W śledztwie i późniejszym procesie starano się wykazać, iż elementem „podejrzanym" o szpiegostwo są polscy reemigranci z Francji. Sugerował to akt oskarżenia, w którym stwierdzono, że „wykorzystując powiązania rodzinne z Francją szeregu osób, zamieszkujących w Polsce, Bardet i inni używali wobec nich szantażu jak również obiecywali ułatwienie wyjazdu do Francji, w zamian za dostarczenie materiałów szpiegowskich". Temu celowi służyły również aresztowania w grupie „polskich Francuzów" w tym okresie.
Tym który wykrył SZPIEGA był polski komunista z Francji pan Józef kot. Powodem była lakoniczna malopochlebna wypowież Robineau o porządkach w nowej powojennej rzeczywistości Polski, przy stoliku w restauracji. Konsulat Francuski mieścił sie przy ul. Wielkopolskiej (obecnie klub pracowników naukowych Politechniki Szczecińskiej. Dlaczego to zrobił ? Tylko jego chorobliwie idealistyczne przekonania o wyższości ustrojowej i internalistyczny sposób rozumowania pojęcia "polskiego patriotyzmu". Być mniejszym lub wiekszym patriotą w sensie linearnym. Młody wiek? Samego siebie traktował za tego "większego". Chyba że był szntażowany, i znaklazł "ofiarę". W nagrode za swoje zasługi "służbowe" został przeniesiony do Warszawy. Co myślą inni?
Quistorp