Dziękuję za mile słowa. Ale jeśli się podobało, to równa co prowadzącego, zasługa zacnej Publiczności.Schulz pisze:Też byłem - dołączam do wyrazów uznaniaBogus pisze:Byłem, widziałem. Warto było.mirekjot pisze:Dla zainteresowanych:
http://zamek.szczecin.pl/kalendarz.php?id=4102
Wyrazy uznania dla Prowadzącego.
Schulz (Jan Iwańczuk)
Trudno nazwać ten tor bocznicą, jeżeli oczywiście mówimy o tym samym, czyli o torze pod chmurką, z lewej strony hali warsztatowej: http://sedina.pl/galeria/displayimage.p ... fullsize=1 http://sedina.pl/galeria/displayimage.p ... fullsize=1 Ot jeden z torów postojowych, służący do własnych potrzeb zajezdni - najczęściej odstawiano tam pojazdy rzadziej używane, wozy robocze, bądź gospodarcze. A ponieważ za halą warsztatową były rozmaite pomieszczenia, między innymi transformatorownia i kuźnia, więc w razie potrzeby transportowano tamtędy pewnie i cięższe ładunki. Taki tor istniał zresztą także obok hali zajezdni Pogodno (obecnie jest torem przelotowym) i na Golęcinie (obecnie pod dachem, wraz z dobudowanym drugim torem).Old Szczecin pisze:A ja chciałbym się jeszcze dowiedzieć: - czy ustalono do czego służyła tajemnicza bocznica prowadząca na tyły d. Zajezdni "Niemierzyn" (Obecnie Muzeum Komunikacji)
Byłem tam kiedyś na zwiedzaniu - ale tego akurat nikt nie wiedział.
Tak na logikę - kiedyś się nie rozpieszczono - skoro wybudowano taką bocznicę, to znaczy, że dowożono tam ciągle jakieś ciężkie rzeczy(?). Tylko co to mogło być?
[Stare tramwaje w Szczecinie chyba nigdy nie używały akumulatorów ani do napędu, ani do oświetlenia (A może się mylę)]
Niestety, Schulz faktycznie tego nie pamięta. Ale prawdę mówiąc 9-cio letni Schulz nie musiał się wtedy tym przejmować. Wyjeżdżając poza Szczecin na różnego rodzaju wycieczki zawsze miał obok siebie Ojca, wówczas oficera Wojska Polskiego, który tego rodzaju posterunkami nie musiał się przejmować... Ale o dziwo Schulz zapamiętał, że podobny posterunek ze szlabanem był z drugiej strony miasta przy jeziorze Głębokie, na wysokości obecnej pętli tramwajowej (wtedy jeszcze nie istniejącej). Właśnie z 1955 roku zapamiętał wspólną wycieczkę rowerową z Ojcem przez Głębokie i Tanowo do Polic (strefa przygraniczna!); obejrzał tam zniszczone schrony, a także ruiny zbombardowanej fabryki, a w powrotnej drodze Wieżę Bismarcka.Randrzej_46 pisze: Ale jeśli Schulz sądzi że tak łatwo mógłby przejść przez most na Regalicy – to niewiele z tego okresu pamięta. Najpierw musiałby dogadać się z posterunkiem MO, znajdującym się na wysokości obecnej stacji benzynowej.
Czyżby odkryto fundamenty mostów, o których mowa w tym wątku?- Przy robotach ziemnych zostały odkryte fundamenty trzech obiektów po byłych mostach. Czekamy na uzupełnienia projektu - tłumaczy Gawrońska.
Jezeli chodzi o te fotke, to kwiecien-maj 1968.Old_Szczecin pisze:W dniu: 07 grudnia 2015,o godz. 18:00, W Książnicy Pomorskiej, w czasie prezentacji
albumu "Szczecin i inne porty w obiektywie Macieja Jasieckiego", było można zobaczyć na zdjęciu, tramwaj linii "6" jadący przez ul. Matejki. Wysokie bloki były dopiero w budowie.
Jeżeli komuś uda się uzyskać to zdjęcie, to będzie można podyskutować, który to był rok.
Czyli nawet po 2. w.ś. most cłowy był miejscem kontroli...Randrzej_46 pisze:No to może i ja jako człowiek wiekowy (przepraszam Schulza czyli mojego równolatka) pozwolę włączyć się w tą dyskusję.
Tak się składa, że trasą tą jeździłem dość często. Ojciec pracował w czerwonym elelwatorze (bo drugi był biały i oba nadal istnieją) przy ulicy Basenowej, w którym były składowane nasiona oleiste (głównie skupowany rzepak ale także soja, orzeszki itp) przesyłane następnie do Gdańska w celu przeróbki na margarynę i inne.
W jakich to było latach – ojciec wrócił do Szczecina w 1954r , krótko pracował w porcie i trafiła mu się praca w Zakładach im Wróblewskiego w Gdańsku. Mogło to być chyba w roku 1955.
Aby dojechać do elewatora, należało wysiąść na ostatnim przystanku przed Basenem Górniczym i przejść przez Wytwórnię Pasz i było się na miejscu.
Musiałem więc przejechać w praktyce przez całą Gdańską. Przejeżdżałem mostem Bayleya przy Dwocowej, Celną, Łasztową, przy Komisariacie Portowym, przez kolejnego Bayleya przez Parnicę i dalej Gdańską. Może coś mi wyszło z głowy ale jednak nie pamiętam mostu nad kanałem przy elektrowni pomimo, że w budynku przed tym kanałem mieszkała moja rodzina do której (rzadko bo rzadko) czasem jeździłem.
Podobnie ma się sprawa z mostem przy koszarach WOPu. Choć z tym to może być coś innego. Coś mi się plącze po głowie, że most ten był rozebrany i składowany (na palach jako podkłady) obok obok koszar. Ale głowy bym za to nie dał.
W lecie Zakłady wynajmowały hangar na lotnisku do składowania skupowanego rzepaku i możliwie szybkiego jego transportu do Gdańska. Nie był to hangar przy Aeroklubie lecz po przeciwnej stronie lotniska, do którego wjeżdżało się obok domku strażnika od strony tek dużej rozdzielni NN i dalej perymetrem do hangaru.
Ale jeśli Schulz sądzi że tak łatwo mógłby przejść przez most na Regalicy – to niewiele z tego okresu pamięta. Najpierw musiałby dogadać się z posterunkiem MO, znajdującym się na wysokości obecnej stacji benzynowej.
Jeśli pamiętacie, ulica Przestrzenna była zamknięta tuż za wjazdem na lotnisko. Eskadrowa była drogą jednojezdniową, przystosowaną do dużych prędkości (pochylenie przeciwdziałające sile odśrodkowej) prowadzącą do ul Gryfińskiej. Druga jezdnia (dalsza od Regalicy) została wybudowana dopiero później tj waz z budową stacji benzynowej.
I w miejscu stacji stał ten posterunek. Kontrolowali wszystkie pojazdy wjeżdżające i wyjeżdżające – prawdopodobnie chcieli zabezpieczyć przed grabieżami.
A jeśli chodzi o budynki przy ulicy Celnej. Tak się złożyło, że po zakończeniu skupu rzepaku, przeniesiono ojca do pracy w zaopatrzeniu województwa w margarynę (i inne artykuły). Ich siedziba znajdowała się w chłodni do której wjazd był do ul Celnej – naprzeciwko interesujących budynków
Były one zamieszkałe jednak niedługo. Po opróżnieniu budynków, zostały one zburzone
W 1961r. zgodnie z mapką, kanał (przy Kaszubskim-Górniczym) był już zasypany.mirekjot pisze: ↑24 maja 2014, o 15:47 Istnienie tymczasowego mostu (Bayleya) w przedłużeniu ul Dworcowej jest niewątpliwe. Zresztą w 1948 położono tory na dolnym odcinku Dworcowej, od fontanny Sediny do Poczty nr 2, by przeprowadzić linię tramwajową do ul. Gdańskiej. Kto był na wystawie fotogramów H. Cobba (p.t. Barwy ruin) na Jasnych Błoniach w 2012, mógł wypatrzyć na jednym z fotogramów "towarzyszących" tej wystawie, właśnie ten tymczasowy most przez Odrę na Łasztownię. Mi osobiście ciekawszy wydaje się właśnie dalszy ciąg tej linii, już na samej Łasztowni. Trasa wiodła bowiem przez również tymczasowy most na Parnicy (tam, gdzie dzisiejszy most Portowy) i przez ul. Gdańską, gdzie musiała przekraczać kanał przy elektrowni, by dotrzeć do końcówki przy kanale Kaszubskim w końcu 1948 r. I tu jest pytanie - czy był tam jakikolwiek most, czy zasypano po prostu część kanału, aby na powstałej grobli położyć jezdnię i tory? Chodzi o to miejsce: http://sedina.pl/galeria/displayimage.p ... fullsize=1
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości