Skomasowana wiedza z Wirtualnych Polic:
http://www.police.info.pl/2trop.php?nr=6
Prusacki duch nad Leśnem Górnym
Na wzgórzu nieopodal Leśna Górnego stoi głaz upamiętniający pruskiego pisarza Hermana Lönsa. Kim był ów literat, że Mścięcińskie Towarzystwo Leśne postanowiło upamiętnić go w taki sposób? Wystarczy wspomnieć, że Löns szczególnym uznaniem cieszył się w hitlerowskich Niemczech.
Herman Löns urodził się w 1866 r. w Chełmnie (Kulm), leżącym wówczas w granicach zachodnich Prus. Był najstarszym z czternaściorga dzieckiem gimnazjalnego profesora. Dzieciństwo spędził w Wałczu (Deutsche Krone) – i oprócz tego, że kształcił się m.in. w Gryfii (Greifswald), to był jedyny jego związek z Pomorzem Zachodnim. Studiował medycynę, nauki przyrodnicze i matematykę, ale zawodowo realizował się jako redaktor w różnych tytułach prasowych (w tym także o zabarwieniu socjaldemokratycznym). W swojej publicystyce, jako miłośnik przyrody, sprzeciwiał się nadmiernej industrializacji społeczeństw i degradacji terenów leśnych.
Spośród dorobku literackiego autorstwa Lönsa najbardziej znanym tytułem – i dziś wstydliwie przemilczanym – jest napisany w 1910 r. „Der Wehrwolf”. Powieść przedstawia losy partyzanckich oddziałów chłopskich walczących z wojskiem podczas wojny 30-letniej. Prawdziwy renesans książka przeżyła w 1945 r. stając się jedną z inspiracji do utworzenia oddziałów Wehrwolfu, które wsławiły się m.in. zwalczaniem polskich osadników i nowo tworzonej administracji na Ziemiach Zachodnich. Legenda Lönsa wzmocniona została jednak innym wydarzeniem – w 1914 r. wstępuję on jako ochotnik do Reichswery i wyrusza na front zachodni. Na swoje nieszczęście ginie pod Loivre raptem dwa miesiące po rozpoczęciu wojny. Jego śmierć wykorzystano propagandowo dla wzmożenia nastrojów patriotycznych w Prusach. Löns był wzorem bohatera, który dobrowolnie poświęcił swoje życie ojczyźnie. Wielki powrót do ojczyzny nastąpił w 1934 r. po doniesieniach prasowych o odnalezieniu miejsca jego pochówku. Osobisty wkład w ekshumację i sprowadzenie zwłok do Niemiec miał Adolf Hitler i Oddziały Szturmowe (Sturmabteilung). Powtórnego pochówku zorganizowanego przez Reichswerę dokonano w następnym roku..
Mścięcińskie Towarzystwo Leśne postawiło pamiątkowy głaz w 1934 r. Można tu postawić pytanie – jakie przesłanki nim kierowały? Czy chodziło tu tylko o podkreślenie szczególnego stosunku Lönsa do przyrody leśnej? Data 1934 r. pokrywa się z terminem pośmiertnego powrotu pruskiego pisarza do kraju, jak i 20. rocznicą jego śmierci. Może to ówczesna poprawność polityczna nakazała uczynić taki gest w stronę nieżyjącego pisarza? Należy pamiętać, że jest to już czas panowania Adolfa Hitlera, a Pomorze Zachodnie wykazało się ponadprzeciętnym poparciem dla jego polityki. Takie twierdzenie może więc być uzasadnione.
Do głazu Lönsa dotrzeć można niebieskim szlakiem ze Szczecina-Głębokie lub Pilchowa. Wzniesienie, na którym się znajduje, leży tuż przy szosie biegnącej z Pilchowa do Polic, na wysokości Leśna Górnego. Wówczas, gdy go stawiano, była to leśna droga nie zarośnięta lasem od zachodniej strony. Wzgórze nazwano wówczas mianem Lönsa, dziś niewiadomo dlaczego nazywa się Wzgórzem Pokoju (chyba nie dlatego, że poorane jest pozostałymi po wojnie transzejami?). Wyryty na głazie napis zawiera następujące inskrypcje:
Herman Löns
(zmarły) na zachodzie 26.9.1914
„Wilkołak zaniósł się wyciem przez krainę”
"Poeta wrzosowisk" umarł za swoją ojczyznę
Mścięcińskie Towarzystwo Leśne
26.9.1934
Ciekawostką jest fakt, że napis został odnowiony, oraz że wyryto na nim nowe symbole: krzyż walecznych oraz jak się dobrze przyjrzeć – swastykę. Dzieło nieświadomych Polaków, czy też efekt nostalgiczno-rewizjonistycznych wycieczek ich dawnych mieszkańców bądź potomków? Jakby nie było – prusacki duch wciąż straszy…
(Część informacji zaczerpnięto ze stron internetowych poświęconych Hermanowi Lönsowi oraz z forum portalu sedina.pl)
(red.)