawie tam nie mieszkał, więc i nikogo prawie to nie obchodziło.
Ponadto jeszcze zapomniano nazwy tej umieścić na planie miasta. Ludzie mieszkajacy w ocalałych domach od strony Niebuszewa czuli się "niebuszowianami" (Grünhoff był bardzo rozległy i ciągnął się od Krasińskiego do Sczanieckiej i od Wyzwolenia do torów).
W latach siedemdziesiątych budowlańcy wykombinowali nazwę "Niecka Niebuszewska" na nowe osiedle powstające na dawnych ruinach i ta nazwa się przyjęła. I żyje w języku. Niestety.
Niebuszewo (czy jak kto woli, Bolinko) jest mi bliskie: na Długosza zamieszkali Dziadkowie w 1947 po przybyciu do Szczecina, tu wychowywała się moja Mama, tu spędziłem pierwsze lata życia.
W opowieściach była to zawsze jednorodna dzielnica, funkcjonujaca trochę jak osobne miasteczko - od reszty miasta oddzielone parkiem i szerokim pasem zruinowanych i wypalonych domów. Tu się prawie wszyscy znali, życie toczyło się w obrębie dzielnicy, mającej swój kościół, kino, targowisko, sklepy, lokalnych wariatów itd.
- Bachinstitut
- Expert
- Posty: 11311
- Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54
Wytłumacz więc, jaki był tok rozumowania, żeby tak nazywać Grünhof. Dlaczego taka właśnie nazwa, a nie inna. Można było nazwać np Brązowe Pole.Bundyman pisze:Nie chcialbym by zabrzmialo to dosc kontrowersyjnie, ale to ze nie podoba sie Tobie jakas nazwa nie znaczy ze jest "kretynizmem".
Erich-Falkenwalder-Gesellschaft
A to było tak???
Komisja wzięła mapę Lubinusa z 1618 roku najstarszą, jaką mieli i zaczęli dopasowywać. Nie ma na tej mapie nazwy Grünhof to jej nie wymyślili. Była wolna nazwa Bollinken to trochę ją poprawili i przemieścili.
Pierwsze efekty 1947, były jeszcze niedoskonałe (mapka ze strony http://szczecinek.org/staticpages/image ... pa_pkd.jpg).
Komisja wzięła mapę Lubinusa z 1618 roku najstarszą, jaką mieli i zaczęli dopasowywać. Nie ma na tej mapie nazwy Grünhof to jej nie wymyślili. Była wolna nazwa Bollinken to trochę ją poprawili i przemieścili.
Pierwsze efekty 1947, były jeszcze niedoskonałe (mapka ze strony http://szczecinek.org/staticpages/image ... pa_pkd.jpg).
Sztuką jest umieć się śmiać z samego siebie.
- MariuszSamek
- Posty: 1237
- Rejestracja: 28 paź 2004, o 22:58
- Lokalizacja: Szczecin
Może to i dobrze. Dla mnie brzmi niepoważnie.hehenio pisze: Tyle, że i tak Bolinko się nie przyjęło. Choć brzmi sympatycznie.
Jest jeszcze nazwa Osiedle Piastowskie, choć określa jednak mniejszy obszar. Ale znów, czy ktoś dziś wie gdzie to jest ?hehenio pisze:W latach siedemdziesiątych budowlańcy wykombinowali nazwę "Niecka Niebuszewska" na nowe osiedle