Strona 2 z 11

(artykuł) List otwarty sedina.pl ws. odkrycia reliktów pofo

: 23 lip 2008, o 08:16
autor: skyline
mnie najbardziej dziwi fakt ze po odkryciu fortyfikacji decyzja o rozbiorce zapada wlasciwie od razu. Nikt sie o nią praktycznie nie martwi(poza sedina.pl), nikt nie mysli w kategoriach wielkiego odkrycia. Dziwne to ale niestety prawdziwe....

: 23 lip 2008, o 08:33
autor: Jezu
No cóż, w pewnych uwarunkowaniach decyzje administracyjne zapadają niezwykle szybko.

Ozdrawiam (innych a siebie leczę).

: 23 lip 2008, o 08:35
autor: Torney
Dziś o naszym liście na pierwszej stronie pisze "Kurier Szczeciński".

: 23 lip 2008, o 09:14
autor: Piotrek
Proszę mi wytłumaczyć, jak można się chwlić niepiastowskimi resztkami fortyfikacji? Przecież to ideowo niepoprawne. :lol:

: 23 lip 2008, o 09:20
autor: RychO
Piotrek pisze:Proszę mi wytłumaczyć, jak można się chwlić niepiastowskimi resztkami fortyfikacji? Przecież to ideowo niepoprawne. :lol:
Lepsza szwedzkość niż niemieckość :wink:

: 23 lip 2008, o 10:35
autor: Berg
Torney pisze:Dziś o naszym liście na pierwszej stronie pisze "Kurier Szczeciński".
To rewelacja! Ale co właściwie taki list ma na celu....
Sam protest dla protestu. Nie ma w nim żadnych rozwiązań, więc tak naprawdę wygląda to jedynie na chęć zaistnienia w szczecińskich mediach.

W jaki sposób proponujecie wyeksponować, ten wspaniały fragment muru, którego czytelność przez postawienie na nim zabudowy XX wiecznej (dawny Haus Ponarth) i tak jest mocno zatarta.

Przy każdych decyzjach trzeba kierować się też realizmem.... Którego przy tym liście otwartym chyba zabrakło :(

: 23 lip 2008, o 10:43
autor: Torney
Od znajdowania rozwiązań są Służby Konserwatorskie - po to zostały powołane i za to otrzymują wynagrodzenie z budżetu państwa. A jak można to zrobić - wystarczy spojrzeć na link zamieszczony przez Piotra-Stettin na poprzedniej stronie tego wątku, pokazujący pasaż handlowy w Moguncji.

: 23 lip 2008, o 11:48
autor: Torney

: 23 lip 2008, o 13:17
autor: Berg
Torney pisze:Od znajdowania rozwiązań są Służby Konserwatorskie - po to zostały powołane i za to otrzymują wynagrodzenie z budżetu państwa. A jak można to zrobić - wystarczy spojrzeć na link zamieszczony przez Piotra-Stettin na poprzedniej stronie tego wątku, pokazujący pasaż handlowy w Moguncji.
Służby konserwatorskie panie Knap są od ochrony zabytków, a nie każdego zniszczonego kawałka murów, który będzie wychodzić z ziemi. Nie można tutaj popadać w paranoję... To żadna walka. Jako zabytek nie można traktować każdą ruinę, tylko dlatego że jest stara. To trochę laickie podejście.

Zresztą nie można porównywać finansów Moguncji z finasami Szczecina, który napewno musiłby zapłacić za zmiany w projekcie... a właściwie przeprojektować go od początku. Chyba, że pan jest sam w stanie wyłożyć te pieniądze, w co szczerze wątpię.

: 23 lip 2008, o 13:49
autor: Torney
Do zadań Służb Konserwatorskich pani/panie* - tutaj wstawić odpowiednie nazwisko, którego nie znam (skoro już posługujemy się czyjąś godnością, to wypada podać własną) - należy ochrona zabytków. Aby obiekt stał się zabytkiem, musi być wpisany do rejestru z urzędu bądź na wniosek właściciela zabytku nieruchomego lub użytkownika wieczystego gruntu, na którym znajduje się zabytek nieruchomy. Wiadomo, że firma ECE zainteresowana takim wpisem nie będzie, gdyż utrudnia to im prowadzenie inwestycji. Wszystko zależy więc od Służb Konserwatorskich, pytanie tylko czy liczy się dobro historycznego dziedzictwa miasta, czy... A skoro jesteśmy przy sprawach finansowych - to nie miasto Szczecin zobowiązane będzie sfinansować ew. zmiany w projekcie, a inwestor. Jednocześnie "Osoba fizyczna, jednostka samorządu terytorialnego lub inna jednostka organizacyjna, będąca właścicielem bądź posiadaczem zabytku wpisanego do rejestru albo posiadająca taki zabytek w trwałym zarządzie, może ubiegać się o udzielenie dotacji celowej z budżetu państwa na dofinansowanie prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych przy tym zabytku" (art. 73 Ustawy z 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, Dz. U. z 17 września 2003 r.). Dotacja na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane może obejmować nakłady konieczne m.in. na zabezpieczenie, zachowanie i utrwalenie substancji zabytku oraz stabilizację konstrukcyjną części składowych zabytku lub ich odtworzenie w zakresie niezbędnym dla zachowania tego zabytku (art. 77 cytowanej wyżej ustawy)


* Nazwiska nie znam, ale podoba mi się domena, z której pani/pan nadaje.

(artykuł) List otwarty sedina.pl ws. odkrycia reliktów pofo

: 23 lip 2008, o 14:10
autor: TheRed
Jak zwykle żyjemy w kraju gdzie nie szanuje się historii. nic nie możemy z tym zrobić. Pozostaje - Widły w dłoń!!
Wyznaję zasadę, że jak nie możesz z kimś czegoś załatwić to zawsze jest ktoś wyżej...
nawet nie wiecie jak ten system prosto działa...

: 23 lip 2008, o 14:19
autor: Berg
Torney pisze:Do zadań Służb Konserwatorskich pani/panie* - tutaj wstawić odpowiednie nazwisko, którego nie znam (skoro już posługujemy się czyjąś godnością, to wypada podać własną) - należy ochrona zabytków. Aby obiekt stał się zabytkiem, musi być wpisany do rejestru z urzędu bądź na wniosek właściciela zabytku nieruchomego lub użytkownika wieczystego gruntu, na którym znajduje się zabytek nieruchomy. Wiadomo, że firma ECE zainteresowana takim wpisem nie będzie, gdyż utrudnia to im prowadzenie inwestycji. Wszystko zależy więc od Służb Konserwatorskich, pytanie tylko czy liczy się dobro historycznego dziedzictwa miasta, czy... A skoro jesteśmy przy sprawach finansowych - to nie miasto Szczecin zobowiązane będzie sfinansować ew. zmiany w projekcie, a inwestor. Jednocześnie "Osoba fizyczna, jednostka samorządu terytorialnego lub inna jednostka organizacyjna, będąca właścicielem bądź posiadaczem zabytku wpisanego do rejestru albo posiadająca taki zabytek w trwałym zarządzie, może ubiegać się o udzielenie dotacji celowej z budżetu państwa na dofinansowanie prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych przy tym zabytku" (art. 73 Ustawy z 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, Dz. U. z 17 września 2003 r.). Dotacja na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane może obejmować nakłady konieczne m.in. na zabezpieczenie, zachowanie i utrwalenie substancji zabytku oraz stabilizację konstrukcyjną części składowych zabytku lub ich odtworzenie w zakresie niezbędnym dla zachowania tego zabytku (art. 77 cytowanej wyżej ustawy)


* Nazwiska nie znam, ale podoba mi się domena, z której pani/pan
nadaje.
Świetnie, że potrafi pan sięgnąć do przepisów, ale po pierwsze pozwolenia na budowę jest już udzielone wraz z zatwierdzeniem projektu, więc inwestor nie ma żadnego obowiązku zmieniania projektu. To chyba jest oczywiste.

A po drugie, dotacje celowe składa się w maju z rozpatrzeniem w czerwcu każdego roku. Proszę o realizm.... a nie bujanie w obłokach.

A moja domena, tak jak i pana nie ma nic do rzeczy :)

: 23 lip 2008, o 14:26
autor: Torney
Berg pisze:Świetnie, że potrafi pan sięgnąć do przepisów, ale po pierwsze pozwolenia na budowę jest już udzielone wraz z zatwierdzeniem projektu, więc inwestor nie ma żadnego obowiązku zmieniania projektu. To chyba jest oczywiste.
Gdyby inwestor miał obowiązek zmiany projektu w przypadku odkrycia tego typu reliktów, i gdybyśmy mieli pewność, że Służby Konserwatorskie tego przypilnują, to przecież nie pisalibyśmy listu. Prawda, że logiczne?

: 23 lip 2008, o 16:21
autor: RychO
A może firma ECE pokaże, że ma klasę? W Szczecinie dopłacą, ale na dłuższą metę - inwestycje gdzie indziej - to się im nawet opłaci.
---------
optymista

: 23 lip 2008, o 17:51
autor: DJ
RychO pisze:A może firma ECE pokaże, że ma klasę? W Szczecinie dopłacą, ale na dłuższą metę - inwestycje gdzie indziej - to się im nawet opłaci.
---------
optymista
Ja tam jestem optymistą..... Zapis w umowie jasno stwierdza, że w przypadku odnalezienia jakichś ciekawych fragmentów fortyfikacji inwestor musi je wyeksponować.

To był zapis wymuszony przez konserwatora zabytków- na którego właśnie przypuściliście atak, a który jest waszym największym sprzymierzeńcem w tej sprawie.

Nadgorliwość wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem, a wystarczyło zadzwonić i się zapytać. Przypuszczam, że sprawa niebawem się wyjaśni...