Strona 1 z 1

"Polacy germanizują Śląsk i Mazury"

: 4 cze 2007, o 23:17
autor: siwy
:shock: :shock: :shock: :?: :?: :?:
"... Na Wałach Chrobrego w Szczecinie umieszczono tablicę z przedwojenną nazwą Hakenterrasse upamiętniającą przedwojennego burmistrza Hakena. Na Mazurach zaś jeden z miłośników historii rzucił hasło odbudowy nazistowskiego pomnika i symbolu pruskiego militaryzmu, jakim było mauzoleum Hindenburga - człowieka, który mianował Adolfa Hitlera kanclerzem Niemiec.

Kilka tygodni temu na cmentarzu centralnym w Szczecinie uroczyście pochowano po raz drugi przedwojennego burmistrza miasta Hermana Hakena. Okazją do jego powtórnego „pochówku“ było otwarcie lapidarium, do którego trafiło 150 niemieckich nagrobków. W uroczystości wzięły udział władze Szczecina, przyjechali też niemieccy mieszkańcy Szczecina. Tego samego dnia odbyła się promocja niemieckojęzycznej książki o mieście.
..."
:arrow: http://www.rzeczpospolita.pl/news.rol?newsId=4301

: 4 cze 2007, o 23:27
autor: niewdziosek
Na głupotę niestety nie ma lekarstwa.

: 4 cze 2007, o 23:29
autor: Piotrek
Wypowiedz pewnego miejscowego pana chyba z innej bajki, ale ten typ tak ma.

: 4 cze 2007, o 23:29
autor: Busol
Jakis czas temu rozmawialem z jednym z autorow tekstu ale musze zapytac czy to jest owoc naszej rozmowy....

: 4 cze 2007, o 23:32
autor: Busol
niewdziosek pisze:Na głupotę niestety nie ma lekarstwa.
TU sie zgadzam aczkolwiek znane mi sa przypadki glupoty "w druga strone" opisane w tekscie czyli noszenie mundurów SS czego zresztą sam bylem swiadkiem jakis czas temyu gdy kolega jeden nie uwazal za stosowne przebrac sie po jakiejs rekonstrukcji i paradowal po miescie w dodatku byl na jakiejs wystawie na ktorej jako sedina.pl bylismy

A ze byl po piwku to juz wogole bylo niezle...

: 4 cze 2007, o 23:44
autor: niewdziosek
To są przejawy ciągle tej samej głupoty - nie "w drugą stronę" - tylko także nieużywanie rozumku, chociaż w pierwszym przypadku górę wzięły emocje, a w drugim chemia :)

: 5 cze 2007, o 01:48
autor: Aygon
A co jedno drugiemu szkodzi? Jaka mamy mieć atrakcje turystyczną starszą niż te 60 lat. Chyba tylko Dęby Krzywoustego ;). To co wieże Bismarka mamy zaorać albo nie wiem, nazwać zamkiem Piastowskim trzymającym straż nad Odrą ;). Przecież od tego że zrobimy tego atrakcje nie zaczniemy od razu mówić po niemiecku czy co. Richthofen zły bo go sobie naziści podłapali. To powinni też zakazać słuchać i grać Wagnera bo to przecie ulubieniec adolfa&spółki był. A Richtchofen był wspaniałym lotnikiem i do tego honorowym więc po co mu to ujmować. A co do cyklonu B to był to oryginalnie środek do zwalczanie gryzoni i insektów i powstał na długo przed II wojną światową, cyt. wikipedia
Cyklon B został wynaleziony przez Fritza Habera, niemieckiego chemika, noblisty z roku 1918, który ze względu na swoje żydowskie pochodzenie musiał emigrować z Niemiec w 1933 r. Środek ten był produkowany w czasie I wojny światowej przez TASCH (Technischer Ausschuss für Schädlingsbekämpfung - Komisję Techniczną d/s Walki ze Szkodnikami) jako skuteczny środek do odwszawiania mundurów i bielizny żołnierzy powracających z frontu.
. Na to wychodzi że Haber wynalazł cyklon żeby go potem nim otruli i za to powieszono "go" teraz "do góry nogami". Coś mi się tu teraz nie klei.
Ja tam szanuje wszystkie tradycje i całą historie, czy to polską czy niemiecką, ludzi oceniam jednostkowo, a nie przez filtr narodowościowy.
To tyle na dzisiaj ;).

: 5 cze 2007, o 09:40
autor: mavr
Tego typu artykuły to dopiero początek. Na razie tekst ma charakter ogólny ale mocno mnie zastanawia kiedy ( nie czy ) redaktor (nie ten to inny) zacznie wskazywać winnych , np. germanofilski portal sedina.pl. Brzmi idiotycznie? Podobnie brzmiało dla członków grup rekonstrukcyjnych którzy za oczywiste uważali że jak odtwarza się np. Bzure to trzeba mieć facetów w mundurach Wermachtu. Ale że jeden światły redaktor poczytnego dziennika uważał inaczej napisał artykuł w którym przedstawił członków grup rekonstrukcyjnych jako zatwardziałych nazistów, bojówkarzy i specjalistów od neofaszystowskiej propagandy (chodziło z tego co pamiętam o GR Viking i Pomorze 45, ale innym też się dostało). Dodam od siebie że są to zwykłe grupy rekonstrukcji historycznej trzymające wysoki standard zachowań tak aby poza imprezami nie prezentować symboli, umundurowania, etc.
Pytanie czy nie należało by w formie oświadczenia na stronie www zawczasu ustosunkować się do podobnych argumentów w kategoriach prawdy historycznej, nie rozumianej przez pryzmat historii narodowej?

ps. z tego co pamiętam w sprawie tego nieszczęsnego pomnika na Mazurach wypowiadał sie nawet prof. Bartoszewski jako prezes Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Oczywiście negatywne.

: 7 cze 2007, o 17:46
autor: Słoń_77
"Na Wschodzie szanują swoją historię"

Wnioskuję stąd, że dla Autorów nie ma żadnej różnicy między Lwowem a Szczecinem. No jasne, przecież też postawiliśmy pomnik Bogusławowi X. Obiektywizm, subiektywizm, odwieczne problemy Historyków. Jak dobrze, że jestem tylko miłośnikiem. :?

: 7 cze 2007, o 18:54
autor: Gambit
Busol pisze:TU sie zgadzam aczkolwiek znane mi sa przypadki glupoty "w druga strone" opisane w tekscie czyli noszenie mundurów SS czego zresztą sam bylem swiadkiem jakis czas temyu gdy kolega jeden nie uwazal za stosowne przebrac sie po jakiejs rekonstrukcji i paradowal po miescie w dodatku byl na jakiejs wystawie na ktorej jako sedina.pl bylismy

A ze byl po piwku to juz wogole bylo niezle...
Oj Busol to juz nie pamietasz co to byla za wystawa, gdzie sie odbyla i skad ten kolega sie wzial? :) Uwierz mi, mnie chyba wtedy bylo najbardziej glupio. Niestety czlowiek na swych bledach sie uczy.

Potrzebne jest zdrowe podejscie i wysrodkowanie. Grupy odtwarzajace historyczne formacje militarne sa potrzebne, tak z jednej jak i drugiej strony. Nie mozna w imie poprawnosci politycznej wypaczac historii poprzez niezamieszczanie w elementach umundurowania swastyk badz tez znakow runicznych - to jest element historii. Ale nie wolno od razu reenactorow wyzywac od faszystow. Z drugiej strony reenactorzy powinni zadbac, by swoim zachowaniem nie stwarzac okazji do takich wlasnie komentarzy.

We wszystkich wystawach jakie zorganizowalismy wystawiane byly eksponaty zawierajace symbole rezimow teraz uznawanych za zbrodnicze, z przewaga strony niemieckiej. Czy propagowalismy nazizm? Nie. Czy jestesmy germanofilami? Nie wydaje mi sie. Wiec o co chodzi? O zdrowe podejscie do historii. Tak bylo, tak to wygladalo i tego sie nie zmieni. Nie zryje pilnikiem swastyki ze swojej szabli oficera Wehrmachtu tylko dlatego zeby uniknac posadzenia o "propagowanie nazizmu" i niech nie daj Bog ktos mi bedzie ja chcial pod takim pretekstem odebrac. To jest element historii - historii miasta ktore kocham bez wzgledu na to, jakie nim toczyly losy. A wiadomo ze od faszyzmu jest gorsza jedynie NADGORLIWOSC!

P.S. Na zadnej wystawie nie spotkalismy sie z nieprzychylnymi komentarzami, krytycznymi uwagami. Wszyscy chwalili nas za zapal i chec z jakimi poznajemy historie naszego miasta. Nawet osoby w ktorych te przedmioty wywolywaly zywe wspomnienia. Wizyta kolegi "Dlugiego" w takim stroju na wystawie w Klubie "Delta" byla jego pomyslem a nie czescia programu wystawy. Wtedy niestety przekroczyl on ta delikatna granice...

: 8 cze 2007, o 20:37
autor: konger
mavr pisze:Podobnie brzmiało dla członków grup rekonstrukcyjnych którzy za oczywiste uważali że jak odtwarza się np. Bzure to trzeba mieć facetów w mundurach Wermachtu.

Inaczej historii, a w zasadzie jej kawałka odtworzyć się nie da.

Ale że jeden światły redaktor poczytnego dziennika uważał inaczej napisał artykuł w którym przedstawił członków grup rekonstrukcyjnych jako zatwardziałych nazistów, bojówkarzy i specjalistów od neofaszystowskiej propagandy (chodziło z tego co pamiętam o GR Viking i Pomorze 45, ale innym też się dostało).

Pewnie chodzi Ci o znamienity dziennik na F, a ten artykuł sprawił, że GRH 3 Bastion Grolman prawdopodobnie skieruje lub już skierowała sprawę do sądu. A oni nie działają jako wolni strzelcy, tylko jako stowarzyszenie (z tego, co mi wiadomo). Hipotetyczną potyczkę odtwarzali także Czesi, którzy wtedy specjalnie zawitali na imprezę, a także inne grupy rekonstrukcji historycznej.

Mało tego, jak można nazwać kogoś biegającego w mundurze - nazistą, gdzie do wspomnianej GRH należą ludzie, którzy zakładali RAAF na Dolnym Śląsku...


Dodam od siebie że są to zwykłe grupy rekonstrukcji historycznej trzymające wysoki standard zachowań tak aby poza imprezami nie prezentować symboli, umundurowania, etc.
Wspomniany przez Busola gość był w tamtym roku na rekonstrukcji historycznej, odtwarzającej walki o Westerplatte. Opowiadał, jak to o mały włos nie zarobiły laską od starszego pana, ale chwilę później powidział im (ten człowiek), że są naprawdę dobrze ubrani i wiernie odtwarzają umudurowanie, itd.

: 9 cze 2007, o 00:59
autor: mavr
nie konkretnie o to, ale sens ten sam

Zresztą to tylko przykład który ma obrazować jak z ludzi tworzących szlachetną i pożyteczną inicjatywę można w jednej chwili zrobić „element antypolski i germanofilski”.

Meritum sprawy jest to jak się przed takimi akcjami zabezpieczyć.

Równie dobrze mógłbym napisać o nazistowskich zapędach osób rewitalizujących niemieckie fortyfikacje takie „artykuły” tez już były

: 10 cze 2007, o 02:09
autor: konger
Szkoda, ze ich nie widzialem, pewnie mialbym z czego sie posmiac 8)