Tak bardzo Go kochamy ...
- -Thomae-Fritzen-
- Posty: 37
- Rejestracja: 4 lut 2005, o 10:45
Na Mszę do Szczecina przyjechałem z całą rodziną. Pamiętam, że pociągi wjeżdżające tego dnia do Szczecina miały jakiś specjalny schemat kursowania - my jechaliśmy przez "Wzgórze Hetmańskie" (to akurat szczególnie mi zapadło, nie wiem czemu).
Nie pamiętam jak dostaliśmy się na Jasne Błonia. Mieliśmy miejsce w 25 sektorze. Twarzą w twarz z Papieżem, bo ludzie byli obecni także w Parku Kasprowicza. Było dość ciepło, ludzie byli serdeczni. Jakiś pan obok, co jakiś czas pytał, czy nie chcę popatrzeć przez lornetkę - ustawiał mnie na stołeczku i instruował gdzie patrzeć. Szczerze mówię - 25 sektor był dość daleko i wszystkie ludziki na podwyższeniu były malutkie. Ale co do tego, który z nich to Papież - nie było pytań.
Popołudnie spędzałem u dziadków w Zdrojach. Pamiętam, że Tato zapytał czy nie pojedziemy zobaczyć Papieża z bliska. Pojechaliśmy na płytę lotniska. Ludzi było bardzo mało, atmosfera podniosła i radosna. Pojawił się! Był na prawdę blisko. Po całym dniu nie wydawał się zmęczony - pozdrawiał żegnających dobrym słowem i uśmiechem. Machaliśmy Mu na pożegnanie, gdy wsiadał do helikoptera.
Do zobaczenia Ojcze Święty!
Dziękujemy, że z nami byłeś!
Nie pamiętam jak dostaliśmy się na Jasne Błonia. Mieliśmy miejsce w 25 sektorze. Twarzą w twarz z Papieżem, bo ludzie byli obecni także w Parku Kasprowicza. Było dość ciepło, ludzie byli serdeczni. Jakiś pan obok, co jakiś czas pytał, czy nie chcę popatrzeć przez lornetkę - ustawiał mnie na stołeczku i instruował gdzie patrzeć. Szczerze mówię - 25 sektor był dość daleko i wszystkie ludziki na podwyższeniu były malutkie. Ale co do tego, który z nich to Papież - nie było pytań.
Popołudnie spędzałem u dziadków w Zdrojach. Pamiętam, że Tato zapytał czy nie pojedziemy zobaczyć Papieża z bliska. Pojechaliśmy na płytę lotniska. Ludzi było bardzo mało, atmosfera podniosła i radosna. Pojawił się! Był na prawdę blisko. Po całym dniu nie wydawał się zmęczony - pozdrawiał żegnających dobrym słowem i uśmiechem. Machaliśmy Mu na pożegnanie, gdy wsiadał do helikoptera.
Do zobaczenia Ojcze Święty!
Dziękujemy, że z nami byłeś!
T.F. Anno MDCXVIII
Los sprawił, że wiadomość o śmierci Jana Pawła zastała mnie w Zakopanem, a połowę następnego dnia spędziłem w Krakowie. W miejscach Papieżowi bardzo bliskich. Tysiące ludzi na Rynku, na Franciszkańskiej, na Błoniach...Tak wyglądały Jasne Błonia w niedzielę po godzinie 20. Przyszło około 20 tysięcy osób. Ale najpiękniejsza atmosfera jest już późną nocą. Właśnie wróciłem z Jasnych Błoni. Ta „droga” ze świateł jest już świetlną aleją. Atmosfera nie do opisania. Dlatego trzeba się tam pojawić.
Zresztą chyba w całej Polsce było wtedy i jest tak samo.
Wielki smutek...
Pozdrawiam - Sławek
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
-------------------------------------
GG 1424935
W noc w którą zmarł śniło mi się że z nim rozmawiam... Że daje mi nauki... Mimo iż nie jestem praktykującym katolikiem czuję jakbym kogoś bliskiego stracił... To jest chyba właśnie siła jego osobowości... Dziwne uczucie...
Fot.: Piotr "Gambit" Kolasiński
Fot.: Piotr "Gambit" Kolasiński
"So, I`ve decided to take my work back underground... To stop to follow it into the wrong hands..."
Chcialbym powiedziec ze ludzie chca uczcic pamiec o Janie Pawle II "Wielkim" w rozny sposob - modlitwy, spotkania przy pomnikach a Ci najbardziej leniwi to przez tworzenie lancuszkow na gg (ktorych osobiscie nie cierpie). Przed chwilka wpadl mi w rece taki oto sposob uczczenia pamieci: http://ds5.agh.edu.pl/~grzanka/krzyze/
- MariuszSamek
- Posty: 1237
- Rejestracja: 28 paź 2004, o 22:58
- Lokalizacja: Szczecin
- ArkadiuszSz
- Posty: 404
- Rejestracja: 9 paź 2004, o 14:34
- Lokalizacja: Szczecin-Altdamm