A powyżej bram - klatki schodowe. Te odrestaurowane, byle jak przerobione i te zaniedbane. Oczywiście mam na myśli kamienice zbudowane przed 1945. Kto może - niech foci, ja na razie nie mam czym...michrzan pisze:Rewelacyjny temat! Mam podobne odczucia jeżeli chodzi o bramy kamienic. Powodzenia i pozdrawiam.
Dziękuję, zatem serdecznie zapraszam do przygotowanego całego cyklu.michrzan pisze:Rewelacyjny temat! Mam podobne odczucia jeżeli chodzi o bramy kamienic. Powodzenia i pozdrawiam.
Temat jak się okazało wcale nie był łatwy.Rycho fotografować klatki schodowe, czemu nie? W materiale dość dużym jaki przygotowałam, będzie kilka ciekawych szczegółów z samych klatek schodowych. Dlaczgeo temat nie łatwy? Nie każdy lubi mieć fotografowane drzwi od mieszkania, a czasem nawet i tą klatkę schodową, nie mówiąc już o bramie. Dość mocno zdołałam to odczuć na własnej skórze. Z pewnych zdjęć do publikacji na Portalu po prostu zrezygnowałam.RychO pisze: A powyżej bram - klatki schodowe. Te odrestaurowane, byle jak przerobione i te zaniedbane. Oczywiście mam na myśli kamienice zbudowane przed 1945. Kto może - niech foci, ja na razie nie mam czym...
Na pewno takie schody są przy Deutschstraße 21. Wyjście z mieszkania przez kuchnię. Prowadzą na podwórko.hehenio pisze:Skoro zgłębiasz temat bram, to pozwolę sobie zapytać przy okazji:
Czy w Szczecinie są gdzieś zachowane tzw. schody kuchenne?
Dla wyjaśnienia: w kamienicach z eleganckimi mieszkaniami budowano oddzielne czyste, jasne i eleganckie schody dla "państwa" i oddzielne dla służby - prowadzące właśnie do kuchni, służące do noszenia zakupów, węgla, prania, śmieci itd.
Wzmianki o tym arcyniedemokratycznym wynalazku częste są w literaturze przedwojennej (np. "Na kuchennych schodach” Witolda Gombrowicza) i filmie ( "Kuchenne schody" (Hintertreppe) 1921 reż. Leopold Jessner i Paul Leni)
Raczej spodziewałbym się ich w okolicach placów i bulwarów niż na Grabowie czy Niebuszewie...
Spacer po bramach na pewno dostarczył mi wiele emocji. Niekiedy miałam już dość, byłam totalnie zrezygnowana z różnych powodów. Ale rekompensatą było to co odkrywałam. Czasem drobny detal, który mnie zachwycił, a czasem całe wnętrze które dosłownie powalało mnie na kolana. Chętnie bym zobaczyła bramy z innych miast tak dla porównania.gozal pisze:Świetny temat! W bramach wysiadywać nie lubię, zwłaszcza w dość typowym dla tego miejsca towarzystwie, ale bramy same w sobie mnie fascynują. Widzę, że nie tylko mnie Tylko niestety nie mam zdjęć szczecińskich bram, a jedynie kilku z innych miast. I trochę inaczej zrobione.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości