Nitrogen??

[Bundyman]

Robiąc zdjęcia na moim strychu natrafiłem na kilka niezwykłych eksponatów. Poniemiecką szczotke, nocnik, rozsypujące się papiery i ...butle. Nie mam zielonego pojecia co w niej było. Mam tylko pewność iż w 1956 kiedy wprowadzali sie tam moi dziadkowie butla tam była.

Prosiłbym o jakieś dane co to mogło być i czy na 100 przed wojenne.

[niewdziosek]

Z tego, co pamiętam, nitrogen to jest azot. Uzywa się go na przykład przy spawaniu, jako osłony gazowej.

[Bundyman]

No to już jestem bliżej!!
Dzięki.

Na boku jest wybite stęplem stalowym między innymi "grosse" ciężko jednak sfotografować całość ze względu na brud i starość.
Nie wiem jednak czy tylko w niemieckim występuje takie określenie.

[hehenio]

W zasadzie po niemiecku azot to der Stickstoff albo das Stickgas. Nitrogen to po angielsku...

[Bartosz]

W zasadzie po niemiecku azot to der Stickstoff albo das Stickgas. Nitrogen to po angielsku...

Pozostałe z widocznych na butli napisów też są po angielsku. Poza tym masa podana jest zarówno w funtach, jak i kilogramach.

[Bundyman]

To dodatkowe zaskoczenie.

Od 1945 roku w tym budynku przy kreckower str. (w moim mieszkaniu) mieszkali rosjanie. Pod koniec wojny tu przyjechali na tzw. okres przejsciowy w drodze do domu. Jechali z niemiec na wschod ZSRR wiec musieli się psyhicznie przygotować
W 1956 rosjanie (miedzy innymi znany nam forumowiczom z filmu o szczecinie "chłopiec z czarną czupryną") wyprowadzili się i weszła moja rodzina. Mam ustne potweirdzenia że butla została znaleziona pierwotnie kolo 1960 roku w ścianie a wyjęta dopiero przeze mnie.

Szkoda że daty tam się na niej nie doszukałem.Przecież termin wymiany czy przeglądy powinna być.

Wszystkie więc (narazie) przesłanki mówią:przedwojenna brytyjska butla w niemieckiej przedwojennej kamienicy. Zaskakujące wnioski

[hehenio]

Są to rzeczy ciekawe, ale nie niemożliwe.
Butlę mogli rosjanie przywlec z jakichś swoich warsztatów wojskowych, a trafiła do nich z USA w ramach pomocy wojennej.
Mogła byc sprowadzona w czasie wojny z USA. We wspomnieniach jednego z więźniów obozu w Policach jest wzmianka, że do fabryki przychodziły transporty urządzeń w skrzyniach z napisem "Made in USA".
Wszystko można kupić - to tylko kwestia ceny. (Pośredniczyły firmy z państw neutralnych).
Gdy sam byłem w wojsku "bażantem", to w czołgach Piątego Pułku Kołobrzeskiego montowałem kable, łączące radiostację z anteną (tzw. fidery), na których było wytłoczone "made in West Germany".

[Bundyman]

Nie brałem tej wizji pod uwage ale jest najbardziej prawdopodobna.
Rzeczywiscie , przecież alianci sie "wspomagali".

Na 100% bede pewien jak oczyszcze wybite na niej napisy i przeredaguje je Wam.

[Piotrek]

Azot ma w chemii symbol N z łac. nitrogenium.