(artykuł) Pierwszy polski prezydent Szczecina (1)

tomeks
Posty: 84
Rejestracja: 28 kwie 2006, o 23:10

(artykuł) Pierwszy polski prezydent Szczecina (1)

Postautor: tomeks » 18 paź 2006, o 20:52

Chylę czoła bo informacje bardzo interesując i zupełnie nowe !!! Kapitalna dokumentacja fotograficzna, te zdjęcia mówią więcej niż wiele słów. Bardzo ciekawy wątek nzwiązany z konfliktem w Zatoce Pomorskiej, może coś więcej na ten temat. trochę się tym ptroblemem interesowałem i mogę potwierdzić że nastawienie szczecińskich intelektualisów (i nie tylko) wobec NRD było w drugiej połowie lat 80-tych więcej niż podejrzliwe.
Mała uwaga co do kwestii genezy zainteresowania P. Zaremby Ziemiami Nowymi (zazywanych też Odzyskanymi), nie wspomniał autor o przynależności P. Zaremby do organizacji "Ojczyzna" (podobnie jak wielu innych pionierów), która chyba jako jedna z pierwszych w okresie II wojny światowej podjęł kwestię przesunięcia granicy polskiej na zachód i oparcia jej na Odrze włączając do Polski Szczecin.
Zob.: Z. Mazur, Antenaci, O politycznym rodowodzie Instytutu Zachodniego, Poznań 2002 oraz fantastyczny zbiór źródeł: „Ojczyzna” 1939-1945. Dokumenty. Wspomnienia. Publicystyka, red. Z. Mazur, A. Pietrowicz, Poznań 2004.
Awatar użytkownika
woti
Posty: 838
Rejestracja: 8 maja 2004, o 18:40
Lokalizacja: Szczecin (Bolinko)
Kontakt:

(artykuł) Pierwszy polski prezydent Szczecina (1)

Postautor: woti » 18 paź 2006, o 21:06

Hmmm - "nie wspomniał autor" - bo nie wiedział. I to jest właśnie w naszej Sedinie najfajniesze, że często ktoś doda, uzupełni... Dziękuję się w imieniu własnym :)
PS. Jeśli posiadasz wymienione pozycje - jakaś fotokopia???
Absolwenci - łączcie się!
Awatar użytkownika
Torney
Posty: 8630
Rejestracja: 16 wrz 2004, o 13:57

Postautor: Torney » 18 paź 2006, o 21:06

woti pisze:Nazwisko to wiąże się z obrazem miasta wypalonego, z ruiną, którą można było albo porzucić, albo ją odbudować. Zaremba wybrał to drugie.
Trzeba było już wówczas, gdy nie zaczęła się odbudowa miasta, postawić śmiałą tezę, że celem naszym nie jest odbudowanie miasta, ale jego przekształcenie i zmodernizowanie. Już wówczas obawiałem się, aby bezkrytyczna odbudowa ruin, ścieśniających nabrzeże odrzańskie oraz zasłaniających Wzgórze Zamkowe, nie uniemożliwiła przyszłych nowoczesnych rozwiązań.

P. Zaremba, Wspomnienia prezydenta Szczecina 1945 - 1950, Poznań 1980, s. 270-271.
woti pisze:Między innymi nie "wychodziły" mu starania o ograniczenie "ceglanego haraczu" na rzecz odbudowy Warszawy. Odbudowa stolicy była dla "centrali" zadaniem pierwszoplanowym i potrzeby peryferyjnego Szczecina po prostu były ignorowane.
Były głosy, że jest to dekapitalizacja miasta i że cegieł tych zabraknie do odbudowy samego Szczecina. Nie podzielałem jednak tych obaw; porzucone cegły szybko wietrzały i trudno byłoby je gromadzić dla przyszłej odbudowy. Dziś natomiast były one potrzebne innym miastom kraju - korzyść była więc obopólna, gdyż i Szczecin dostawał za nie swoje złotówki.

(...) współczułem raczej tym miastom, które swe nowe budownictwo tworzyć będą z rozbiórkowej cegły.


P. Zaremba, Wspomnienia prezydenta Szczecina 1945 - 1950, Poznań 1980, s. 488-489.
Erich-Falkenwaldergesellschaft
Awatar użytkownika
woti
Posty: 838
Rejestracja: 8 maja 2004, o 18:40
Lokalizacja: Szczecin (Bolinko)
Kontakt:

Postautor: woti » 18 paź 2006, o 21:23

WIDZIAłEM, Torney !!! Zważ jednak, co sam podajesz, w którym roku wydawano cytowane enuncjacje. Nie jestem do konca przekonany, że te wypowiedzi były całkowicie szczere. Oczywiście, trudno dziś to ocenić jednoznacznie. ale bardziej (choc też nie dokońca) ufałbym notatkom niepublikowanym oraz "zeznaniom" rodziny. W mojej własnej pamięci Zaremba nie jawi się jako "rycerz w pancerzu na łbie" (czyt. zakuta pała), lecz jako człowiek umiejący iść na kompromisy. Dlatego tylko tak długo trwał i mógł zrobić - nie iwem - promile?? procenty??, z tego co naprawdę pragnął.

W roku 80-tym byłem dorosłym człowiekiem i dobrze (zresztą już wcześniej) wiedziałem, że nie zawsze i nie wszędzie można mówić, co się naprawdę myśli. Tacy, którzy mówili - są dziś w aktach IPN, często po "obu stronach barykady".
Dużo się zmieniło, ale umiejętność kompromisu pozostaje ważna do dziś. Szczególnie dla osób, które chcą pełnić kierownicze funkcje. Tak więc nie podchodziłbym bezkrytycznie do wszystkiego, co wtedy WYDANO.

Niezależnie od powyższego przyznaję się, że wiadomo mi, iż inż.Zaremba rzeczywiście chciał "oczyścić" brzegi Odry. O tym też piszę.
tomeks
Posty: 84
Rejestracja: 28 kwie 2006, o 23:10

Postautor: tomeks » 18 paź 2006, o 21:25

do Torney
świetne cytaty i pewnie w masz rację, ale zastanów się co mógł P. Zaremba napisać w 1980 r., czyli tak naprawdę parę lat wcześniej, tym bardziej, że wspomniana przez Ciebie pozycja oparta jest w dużej części o prace wcześniejsze z lat 60 i 70-tych. Czy w ten sposób nie chciał zatrzeć swojej nie mocy i braku realnego wpływu na np "słynny" wywóz cegieł. pewnie P. Zaremba ma wiele na sumieniu jeżeli chodzi o wizję urbanistyczną Szczecina, ale czy na pewne słusznym jest robienie z niego dyżurnego Schwarzbohatera ? Przecież podobne wizje architektoniczne były udziałem innych nacji, wielkie arterie, miasta zrzucające ciasne gorsety dawnej zabudowy, przestrzeń to miała być nowoczesność (przykładem może być Kolonia, londyn, miasta podobnie jak Szczecin poważnie zniszczone). Przeszłość, takze materialna kojarzyła się z czymść złym, niepotrzebnym, zacofanym. Nie wspominając o przyczynach politycznych, które nie wspierały wizji odbudowy zbudowaneego przez Niemców Podzamcza. Nie twierdzę, że takie poglądybyły słuszne, ale nie wydaje mi się odpowiednie ocenianie P. Zaręby bez kontestu jego czasów.
do Woti
Niestety nie dysponuję kopiami elektronicznymi tych pozycji, ale wydaje mi się, że są one do kupienia w Istytucie Zachodnim w Poznaniu (też przez net) i poza tym są dostępne w Książnicy.
tomeks
Posty: 84
Rejestracja: 28 kwie 2006, o 23:10

Postautor: tomeks » 18 paź 2006, o 21:27

ups :oops:
wymadrzałem się za długo i Woti uprzedził mnie z argumentecją o 2 minuty
sorki
Awatar użytkownika
woti
Posty: 838
Rejestracja: 8 maja 2004, o 18:40
Lokalizacja: Szczecin (Bolinko)
Kontakt:

Postautor: woti » 18 paź 2006, o 21:37

Zna kto Płoty? To na Gryfice (muzeum kolejnictwa), 72 km stąd. Opowiadał mi facet z pokolenia mego ojca, jak w późnych latach 60-tych rozważano, czy dla bydynku biblioteki "gminnej???) i archiwum:
a/ odbudować tut. zamek (wtedy to była ALE RUINA - wiem, pamietam, widziałem)
b/ postawić nowoczesny budynek "szkło i stal/beton". Mój rozmówca "wtedy" radził: a co nas obchodzą poniemieckie ruiny, jesłi na odbudowę POLSKICH ruin powojennych brak kasy, na dodatek odbudowa droższa od nowego?
Zamek odbudowano - warto pojechać, zobaczyć. Teraz brak pieniędzy na jego utrzymanie...
Awatar użytkownika
RychO
Posty: 3274
Rejestracja: 2 lis 2004, o 14:10
Lokalizacja: Szczecin - Kozacka Góra
Kontakt:

Postautor: RychO » 18 paź 2006, o 21:53

Po gotyku był barok (sorry - nie tak od razu -renesans pomiędzy)... Czasem ktoś zatęskni do tego poprzedniego. Ale w mieście, mimo przeróżnych wojen i katakizmów trzeba żyć. Być może kiedyś powiedzą: po zburzeniu fortów, to już była tylko dęta lipa.... A co robiono, to zrobiono. Trudno mi oceniac poglądy na urbanistykę kogoś, kto zaczynał dzialać na długo przed moim narodzeniem. Był, żył dzialał, zakładam - tak jak najlepiej umiał. I jeszcze miał problemy z geopolityką...
Ostatnio zmieniony 18 paź 2006, o 22:06 przez RychO, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Torney
Posty: 8630
Rejestracja: 16 wrz 2004, o 13:57

Postautor: Torney » 18 paź 2006, o 21:56

Zaremba w kwestii "odbudowy" przez całe życie mówił / pisał to samo. Nie wycofał się z tego nigdy. Nie wynikało to bynajmniej z prób zatarcia swojej niemocy w kwestiach dotyczących wywozu cegieł. Po prostu takie było jego (i nie tylko, vide Brodniewicz, Welczer etc.) spojrzenie na architekturę (...przystąpimy do nowego, istotnie nowoczesnego, już nie ceglanego budownictwa.), takie były ówczesne trendy (o czym pisze zresztą tomeks). Niestety Szczecin nie miał w kwestii Starego Miasta choćby tyle szczęścia, co Gdańsk czy Wrocław.
woti pisze:W mojej własnej pamięci Zaremba nie jawi się jako "rycerz w pancerzu na łbie" (czyt. zakuta pała), lecz jako człowiek umiejący iść na kompromisy.
Pozwolę sobie ponownie zacytować:

(...) często ja sam nie znajdowałem już argumentów – chyba że w sukurs przychodził Oddział Odgruzowania i burzył po prostu chybotliwe mury, kończąc tym samym całą dyskusję. W taki właśnie sposób poleciłem na własną odpowiedzialność zakończyć spór o to, czy należy odbudowywać dużym kosztem ruiny domów mieszkalnych z drugiej połowy dziewiętnastego wieku (...).

P. Zaremba, Wspomnienia prezydenta Szczecina 1945 - 1950, Poznań 1980, s. 766.

Ciekawe podejście do pojęcia "kompromis".
woti pisze:Oczywiście, trudno dziś to ocenić jednoznacznie. ale bardziej (choc też nie dokońca) ufałbym notatkom niepublikowanym oraz "zeznaniom" rodziny.
Słyszałem, że pracę doktorską na temat Zaremby pisze właśnie ktoś z jego rodziny. Pani ta podobno wyszła ze spotkania (konferencji?) trzaskając drzwiami, gdy ktoś skrytykował pewne działania pierwszego prezydenta. Słyszałem też, że w Toruniu powstała praca na temat zakładów cukierniczych "Jutrzenka". Autorka, córka prezesa, stwierdziła w zakończeniu, że (cytuję z pamięci) Pracownicy firmy "Jutrzenka" chodzą uśmiechnięci, pewnie dlatego, że jedzą dużo słodyczy.

Szkoda ciekawego tematu, ale to tylko moje zdanie, i mówię oczywiście o Zarembie, a nie "Jutrzence".
Erich-Falkenwaldergesellschaft
tomeks
Posty: 84
Rejestracja: 28 kwie 2006, o 23:10

Postautor: tomeks » 18 paź 2006, o 22:20

"Niestety Szczecin nie miał w kwestii Starego Miasta choćby tyle szczęścia, co Gdańsk czy Wrocław" pisze Torney
Właśnie, to jest pytanie dlaczego???
Pomorze Zachodnie i co za tym idzie Szczecin w przeciwieństwie do Śląska i Wrocłwia czy Pomorza i Gdańska nie był w świadomości "przedwojennych" Polaków częścią polskiego terytoruim narodowego(teza: Stępiński, Wapiński), więc odbudowa Starówki szczecińskiej nie była prioryetem nie tylko władz ale i inteligencji. Pytanie czy P. Zaremba mógł coś w tym temacie zrobić ? Czy chciał coś zrobić ? Czy miał świadomośc tego że coś niszczy ? Czy my budując (oby) dziś atostrzdy amy swiadomość niszczenia krajobrazu także historycznego ? Nie wiem Torney czy tak jednoznaczne oceny są usprawiedliwione ? W sumie Sam przecież wprowadzasz kategorię "szczęścia". CZy da się wlczyć z fatum ???????
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 18 paź 2006, o 22:21

Naprawde bardzo ciekawa dyskusja....

Ze swojej strony dorzuce stwierdzenie ani nie nedatywne ani nie pozytywne, ze Zaremba przeprowadził na Szczecinie "Nieudany Ekxperyment Urbanistyczny"

Z innych źródłe wiem, ze m innymi wnuk Zaremby wspominal, ze dziadek nie lubil jak sie z nim nie zgadzano.
Awatar użytkownika
hehenio
Posty: 1472
Rejestracja: 21 maja 2005, o 23:23
Lokalizacja: Bartnicza

Postautor: hehenio » 18 paź 2006, o 22:40

Pragnąłbym nadmienić, że to odbudowa Starówki Warszawskiej czy Głównego Miasta w Gdańsku są rzadkościami w skali światowej.
Większość spustoszonych nalotami miast była odbudowywana mniej więcej tak, jak Szczecin. W grę wchodziły co najwyżej większe środki i na Zachodzie poszanowanie własności parceli. Chodziłem po Frankfurcie, Moguncji, Spirze, Trewirze, Mannheim, Wormacji i paru innych (nie wspominając Drezna, Lipska czy Karl-Marx-Stadt) . Normą było po wojnie odbudowanie co cenniejszych obiektów i postawienie czegoś "echt modern" w miejsce reszty.
Pamiętajmy również, że parę lat po wojnie wspomnienia nalotów ( i tego, jak palą się stare, ciasno zabudowane miasta) były jeszcze świeże. A nowa wojna była wtedy "niezupełnie wykluczona". Urbaniści całkiem realnie myśleli o tym, jak "ich" miasto wytrzyma ewentualny nalot.
Awatar użytkownika
woti
Posty: 838
Rejestracja: 8 maja 2004, o 18:40
Lokalizacja: Szczecin (Bolinko)
Kontakt:

Postautor: woti » 18 paź 2006, o 22:46

1/ Ja też nie lubię, jak ktoś się ze mna nie zgadza. Dotyczy to szczególnie bliskich - obcy sa mi bardziej obojetni, włącznie z ich decyzjami ;( Pardon za to psychologiczne wyjaśnienie. Faktem jest, że dyskutować trzeba umieć (+ nieco poczucia humoru).
2/ Już dawno temu (w skali sedina.pl) pisano tu o tym, że zaraz po przyjeździe grupa (słabo pamietam) PTTK?? coś podobnego?? - protestowała przeciwko niektórym wyburzeniom. Nikt się z nimi nie zgodził. Czasami na pewno powinniśmyżałować.
3/ Osobiście jestem zdania, że otwarcie drogi PRZY ODRZE było zasadne i dzisiejsze jej zamkniecie jest błędem. Oczywiście, czas pokaże. Anegdota: W pewnym małym miasteczku grupa młodych, inteligentnych ludzi zaproponowała zamknięcie dla samochodów rynku. Zapytałem: - Kto z was ma auto? A czy pytaliście tych, którzy przy tym rynku otworzyli swoje sklepy i z nich żyją? - odpowiedzi nie mam do dziś. Moi rozmówcy wyjechali do Anglii. Zarabiają na życie.
4/ Pomnik Sediny chcieliśmy odbudować... Ja rozważyłbym nawet Jej przeniesienie na Łasztownię. Bo kiedy istniała Łasztownia, to:
a/ Szczecin rozkwitał
b/ rybaczki przede wszystkim tam mieszkały (i czasem stamtad wypływały). Ahoj!
Awatar użytkownika
SJez
Muj Wydafca
Posty: 256
Rejestracja: 7 gru 2005, o 01:04
Lokalizacja: Szczecin Podjuchy

Postautor: SJez » 18 paź 2006, o 22:59

Woti wykonał świetną robotę, losy rodziny Zarembów czyta się niemal z zapartym tchem, a ilość faktów, szczegółów, zdjęć, wątków - powala!

dyskusja ciekawa, ale i skrajna trochę - dwa cytaty oddają to moim zdaniem dobrze: 1) "po owocach ich poznacie" - źródło wiadome, 2) "shit happens" - to od Forresta Gump'a; bo z jednej strony (skoro w końcu wolno nam to powiedzieć) z odbudowy Szczecina miasto wyszło oszpecone i pozbawione serca, a z drugiej - takie były czasy;

to samo mówią architekci, którzy mieli okazję współpracować z P.Zarembą, a dzięki swojej wiedzy fachowej mogą do problemu podejść bardziej krytycznie nawet, ale nie aż tak emocjonalnie: takie były czasy, ale też wiele zniszczeń dokonanych zostało świadomie, po wojnie, bo ocalałe budynki, ulice, place nie pasowały do koncepcji - chętnie odesłałbym do książki opisującej architekturę szczecińską w latach 1945-1960, ale chociaż wydana niedawno (2004) jest trudno dostępna [jeśli ktoś słyszał o tej książce, to pewnie wie dlaczego]
Awatar użytkownika
Torney
Posty: 8630
Rejestracja: 16 wrz 2004, o 13:57

Postautor: Torney » 18 paź 2006, o 23:03

tomeks pisze:Pytanie czy P. Zaremba mógł coś w tym temacie zrobić ?

A może inaczej: czy Zaremba faktycznie był takim świetnym prezydentem, mającym więcej z managera, niż polityka, jak to widziałoby wiele osób? Jak wyglądałby Szczecin, gdyby prezydenturę objął choćby Kotus-Jankowski? Przecież w kwestiach odbudowy miast wypowiadali się tak na Śląsku, jak i na Pomorzu, przede wszystkim architekci i urbaniści, którzy sami przybyli tam po wojnie jako osadnicy. Rozkazy z góry szły w większym stopniu po 1950 r., że wspomnę tylko o akcji 666 (uchwała nr 666 Prezydium Rządu z 20 VIII 1955 r. w sprawie planowej akcji usunięcia zniszczeń wojennych w miastach i osiedlach). Wcześniej mieliśmy do czynienia z akcją odzyskową (chodzi naturalnie o cegły), ale jaki był do niej stosunek Zaremby, to już pisałem. Nie było centralnej dyskusji nad potrzebą ochrony miast historycznych, nie było centralnej dyskusji nad wartością kulturową miast odbudowanych. Dlatego tak wiele zależało od lokalnych środowisk, o prezydencie podającym się za urbanistę nie wspominając.
tomeks pisze:Czy chciał coś zrobić ? Czy miał świadomośc tego że coś niszczy ?
Czym byłoby życie bez pytań retorycznych?
tomeks pisze:Czy my budując (oby) dziś atostrzdy amy swiadomość niszczenia krajobrazu także historycznego ?
Może autostrady to nie jest najlepszy przykład, ale rozumiem intencję i zgadzam się z wątpliwościami. Moim zdaniem bezwzględnie nie mamy ("my" jako społeczeństwo). Świadczy o tym zupełny brak szacunku do owego krajobrazu choćby w przypadku nowych inwestycji. Jak będzie wyglądała Galeria Kaskada w sąsiedztwie Banku PKO, czy "nowoczesna" fasada Filharmonia obok pięknej, starej komendy policji? Sam boję się myśleć.
Erich-Falkenwaldergesellschaft

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości

cron