Groby zwycięzców i zwyciężonych

Dyskusje na temat miasta do 26 kwietnia 1945 r.
Awatar użytkownika
Zahuś
MV Bembridge
Posty: 342
Rejestracja: 10 kwie 2005, o 23:31
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Zahuś » 4 wrz 2008, o 23:52

Drogi Andoss'ie, piszesz "ale nie da się tego zmienić w rok na to trzeba lat ciężkiej pracy i edukacji" Fajnie że doszedłeś do takiej konkluzji. Bo pierwsze co zrobiłeś to w sposób autorytatywny zrównałeś moją opowieść o Kurcie H z ziemią - bo Ty przecież wiesz najlepiej i nikt nie jest Ci w stanie wytłumaczyć niczego. Opowieść o Kurcie H opisałem celowo. Nigdy nie zagłębiałem się w relacje kolegów tak jak Ty i nie dochodziłem ile w tym prawdy ale ile "koloru". Chodziło mi o podkreślenie faktu, że znaleziona bezimienna żołnierska mogiła to nie tylko kości - to wciąż człowiek i do tego możliwość: 1. identyfikacji nie tylko z samego nieśmiertelnika, 2. możliwość odnalezienia rodziny tego zaginionego żołnierza w wyniku przeprowadzonej identyfikacji 3. pomoc komuś kto wie że jego daleki czy też bardzo bliski krewny który zginął 60 lat temu gdzieś na froncie wschodnim, nagle po tylu latach gdzieś się odnalazł. Piszesz o tej ilości odnalezionych mogił tylko w tym roku na terenie Zachodniopomorskiego? Sorry ale 12 żołnierzy niemieckich to nie bitewne pochówki odnajdowane przez "poszukiwaczy" a normalna żołnierska zbiorowa mogiła, może nawet zaznaczona na starych niemieckich sztabowych mapach. Doskonale wiesz że są miejsca w Szczecinie i jego okolicach gdzie w ciągu 2-3 dni ginęło kilkaset osób. Wiesz jak byli chowani - nie w grobach a w głębszych okopach czy w lejach po bombach. Wielu z nich skulonych w ziemiankach czy okopach w wyniku eksplozji ciężkich bomb lotniczych czy artylerii radzieckiej zostało pogrzebanych żywcem w wyniku zawalenia ziemią. Znam relacje świadków którzy pokazywali kilku moim kolegom miejsca gdzie na wiosnę 1945 roku leżało 100, 200 czy 300 ciał a i nawet więcej. Późną wiosną nie było czasu - Rosjanin, Polak czy Niemiec razem do wszystkiego co było głębsze. Czasami byle by ziemia przykryła. Zobacz ile jest w lasach dookoła Szczecina miejsc gdzie poszukiwacz wydrapał na drzewie krzyż. To nie są przechwałki poszukiwaczy - "znalazłem Niemca czy Rosjanina". To są historie które słychać co tydzień i tu i ówdzie. Ja często czytam książki opisujące walki na Pomorzu. Opisy są makabryczne. Wiesz sam ile jest miejsc gdzie ktoś rozkopuje okop a tam same kości. Przecież to widać że leżąca kość w lesie nie leży tam od 1945 a od całkiem niedawna. Ja całkowicie się zgadzam z Marinerem. Powiem więcej: to że macie zgłoszenia tak nieliczne to wyjątek potwierdzający regułę. Ilu ludzi biega z cewkami po lasach? 1,2 czy 3? Co weekend lekko 100-200 osób. Fakt coraz rzadziej pozostawiają rozkopane doły. Ale nikt mi nie powie, że w tygodniu nie jest odnajdywane przynajmniej parę mogił. Większość po prostu nie jest rozkopywane przez szacunek do pochowanej osoby. My nie mówimy jedynie o mogiłach żołnierzy, zmarłych cywili też tak chowano, zmarłych w szpitalach polowych tak samo - po prostu gdzie popadnie. Nawet w ruinach domów zburzonych w czasie wojny w piwnicach często odnajduje się kości ludzi którzy tam siedzieli w czasie bombardowania i po prostu walące domy ich grzebały. A ile zgłoszono na policję odnalezionych kości na Szczecińskim Podzamczu? Kilka? A tam w każdej zawalonej piwnicy siedzieli ludzie. Przeszedł nalot dywanowy i po prostu zgasło światło. Na ilu budowach w Szczecinie w starych zburzonych fundamentach są ludzkie pozostałości II WŚ? Tak zgadzam się, że edukacja społeczeństwa wymaga dużo pracy i czasu. Ale trzeba stworzyć takie mechanizmy by jeśli już ktoś coś znajdzie to nie obawiał się tego zgłosić. Bo jak na razie panuje zmowa milczenia. Co będę zgłaszał - przecież to tylko problemy, koszty, strata czasu ... Czasami to nie tylko kości świadczą o mogile. Czasami wygrzebany z ziemi nieśmiertelnik świadczy o tym że żołnierz jest gdzieś blisko i jest to ostatni ślad z danymi gościa na tym ziemskim padole. Wystarczy wysłać ten nieśmiertelnik z podaniem dokładnego miejsca znalezienia do jakiejkolwiek z kilku niemieckich organizacji a dokonują oni identyfikacji gościa i po dokonanej identyfikacji odsyłają "blaszkę" znalazcy - robią to by zachęcić poszukiwaczy by Ci się do nich zgłaszali. Dla jednego to fajna blaszka a dla kogoś daleko informacja - to tu zginął wasz ojciec czy brat. Dlatego ja byłbym za tym by ludzi wszędzie zachęcać do tego żeby zgłaszać - ale nie na Policję a do ludzi czy organizacji którzy potrafią zapewnić znalazcy anonimowość. Ja jestem oczywiście tak jak Ty za postępowaniem zgodnym z prawem - tylko że w tych opisanych powyżej kwestiach nasze prawo nijak ma się do rzeczywistości a świadomość ludzi jest bliska zeru. Ale jako widzę po Twoim doświadczeniu - może zechciałbyś opisać choć jedną lub dwie historie z udanych identyfikacji odnalezionych szkieletów i tego czy udało się odnaleźć ich rodziny. Pewno masz tego trochę z zanadrzu. Wiesz to by było bardzo ciekawe i pewno wielu z ciekawością by poczytało o tym czy udało się odnaleźć rodziny i jak się sprawy dalej potoczyły. Bo jak myślę przyznasz mi rację - że właśnie takie historie z życia wzięte mają największą rolę edukacyjną. To bardzo Cię proszę byś podzielił się jakąś ciekawą historią.
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 5 wrz 2008, o 00:13

Rafal - zaczelo sie tak fajnie od opowiadania ktore nawet mnie wciagnelo.
Potem okazo sie ze opowiadanie to w sumie przypowiesc taka bajka edukacyjna. PRzeslanie jak najbardziej cenne.
ALe teraz mam wrazenie ze dyskusja niebezpiecznie zbacza w stronę:

"Ja mam rację"

a to juz mnie najzwyczajniej męczy.

Sorry ale wiarygodnosc i doswiadczenie Andossa w zwiazku z jego pracą a takze dzialalnosc ktora prowadzona jest razem z Piotrem jest duzo wieksza niz zasylszane opowiesci... z blizej niesprecyzowanego zrodla...

Dlatego proponuje skonczyc przepychanki i prowokowanie do udowadniania sobie czegos a energie spozytkowac tu:
RafałZahorski pisze:Tak zgadzam się, że edukacja społeczeństwa wymaga dużo pracy i czasu. Ale trzeba stworzyć takie mechanizmy by jeśli już ktoś coś znajdzie to nie obawiał się tego zgłosić.
Dlatego zapytam: Co proponujesz ?
Mysle ze jako portal o znaczacej pozycji mozemy zrobic duzo wiecej niz wewnetrznie udoadniajac sobie kto wiecej szkieletow wykopal/slyszal/widzial/odkryl/zakryl itp...

A co wazniejsze w tej kwestii mozemy skorzystac z pozycji Andossa jaka niewatpliwie ma. Rzadko sie zdaza ze takie osoby - nazwijmy nawet urzednicy (sorry Andoss) stoja po stronie "spoleczenstwa" i to jest duza szansa na powodzenie...

Mam nadzieje ze sie dobrze (z)rozumiemy i cos z tego wyjdzie... a nie skonczy sie na pogadance....
Zapraszam na TrocheInaczej.pl.
"Niemcy kiedyś byli źli, a teraz są dobrzy. Ktoś mi tak opowiadał". Franek Bis.
Awatar użytkownika
Zahuś
MV Bembridge
Posty: 342
Rejestracja: 10 kwie 2005, o 23:31
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Zahuś » 5 wrz 2008, o 08:01

Dobrze zamykam ten temat. Ja nie kwestionuje autorytetu. W ani jednym słowie tego nie uczyniłem. Mam swoje zdanie, jak każdy. Tylko chciałem podjąć ten moim zdaniem bardzo ważny temat. Bo po prostu bardzo boli mnie czasami to co widzę w różnych miejscach dookoła Szczecina i w samym Szczecinie. Sorry. Pozdrowienia Zahuś
Awatar użytkownika
Zahuś
MV Bembridge
Posty: 342
Rejestracja: 10 kwie 2005, o 23:31
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Zahuś » 5 wrz 2008, o 08:07

Oj bym zapomniał, ja usłyszałem tą historię od faceta co nie ma 18 lat, tylko kiedy mi opowiadał miał grubo po 40-tce. Facet co rzekomo znalazł Kurta H też był w podobnym wieku. Ja nie miałem powodu by im nie wierzyć. A historię tę zasłyszaną kilka razy po prostu przedstawiłem. Nie analizowałem ją pod kątem tego czy ten czy inny detal jest bardziej czy mniej prawdopodobny. Przy okazji pomyślałem że niesie ze sobą fajne przesłanie. Stąd ta moja pisanina. No to teraz się wyłączam w temacie Kurta H. Jeszcze raz przepraszam za moją dyskusję z ekspertem. Wracam do roboty. Pozdrowienia Zahuś
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 5 wrz 2008, o 08:39

RafałZahorski pisze:Przy okazji pomyślałem że niesie ze sobą fajne przesłanie. Stąd ta moja pisanina. No to teraz się wyłączam w temacie Kurta H. Jeszcze raz przepraszam za moją dyskusję z ekspertem. Wracam do roboty. Pozdrowienia Zahuś
Przesłanie jak napisałem jest ok. Nalezy tylko miec nadzieje, ze nie znajdzie sie nikt kto bedzie chcial przewieźć takiego Kurta przez granice wiedziony informacjami jakie znalazł na sedina.pl :)

A co robimy w tej kwestii:
RafałZahorski pisze:Tak zgadzam się, że edukacja społeczeństwa wymaga dużo pracy i czasu. Ale trzeba stworzyć takie mechanizmy by jeśli już ktoś coś znajdzie to nie obawiał się tego zgłosić.
Bo wycofanie sie w momencie kiedy juz cos fajnego zaczyna wychodzic byloby zabiciem byc moze fajnej inicjatywy.

W wolnej chwili napisz jakie zmiany w prawie wg ciebie rozwiazalyby ten problem....
Zapraszam na TrocheInaczej.pl.
"Niemcy kiedyś byli źli, a teraz są dobrzy. Ktoś mi tak opowiadał". Franek Bis.
Andoss
Posty: 86
Rejestracja: 2 sie 2005, o 11:32
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Andoss » 5 wrz 2008, o 21:59

Witam,

dziekuję Busolowi za trzeźwą ocenę sytuacji. To w tym wątku chyba mój ostatni post, bo chyba mówimy z Rafałem w innych językach. Opowieść o Kurcie H. jest stekiem bzdur, czy tego sobie ktoś tego życzy, czy nie. Nasze poszukiwania też sprowadzają się do tego, że przywracamy tożsamość zaginionym przed laty osobom i nie mam pojęcia, dlaczego z taką swadą to cały czas powtarzasz. Tych 12 żołnierzy to właśnie bitewny pochówek z Wyspy Chrząszczewskiej. Zginęli oni podczas walk od około 25 marca do 10 kwietnia i zostali pochowani przez Wehrmacht. Jak więc widzisz, nie były to setki i tysiące. I nie rozśmieszaj mnie z tymi mogiłami oznaczanymi na sztabowych mapach, bo NIKT tego nie robił. Poza tym jaka jest różnica pomiędzy „normalną” zbiorową mogiłą, a „bitewnym” pochówkiem? Bo jakoś nie łapię różnicy.
Popatrz, jestem zupełnie „zielony” w temacie i nie mam pojęcia o miejscach w rejonie Szczecina, gdzie w ciągu 2-3 dni ginęło kilkaset osób. Skąd tacy świadkowie? Z racji naszej działalności rozmawiamy z setkami starszych ludzi, weteranów, pionierów i takich bzdetów nikt nam nie opowiadał, a te Twoje rewelacje koledzy zasłyszeli pewnie gdzieś przy piwku. Przesondowaliśmy może już kilometry transzei i ziemianek i jakoś dotąd nie trafiliśmy na większe skupiska szkieletów. Raz było to wyjątkowo 12 żołnierzy, których zresztą po wojnie znieśli tam cywile. Chyba nie masz pojęcia, jak sprawnie działał w armii niemieckiej system ewakuacji rannych, ale też zabitych z pierwszej linii. Co za książki czytasz? Jak te wydawane w Polsce – to gratuluję. Potem powtarzane są dyrdymały o 40 tysiącach poległych pod Szczecinem. Przytocz jakiś makabryczny opis, chętnie się pośmieję. Jakoś nie roi się w lesie od krzyży wydrapanych na drzewach przez poszukiwaczy. Wielu ludzi biega z wykrywaczami po lasach, ale tylko nieliczni znajdują poległych żołnierzy. Czy ty kiedykolwiek byłeś w lesie, czy też tylko ograniczasz się do wysłuchiwania bajek? Z zestawień poległych, rannych i zaginionych żołnierzy niemieckich poszczególnych jednostek walczących pod Szczecinem wynika, że w ciągu bitwy na przedpolach Dąbia, od końca lutego do 20 marca 1945 poległo bądź zaginęło bez wieści ca. 1000-1500 żołnierzy. Znakomita ich większość trafiła na cmentarze polowe, często stanowiące fragment tego czy innego komunalnego czy też gminnego. I żadnych hokus-pokus tu nie ma. Zaklinanie jakoś nigdy nie ma mocy zmiany rzeczywistości.
Po nalotach na Szczecin zwłoki wygrzebywano z zawalonych domów i grzebano w zbiorowych grobach na Cmentarzu Centralnym i przy Katedrze. Są to znane lokalizacje. Wiele osób pozostało w ruinach, ale są to odosobnione przypadki.
„Wystarczy wysłać nieśmiertelnik”... a wysyłaj sobie, wysyłaj... Zobaczysz, co się stanie. Chyba nie czytasz, co się do ciebie pisze. Jeśli napisałem, że bez pisemnego potwierdzenia przejęcia szczątków nikt ci nie poda identyfikacji, to nie dla tego, że lubię tracić czas na jałowe dyskusje. Tak po prostu jest, a skoro nie znasz tematu, to proszę, zamilcz. Sorry, ale to jest bełkot. Niemieckie organizacje jawnie zwalczają „dzikich” poszukiwaczy, lub w najlepszym przypadku ich tolerują. Nie ma mowy o zachęcaniu do plądrowania grobów. Bo takie postępowanie byłoby jawną zachętą. Na wniosek strony niemieckiej w sprawie dwóch tzw. poszukiwaczy zostało wszczęte postępowanie za plądrowanie mogił.
Oczywiście, że fakt znalezienia poległego żołnierza należy zgłosić uprawnionej instytucji, a nie uprawiać „samowolki”.
www.pomorze1945.com
GG 2079464
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 5 wrz 2008, o 22:07

Temat zbiorowych mogil w Szczecinie powraca czesto w rozmowach z przedwojennymi mieszkańcami Szczcina. CO wiecej wskazują oni konkretne lokalizacje.

Te lokalizacje jesli nic nie pokręciłem były badane przez Andossa na zlecenie prez. Runowicza (jesli cos pokrecilem to popraw). I okzało sie ze nic we wskazaych przez swiadkow miejscach nie ma.

Mimo tego ze takie informacje sam przekazywalem m.in. dr Jeschke to temat cały czas powraca mimo iz wykazano ze tam grobów nie ma..
Temat bardzo delikatny tym bardziej ze jesli dobrze zrozumialem to w jednym z takich grobow pochowany zostal tata pana Jeschke (on sam mial wtedy ok 8 lat)

Ale temat zbiorowych mogil ludnosci cywilnej to juz zupelnie innna historia.
Zapraszam na TrocheInaczej.pl.
"Niemcy kiedyś byli źli, a teraz są dobrzy. Ktoś mi tak opowiadał". Franek Bis.
Andoss
Posty: 86
Rejestracja: 2 sie 2005, o 11:32
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Andoss » 5 wrz 2008, o 22:30

Jest to bardzo delikatny i trudny temat, zbadaliśmy już sporo takich miejsc. Np. wg. świadka na cmentarzu ewangelickim przy ulicy Krakowskiej miało być pochowanych 3500 osób w grobie zbiorowym. Podczas ekshumacji ujawniliśmy szczątki 35 osób. Z biegiem lat pamięć ludzka wyolbrzymia traumatyczne przeżycia i często dochodzi do piramidalnych przekłamań. ale od tego są naukowcy i ich sprzęt aby takie sprawy wyjaśniać. :) Sądze, że najbardziej palącym teraz tematem jest rejon Katedry.
www.pomorze1945.com
GG 2079464
Awatar użytkownika
Zahuś
MV Bembridge
Posty: 342
Rejestracja: 10 kwie 2005, o 23:31
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Zahuś » 6 wrz 2008, o 21:36

Drogi Andossie, ja przyjmuję dużo, z Twoich argumentów i przyznaję że może moja wiedza nie jest tak duża jak Twoja. Ja mówiłem nie tylko o Szczecine czy Dąbiu i nie tylko o żołnierzach ale o cywilach również - tam gdzie walczyło wojsko ginęli też cywile. Każdy może mieć swój pogląd na pewne sprawy i każdy może go swobodnie prezentować. Dyskusja polega na tym by dać się wypowiedzieć każdemu, nawet jak nie ma racji. Tym różni się forum Sedina.pl że ludzi dyskutują normalnie i bardzo przyjemnie - to zawsze zależy od portalu i od tego jakich ludzi on grupuje - tutaj akurat zebrali się normalni ludzie na naprawdę wysokim poziomie, którzy potrafią się porozumieć a nie obrzucać się błotem jak np. gazeta.pl forum Szczecin - gdzie co chwila moderatorzy muszą wycinać i posty i wątki. Ja nie starałem się Ciebie obrażać czy ośmieszać. I Ty i ja właściwie mówimy o tym samym - o potrzebie zachowania szacunku dla tych co zginęli na tych ziemiach i często nie mieli szansy na zgodny z naszą kulturą pochówek. Ale nie mogę zaakceptować faktu że naśmiewasz się z moich poglądów czy wypowiedzi. Ja z pewnością nie mam takiej wiedzy jak Ty - choć są dziedziny gdzie mógłbym to odwrócić. Określenia jednak w stylu "stek bzdur" "nie rozśmieszaj mnie" itd itp oraz negowanie wszystkiego dla samego negowania w sposób który nie jest moim zdaniem zbyt miły to nie metoda budowania wątku dyskusji. Ja bym nie śmiał tego zrobić w żadnej tutaj dyskusji z żadnym dyskutantem. Zarówno ze względu na innych jak i na powagę tego portalu. Ja wiem że tym razem pewno też się nie zgodzisz. Jeśli ja Cię uraziłem jakimś moim stwierdzeniem to bardzo przepraszam. Nie było to moim zamiarem. Twój jednak atak uważam za nieuzasadniony. Każdy z nas może się mylić i ja i Ty. Ludzie nieomylni nie istnieją a uczymy się całe życie. A wracając do wątku postaram się poszperać tu i ówdzie. Jest jeszcze kilka ciekawych moim zdaniem wątków ramach tego tematu. A temat rzeka.
Andoss
Posty: 86
Rejestracja: 2 sie 2005, o 11:32
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Andoss » 6 wrz 2008, o 22:16

Z pewnością są dziedziny w których swoją wiedzą bijesz mnie na głowę ale właśnie dlatego w dziedzinach które nie są moją domeną nie zabieram głosu. Zauważ jak długo jestem zarejestrowany na forum a jak rzadko zabieram głos. Dyskusja moim zdaniem powinna się opierać na merytorycznych przesłankach i faktach, nie chciałem Cie obrazić ale niestety nadajemy na zupełnie innym „Levelu”, wiesz to tak jakby facet po biologii zaczął się wypowiadać na temat logistyki, z pewnością coś tam by wiedział ale nie sądzę abyś zostawił na nim suchą nitkę :). Nie zrozum mnie źle, ale uważam, że nie wolno utwierdzać w ludziach złych stereotypów. A niestety u nas ciągle słowo pisane uważane jest za pewnik, nic bardziej mylnego, przekopując archiwa polskie, niemieckie, radzieckie i amerykańskie stwierdzamy, że skala przekłamań w naszych publikacjach jest często olbrzymia. Łącząc badania terenowe i archiwalne można dopiero wyrobić sobie najbardziej zbliżony do prawdy obraz. Swoją drogą zachęcam wszystkich do interesowania się tematem grobownictwa czasem nawet najdrobniejsza informacja wydająca się mało ważną powoduje że udaje się nam kogoś odnaleźć
www.pomorze1945.com
GG 2079464
Awatar użytkownika
Zahuś
MV Bembridge
Posty: 342
Rejestracja: 10 kwie 2005, o 23:31
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Zahuś » 6 wrz 2008, o 22:48

Ok , dzięki za miłego posta, rozumiem że jesteśmy teraz kumplami :-). To mam do Ciebie pytanie z Twojej dziedziny, które mnie bardzo interesuje - i mam też wielką prośbę od ich rodaków: Czy słyszałeś o jakiś mogiłach żołnierzy z SS Wallonia? Chodzi o Belgów. Byłem w Stargardzie na cmentarzu gdzie są pochowani również Belgowie ale tam nie było Wallończyków. Tam jest pochowanych kilku Belgów ale to byli ludzie zmarli w okolicznym obozie pracy. Nie ma żadnego zmarłego z 1945 roku - choć właśnie tam ich oddział rozbito. Walczyli też o Dąbie i jeszcze kilka pomniejszych miejscowości z naszym Województwie. Może masz albo znasz jakieś dane na ten temat? Może ktoś inny coś wie o tym? Obiecałem kilku osobom że poszukam ale - niestety jak do tej pory nie znalazłem żadnego. Może dlatego że to ta niechlubna formacja. Będę wdzięczny za jakiekolwiek info. Mogę przedstawić całą listę miejsc gdzie walczyli u nas z liczbami poległych - ale to chyba nie ma znaczenia. Dzięki z góry!!!
Andoss
Posty: 86
Rejestracja: 2 sie 2005, o 11:32
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Andoss » 6 wrz 2008, o 23:08

Napisze więcej za dwa dni, jade właśnie do roboty, niemniej co do grobów żołnierzy pochowanych w Stargardzie Sz. na cmentarzu byli tam też Walonowie niestety kwatera ta została założona naszymi grobami jeszcze przed moim narodzeniem.
www.pomorze1945.com
GG 2079464
Awatar użytkownika
Zahuś
MV Bembridge
Posty: 342
Rejestracja: 10 kwie 2005, o 23:31
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Zahuś » 6 wrz 2008, o 23:32

Dzięki za info - będę czekał - z góry dziękuję i pozdrawiam Zahuś
Awatar użytkownika
Adr
Posty: 4
Rejestracja: 2 wrz 2008, o 21:38

Postautor: Adr » 26 paź 2008, o 13:02

Z Wallonczykami wiaze sie pewien cytat z "Wojenne okruchy.
Próba odtworzenia działań bojowych wojsk niemieckich na ziemi stargardzkiej na przełomie lutego i marca 1945 r
." Sama publikacja dotyczacy jedynie wybranych jednostek wojsk niemieckich, ale wracajac do merium,:

H.Bliss, H.Hoffman, op. cit., s. 90-92. pisze:18 lutego rozegrał się jeden z najkrwawszych epizodów operacji - unicestwienie kompanii Capelle 28. Dywizji Grenadierów Pancernych SS "Wallonien" z XXXIX Korpusu Pancernego SS. Po uzyskaniu sukcesu i obsadzeniu w okolicach Kolina taktycznie dogodnych pozycji, wzmocniona kompania w sile 170 ludzi stała się celem radzieckiego kontrataku. Z kilku stron na broniących się w oderwaniu od sił głównych ruszyły radzieckie czołgi. Po bokach i z tyłu rozciągały się mokradła, a wszystkie możliwe dojścia znalazły się całkowicie w polu ostrzału czołgów. Po wielkich wysiłkach udało się wydostać przez bagna rannych, oraz podesłać posiłki w ilości kilku żołnierzy. Pozostali zginęli lub ugrzęźli w mokradłach. Dowódca kompanii - Capelle co kwadrans przekazywał przez radiostację meldunki o sytuacji. Rosyjskie czołgi zatrzymały się poza zasięgiem pancerfaustów i metr za metrem ostrzeliwały pozycje. Wielu broniących się zginęło bądź zostało rannych. Czołgi wyrządziły już tyle szkód, że ochotnicy opuścili swoje stanowiska strzeleckie i bez osłony ruszyli z pancerfaustami przeciwko nim. Kompania przetrwała noc. W międzyczasie zostały trafione dwa czołgi, ale pozostałe zniszczyły większość stanowisk kompanii Capelle. Ranni walczyli na równi z pozostałymi, gotowi polec w walce, niż pod ciosami kolb. Kompania liczyła jeszcze 77 ludzi. Między świtem, a godziną piętnastą zostali wycięci w pień. W końcu i stanowisko dowodzenia zostało otoczone przez czołgi.
Gdy walka zbliżyła się ku końcowi, strzelający jeszcze z pistoletu, ciężko ranny Capelle, na dwa metry przed dobiegającymi Rosjanami, oddał strzał w głowę. Tylko czterech rannych, zagrzebanych w błocie stanowisk było świadkami ostatnich chwil kompanii. Po zapadnięciu zmroku przedzierali się przez błota. Dwóch z nich, wyczerpanych, zostało w nich na zawsze. Dwóch pozostałych, półżywych, znaleźli niemieccy zwiadowcy. Ofiarność walończyków zrobiła tak duże wrażenie na wojskach niemieckich na Pomorzu, że ogłoszono w rozkazie dziennym dla
wszystkich wojsk ich bohaterską postawę, a ich dowódcę - Cappelle, pośmiertnie przedstawiono do odznaczenia Krzyżem Rycerskim
Awatar użytkownika
Zahuś
MV Bembridge
Posty: 342
Rejestracja: 10 kwie 2005, o 23:31
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Zahuś » 29 paź 2008, o 22:51

Dzięki!!! Tego jeszcze nie czytałem. Degrell też to bardzo dokładnie opisał w swoim Froncie Wschodnim i ten konkretnie moment też. Ciekawi mnie tylko to czy gdzieś są ich mogiły - wiem że po wojnie były. Jak na razie nie natknąłem się na nic. Będę wdzięczny za jakieś info. Pozdowienia Zahuś

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości