26 kwietnia - wyzwolenie, czy zdobycie Szczecina?

Dyskusje na temat powojennego Szczecina.
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 13 lip 2004, o 10:27

I tu Admin musi zainterweniować stając w obronie sedina.pl
Przepraszam Admina :) Bardzo lubię tę stronę i nie chciałem "dopiec".
Pisząc o zdenerwowaniu miałem na myśli same napisy - bo zbieraliśmy dotąd tylko niemiecckie. A w sensie historycznej wartości niemieckie napis z 1944 roku mają podobną wartość, jak polskie z 1946. Jedne i drugie świadczą o historii naszego Miasta. Może dla niektórych ludzi (np. związanych ze stroną prawy.pl, czyli jak rozumiem z LPR) napisy niemieckie są ideologicznie obce, a polskie poprawne. Dla mnie są tak samo ciekawe.
Pozdrawiam. Sławek :D
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
Gość

Postautor: Gość » 13 lip 2004, o 11:21

Kilka s³ów do wypowiedzi woti:

W pierwszych czterech punktach piszesz o stopniowej germanizacji Pomorza.
OK- masz sporo racji. Tego, ¿e Pomorze by³o na posz±tku drugiego tysi±clecia krain± s³owiañsk±, a potem uleg³o zniemczeniu, chyba nikt nie neguje. Zauwa¿ jednak, ¿e proces ten przebieg³ tu bardzo szybko i bardzo ³atwo. Osadnicy niemieccy docierali przecie¿, o czym piszesz, do wielu miejsc w Polsce, na Ukrainie, w Czechach, S³owacji, Rumunii itd. Np. w Czechach przez wiele wieków tzw. wy¿sze sfery u¿ywa³y jêzyka niemieckiego. A mimo to Czechy przetrwa³y jako naród, a pó¼niej odrodzi³y siê jako pañstwo. Czy Pomorze jako pañstwo mia³o szansê odrodziæ siê np. w XIX wieku? NIE! Dlaczego? Bo nie by³o tu OD BARDZO DAWNA pomorkiej (czy s³owiañskiej, a ju¿ na pewno nie polskiej - tej nie by³o nigdy...) TO¯SAMO¦ÆI. Naprawde nie chodzi tu tylko o jêzyk. Oczywi¶cie - mieszkañcy tych terenów ró¿nili siê od mieszkañców np. Bawarii, tak jak u nas ¦l±zacy ró¿ni± siê od Wielkopolan. To¿samo¶æ na tych terenach by³a jednak od wielu wieków NIEMIECKA.

W 5 i 6 punkcie opisujesz losy swojego dziadka... Hmmm. Takich losów jest wiele, w mojej rodzinie tak¿e. Ale co to ma wspólnego ze Szczecinem? Tacy "dziadkowie" mogli istnieæ w Wielkopolsce (jak Twój), na ¦l±sku, na Mazurach, na Kresach. ALE NIE W SZCZECINIE!!! Tu nie stykali sie Polacy i Niemcy, nie by³o tu terenów spornych, nadgranicznych, plebiscytowych (pisa³em ju¿ o tym powy¿ej) Mieszkali tutaj TYLKO Niemcy. O ile np. w Wielopolsce trudno jest powiedzieæ o kim¶ jednoznacznie "Niemiec" czy "Polak", o tyle w Szczecinie przed II wojn± ¶wiatow± by³o to bardzo ³atwe...

W punkcie 7 zadajesz retoryczne pytania... Nie, nikt nie chce odwracaæ biegu historii. Ale te¿ nie mo¿na jej zafa³szowywaæ. Szczecin przrez 700 (600? mo¿e 800?) lat by³ miastem NIEMIECKIM. Historia Szczecina nie zaczê³a siê w 1945 roku. A czytaj±c opracowania wielu "polsko-s³owiañsko-narodowo-patriotycznych" (przepraszam je¶li kogo¶ obrazi³em...) historyków, takie mo¿na odnie¶æ wra¿enie.

W podsumowaniu poruszasz wiele w±tków, czêsto "ogólnohistorycznych". Odniosê siê tylko do jednego:
Polacy przyszli tu po wojnie na tereny zdecydowanie NIEMIECKIE. Nie pomorskie. Ludno¶æ tych terenów od stuleci czu³a siê NIEMCAMI. Polaków (ani innych S³owian) nie by³o tu od setek lat. Tym w³a¶nie te tereny ró¿ni³y siê od Mazur, ¦l±ska czy Wielkopolski.

Czy mamy do tych ziem prawo? Tak. Dzisiaj d±¿enie do rewizji granic to to samo co nawo³ywanie do nowej wojny ¶wiatowej. Nawet w Niemczech s³yszy siê o tym coraz rzadziej.
Mówmy wiêc, ¿e mamy prawo formalne czy moralne (w koñcu byli¶my ofiara wojny, a to Niemcy poci±gali za sznurki...)
ALE NIE ZAPRZÊGAJMY HISTORII PO TO, ¯EBY UDOWODNI£A NAM HISTORYCZNE PRAWO DO ZIEM, NA KTÓRYCH BYLI¦MY JAKO POLSKA PRZEZ KRÓTK¡ CHWILÊ, 1000 LAT TEMU, KTÓRE POTEM PRZEZ KILKASET LAT BY£Y ZIEMIAMI CZYSTO NIEMIECKIMI, GDZIE NIE BY£O LUDZI MÓWIACYCH JAKIMKOLWIEK DIALEKTEM S£OWIAÑSKIM, GDZIE Z CZSÓW S£OWIANSKICH NIE OSTA£ SIÊ KAMIEÑ NA KAMIENIU...
Pozdrawiam - S³awek :)
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 13 lip 2004, o 11:30

To powyżej to byłem ja, ale przed zalogowaniem... :D

W uzupełnieniu:
Jest takie cytowane tu już hasło -
"My tu nie przyszliśmy, my tu wróciliśmy"
Wydaje mi się, że zdecydowanie przyszliśmy...
Pozdrawiam - Sławek
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 13 lip 2004, o 11:31

Sławek pisze:Przepraszam Admina :) Bardzo lubię tę stronę i nie chciałem "dopiec". Pisząc o zdenerwowaniu miałem na myśli same napisy - bo zbieraliśmy dotąd tylko niemiecckie. A w sensie historycznej wartości niemieckie napis z 1944 roku mają podobną wartość, jak polskie z 1946.
Winy zostały wybaczone w imieniu sedina.pl :wink: za sprawą jednej z najbardziej intrygujących dyskusji na naszym FORUM.

Dodatkowo alpeluję o logowanie się chociaż zdaję sobie sprawę, że przy takiej ilości tekstu czas między ropzoczęciem a wysłanem tekstu jest na tyle długi że czasami "wywala" - proszę wtedy zalogować sie i skopiować pod swoim loginem dla czytelności dyskusji, a administracja usunie powielone wpisy...

Przy okazji polskich napisów zgadzam się całkowicie, dlatego nie widze problemu aby załozyć galerię napisów Polskich. Dlatego jeśli ktoś ma takie napisy (tylko proszę już nie PUR przy Jagiellońskiej bo mam go z kazdej możliwej strony) bardzo proszę fotografować i nadsyłąć lub podawac namiary na nie a ktoś na pewno obcyka (ul. Niemierzyńska polecam :-) lub obok Krasińskiego w stronę Duńskiej po lewej stronie kwartał przed widauktem)
Gość

Postautor: Gość » 14 lip 2004, o 12:41

W nawi±zaniu do refleksji S³awka:

1. "Kto by³ pierwszy" - to akurat argument niewiele warty. Ja prêdzej kierowa³bym siê czynnikiem kulturotwórczym. I tu s³owiañskie nazwy miejscowo¶ci czy okolnicowa zabudowa wsi s± dla mnie obecn± do dzi¶ spu¶cizn± i ¶wiadectwem po S³owiañszczy¼nie. Tu nawi±zuj±c do pytania o materialne ¶lady - na pewno nie podam ¿adnego hollywodzkiego i spektakularnego przyk³adu, jakim mo¿e poszczyciæ siê niemiecki etap dziejów Pomorza (ot choæby Haken Terrase), bo jest tu mowa o innych epokach. Ale wspomniane ju¿ okolnicówki czy grodziska klasyfikuj± siê do grupy dziedzictwa materialnego.
w nawiazaniu do refleksji stopstopa fragment rozwazan znalezionych w sieci:
...uda³o siê stworzyæ tylko s³ownik nazw geograficznych tam-tych okolic, to ju¿ to by³oby wielkim wk³adem w nasz± ¶wiadomo¶æ ziemi, na której ¿yjemy.
Ta ¶wiadomo¶æ jest mizerna, a to z powodu masy nacjonalistycznej "¶ciemy", któr± produkowano przez ostatnie sto lat.
Przyk³ady takich k³amstw:
- ¿e S³owianie s± tubylcami na dzisiejszych ziemiach polskich.
(Nie s±, przybyli z dorzecza Dniepru, a mo¿e z terenów jeszcze dalej na wschód.)
- ¿e ¿yli tu od "tysiêcy lat".
(Naprawdê wkroczyli tu oko³o roku 550 n.e.)
- ¿e gród w Biskupinie oni zbudowali.
(Powsta³ 1300(!) lat przed nimi.)
- ¿e kultury archeologiczne £u¿ycka i Przeworska by³y s³owiañskie.
(Prawda jest taka: jêzyka Kultury £u¿yckiej nie znamy; Przeworsk± stworzyli germañscy Wandalowie.)
- ¿e nazwy takie jak Kraków, ¦l±sk, Wis³a pochodz± z jêzyka S³owian.
(Kraków w rzeczywisto¶ci od celtyckiego crag- = ska³a, Wis³a od celtyckiego uisk = woda, ¦l±sk od nazwy germañskiego - Kultura Przeworska - plemienia Silingów.)
- ¿e w staro¿ytno¶ci zasiêg Germanów koñczy³ siê na zachodnich granicach Polski po 1945 roku.
(W rzeczywisto¶ci prawie ca³a obecna Polska w czasach Cesarstwa Rzymskiego by³a germañska i ludy germañskie na wiêkszo¶ci jej ziem ¿y³y przez przynajmniej 600 lat! By³y wiêc zasiedzia³ymi tubylcami.)
Awatar użytkownika
stopstop
Posty: 33
Rejestracja: 11 lip 2004, o 17:50

Postautor: stopstop » 15 lip 2004, o 10:40

Eeeee, rozumiem, że w świetle prawdy akceptujemy wielokulturową historię tych ziem, ale takie masochistyczno-niewolnicze podejście, gdy za wszelką cenę ktoś stara sobie udowodnić, że nic nie mamy wspólnego z tymi ziemiami, jest infantylne. Argumenty przedstawione przez anonima są równie skrajne, jak tezy o polskości Pomorza od czasów Adama i Ewy. I skąd są zaczerpnięte i kto jest ich autorem?

Komentarz:

- że Słowianie są tubylcami na dzisiejszych ziemiach polskich.
(Nie są, przybyli z dorzecza Dniepru, a może z terenów jeszcze dalej na wschód.)

To nie jest żaden aksjomat. Ogólnie większość ludów europejskich przybyła ze wschodu, idąc więc tym tropem rozumowania powinnismy wszyscy się wyrzec praw do związku z tym kontynentem. Poza tym w nauce istnieją dwie koncepcje matecznika słowiańskiego: dnieprzańska i ta sytuująca go pomiędzy Odrą i Wisłą. Są na to konkretne dowody, polecam zajrzeć na strony wydziału historycznego i archeologicznego Uniwersytetu Poznańskiego.

- że żyli tu od "tysięcy lat".
(Naprawdę wkroczyli tu około roku 550 n.e.)

Bzdet. dzieci w szkole uczą sie, że Słowianie pojawili się ok. V wieku, przynajmniej o nich od tego czasu wzmiankowano, czyli mogli być już tu wcześniej. Ale nikt, kto się edukował, nie głosi teorii, jakobyśmy osiedlili się tu tuż po potopie i rejsie Noego.

- że nazwy takie jak Kraków, Śląsk, Wisła pochodzą z języka Słowian.
(Kraków w rzeczywistości od celtyckiego crag- = skała, Wisła od celtyckiego uisk = woda, Śląsk od nazwy germańskiego - Kultura Przeworska - plemienia Silingów.)

Tu też nie ma pewników. Tak jak z nazwą Słowian. Jedni twierdza, ze jest nadane przez obcych i oznacza niewolników. Inni, że jest naszego pochodzenia i oznacza ludzi mówiących jedną mową. W taką etymologię mozna się bawić i bawić i cuda moga z tego wyjść.

- że w starożytności zasięg Germanów kończył się na zachodnich granicach Polski po 1945 roku.
(W rzeczywistości prawie cała obecna Polska w czasach Cesarstwa Rzymskiego była germańska i ludy germańskie na większości jej ziem żyły przez przynajmniej 600 lat! Były więc zasiedziałymi tubylcami.)

No to to już przesada. Anonima nasłali chyba z Pruskiego Powiernictwa...
Jerzy
Posty: 6
Rejestracja: 6 lip 2004, o 10:32

Stettin do macierzy

Postautor: Jerzy » 16 lip 2004, o 16:56

Może troszeczkę inne spojrzenie na temat - przepraszam jeśli kogoś zrazi aż takie odejście od tematu - ale mi jakoś skojarzyło mi się to z niniejszym wątkiem. Ja proponuje nie symboliczny ale całkiem rzeczywisty powrót Stetiin-a do macierzy.

Zapraszam do linku na watku o pozostałościach przedwojennych.

http://www.sedina.pl/phpBB3/viewtopic.php?t=245
quistorp
Posty: 423
Rejestracja: 10 cze 2004, o 22:09

Postautor: quistorp » 17 lip 2004, o 10:56

Rozgrzałem się tymi wypowiedziami . To tak jakbym ja jako Polak oglądał mecz piłki nożnej np.Brazylii z Argentyną. Nie wiedząc, której ze stron bardziej sympatyzować , a mimo to człowiekiem "ponosi" zawsze za tą stroną która akurat przaejęła piłkę. A co mam powiedzieć kiedy jedna ze stron wbije sobie bramkę samobójczą? A w historii Polski, odnośnie stosunków z tzw." Zachodem" miały takie miejsca. Zaproszenie 22 rycerzy pod szyderczą nazwą Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, krótko "krzyżaków", doprowadziło do bitwy pod Grunwaldem, dalej doprowadziło do rozbioru Polski. Zapraszam do przepięknej książki Sebastiana Haffnera ( ur.1938 w Berlinie) -"Preussen ohne Legende." który na emigracji w Angli miał w paszporcie wpis przynależności Państwowo- Narodowej - Prusy. Ani Niemiec ani Polak, ani Prusak. Dopiero będąc emigrantem mógł sobie pozwolić na tak dalekie wywody i koncepcje historyczne. Najtrudniej być prprokiem we własnej rodzinie.
Takiego przeoczyli "prawdziwi" Żydzi. Teraz jesteśmy tymi Żydami my tu i teraz w Szczecinie. Niemożemy sobie pozwolić na przeoczenie i pozwolić zniszczyć rzeczy najwartościowszyzh tylko dlatego, że się chwilowo nie opłaca.
Obecna działalność organizacji kośćielnej pod przewrotną nazwą"CARITAS-
Polska" systematycznie zaciska sobie pętle na szyji tak jak Krzyżacy. Hiszpański kościół katolicki usunął się w cień po owocnej współpracy z dyktaturą arcykatolickiego dyktatora Franko do symbolicznego i tylko religijnego marginesu. Teraz my WYZWALAMY się z lenistwa samodzielnego myślenia gdyż zawsze myśleli za nas ONI.
Nie przyznamy się do dewastacji i profanacji kilkudziesięciu sarkofagów mogił książęcych dynastii gryfitów przez polskich naukowców tuż po wojnie w Krakowie, gdzie rzekomo zajęli się renowacją. A przecież to nie były mogiły Niemców, ale i też nie Polaków. Najdłużej panującej słowiańskiej dynastii w Europie. Straciliśmy największy skarb Pomorza a zarazem Szczecina. Dzisiaj byłaby to Mekka do której zmierzałyby rzesze turystów. To był nasz gol samobójczy. A wszystko w imię absurdalnej strategi "repolonizacji", gdzie polskości szpachelką archeologiczną doszukiwał się prof. Filipowiak, a w tym samym czasie poskość na tzw. kresach wschodnich niszczała od samej biedy i niekompetencji władz" komunistycznego porządku ". Czasami i przy pomocy buldożerów. Finom mie przeszkadza pomnik rosyjskiego cara w Helsinkach. Kiedyś spotkałem Niemieckiego turystę który prosił mnie o podięcie próby odnależienia metryk jego pra,pra,pra,pra....
dziadków którzy przybyli tu w średniowieczu aż z Westfalii do wsi Brzózki {Ziegenort} pod Policami.Oboje patrzyliśmy na siebie z ogromnym zdziwieniem. kiedy Ja mu przytoczyłem historię moich przodków. Lwów, Ostrołęka, Kraków, Katowice a poczuwałem się tym tutejszym. Ze
Szczecina Pomorzakiem. Historia Polsko Niemiecka, to ponad siedemset lat pokojowej egzystencji na granicy zachodniej, pomijając czasy Chrobrego i Krzyżacko Pruskie od granicy północno wschodniej. Niemcy przejmowali cywilizacje od Rzymian pierwsi, od nas. My od nich. To żaden wstyd. Największym rzeźbiarzem średniowiecza był NORYMBERCZYK Wit Stwosz. To fakt. Dumni jesteśmy z niego, bo polski król mu rzetelnie płacił. Więcej pożogi i wojen doznaliśmy od wschodu. Mimo ,że byliśmy pobratymczymi narodami. My Dopiero teraz zaczynamy ZDOBYWAĆ się na samodzielme i krytyczne myślenie historyczne. W nazwach miejscowości leżących tuż nad rzekami przewija się często nazwa WIK. Niemcy nie próbowali germenizować jej na "Haffte". Pozostawiali własnemu bytowi.
To czysto skandynawska nazwa po wikingach. W tytulaturze Książęcej dynastii Gryfitów tkwią jak byk ludy którym patronuje. A no Wenedom, i Kaszubom! A i Melchior Wańkowicz w swojej książce "Na tropach smętka" wspomina w 1935 roku o potomkach Norwegów na Pomorzu . Pod Sławnem koło Słupska są pradawne megality-pojedyncze głazy ułożone w kamienny krąg pozostałość po Wandalach. Największa atrakcja turystyczna Pomorza Słupskiego. Taka sama jak na Wyspach Brytyjskich w Avenbury Henge w Wiltshire, i Rollright Stones w Oxsfordshire. Nie wspomnnę o najsłynniejszym kręgu Stonehenge wznoszącym się na równinie na północ od miasta Salisbury. Cudze chwalicie swego nie znacie. Anglicy z tych skalnych buowli zrobili "wielką tajemnicę" ,a zarazem reklamę turystyczną. Wspomnę jeszcze tylko o łodzi Wikingów odkrytej we wsi Charbrowo (wg. mapy Lubinusa Garberow)koło Wicka w pobliżu rzeki Łeby koło jeziora Łebsko odkrytej w roku 1898 pięknie opisanej przez profesora Hugo Lemcke'go. Wystarczy tylko chęć zrobienia drugiej repliki tej Charbrowskiej łodzi,i wezwać na pojedynek drugą taką samą łódż wikingów jaką zrobili Duńczycy i przypływają do Wolina rok w rok. Urządzić wyścigi dookoła wyspy Wolin. W przyszłości i dookoła Europy. Zabawa przednia, A i promocja tańsza niż bilbordowe marnowanie pieńiędzy przez tępych urzędasów pod prezydenturą byłego magazyniera stoczniowego pana Mariana Jurczyka. Reasumując całość tematu czy Szczecin był wyzwolony, czy zdobyty można niewątpliwie jedno powiedzieć. To Szczecin i inne miasta przyzanane nam dzisiejszym Polakom przez "Wielkich Świata" lat 40-tych dwudziestego wieku ZDOBYŁ i WYZWOLIŁ nas ze sterowamego myślenia. Tutejsze forum jest tego żywym dowodem.
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 17 lip 2004, o 15:37

Miałem już nie zabierać na ten temat głosu, ale co tam...

Wyobraźmy sobie, zupełnie teoretycznie, taką sytuację:
Dziś w wyniku „obrócenia się koła historii” Polska zajmuje Republikę Czeską z jej stolicą – Pragą. Czy wypada powiedzieć, że „zajęliśmy” lub „zdobyliśmy” Pragę? Nie... To jakoś źle brzmi... Ale przecież możemy powiedzieć, że ją „wyzwoliliśmy”! Dlaczego? To proste, przecież:
1. Kiedyś Pragę zajął Bolesław Chrobry (co z tego że 1000 lat temu...) i włączył ją do Polski.
2. Czechy z Pragą to kraj słowiański, więc mamy wspólne korzenie i „można tu mówić o wspólnym dziedzictwie”
(Pewnie i jakaś wieś o „okolnicowej zabudowie” by się znalazła, co poprawiłoby niewątpliwie jeszcze bardziej samopoczucie żyjących tu w przyszłości Polaków... :D ).

Tak więc powiedzmy, że Praga „wróciła do macierzy”! Rzućmy hasło „Trzymamy straż nad Wełtawą” lub „My tu nie przyszliśmy, my tu wróciliśmy”... Odbierzmy szablą, co nam obca przemoc wzięła! :D

Oczywiście, że przytoczone przeze mnie argumenty są bez sensu.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie wysuwa dzisiaj roszczeń do czeskiej Pragi.
Równie dobrze Celtowie mogliby dzisiaj „wyzwolić” Kraków...
Ale uświadommy sobie, że w 1945 roku Polacy używali DOKŁADNIE TAKICH SAMYCH argumentów na rzecz polskości Szczecina! Słowiańskie dziedzictwo i słupy graniczne wbijane w Odrę – jeszcze raz przypomnę – 1000 lat temu!
Dlaczego to nie wydaje się nam bez sensu?

Podobno kiedyś, za „na szczęście minionych” lat (nie wiem czy to prawda, czy tylko dowcip – nie ważne) w jednym z polskich miast nazwano ulicę imieniem „obrońców Monte Cassino” :D . Pewnie przez analogię do Obrońców Westerplatte, czy Warszawy. Wynika to pewnie z niedouczenia i ignorancji historycznej decydenta (-ów), ale czy tylko? Jakiś baran który to wymyślił słyszał, że walczyliśmy pod Monte Cassino, ale nie przyszło mu do głowy, że mogliśmy je ZDOBYWAĆ. W nas Polakach-Słowianach zakorzenione jest przekonanie, że walczymy zawsze w słusznej sprawie. Najczęściej się bronimy. A jeśli już atakujemy, to WYZWALAMY, ODBIERAMY (broń Boże nie zajmujemy...), ODZYSKUJEMY. Walczymy „za waszą i naszą wolność”. Ewentualnie „idziemy z odsieczą”. Ponieważ trudno było powiedzieć, że Monte Cassino wyzwoliliśmy (pomijając inne argumenty nie ma tam ani jednej słowiańskiej okolnicówki) a napisać „Zdobywców Monte Cassino” to jakoś nie po polsku.

W imię podobnie pojmowanej politycznej poprawności i dziejowej sprawiedliwości nie przeszło nam Polakom po wojnie przez gardło słowo „zajęcie” czy „przejęcie” NIEMIECKIEGO miasta. Dorobiliśmy do tego ideologię i odkurzyliśmy historię sprzed 1000 lat - Chrobrego, Górę Czcibora, a nawet okolnicówki...

Podsumowując powtórzę jeszcze raz:

1. Szczecin nie był - jak inne miasta "wyzwolone" po wojnie - terenem spornym, przygranicznym, wielonarodowym, nie stykały się tu dwie nacje. Tak można powiedzieć o Gdańsku, miastach Śląska, czy Mazur - tam przed wojną obok Niemców żyli Polacy, nierzadko stanowiąc większość. A Szczecin nie był miastem dwóch narodów, był od wieków NIEMIECKI. I takim go po wojnie dostaliśmy...
2. Niemieckie miasta oczywiście mogły być "wyzwalane spod jarzma faszyzmu". Ale w takim razie WYZWOLONE musiałyby być również Berlin, Hamburg czy Monachium. A nikt nie nazywa (nawet dzisiejsi Niemcy, którym szczególnie powinno na tym zależeć) zajęcia tych miast przez Aliantów "wyzwoleniem".
3. NIE ZAPRZĘGAJMY HISTORII PO TO, ŻEBY UDOWODNIŁA NAM HISTORYCZNE PRAWO DO ZIEM, NA KTÓRYCH BYLIŚMY JAKO POLSKA PRZEZ KRÓTKĄ CHWILĘ, 1000 LAT TEMU, KTÓRE POTEM PRZEZ KILKASET LAT BYŁY ZIEMIAMI CZYSTO NIEMIECKIMI, GDZIE NIE BYŁO LUDZI MÓWIACYCH JAKIMKOLWIEK DIALEKTEM SŁOWIAŃSKIM, GDZIE Z CZSÓW SŁOWIANSKICH NIE OSTAŁ SIĘ KAMIEŃ NA KAMIENIU...

Ten wywołany przeze mnie temat (udało mi się wzbudzić dyskusję, nie ma co...) rozrósł się bardzo, to chyba dobrze. Chyba jednak odeszliśmy trochę od tematu. Przypomnę pytanie: czy Waszym zdaniem można powiedzieć, że Polacy „wyzwolili” Szczecin? Czy my – jako nacja – wróciliśmy do Szczecina? Nie chodzi mi o "wyzwalane spod jarzma faszyzmu". Ani o to co napisał quistrop na końcu swojej wypowiedzi (słowa... słowa... słowa... swoją drogą jesteś/będziesz/byłeś/byłbyś doskonałym studentem – to się nazywa uciec od pytania...). Chodzi mi o odpowiedź w sensie dosłownym.
Bo moim zdaniem „powrót Polski do Szczecina” czy Jego „wyzwolenie” to taki sam bełkot, jak „obrońcy Monte Cassino”.
I jeszcze jedna rzecz: kiedyś za uwagi poddające w wątpliwość polskość Szczecina zostawało się rewizjonistą lub podżegaczem wojennym. A dzisiaj jest się już tylko „infantylnym masochistą” :D . Czyli jakiś postęp jest...
Pozdrawiam, szczególnie miłośników Słowiańszczyzny (eh, te okolnicówki... :D ), staropolskim Darz Bór! - Sławek
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
Awatar użytkownika
Bruce
Posty: 615
Rejestracja: 8 maja 2004, o 15:30
Lokalizacja: Grüne Schanze

Postautor: Bruce » 18 lip 2004, o 12:11

Znalezione w sieci, zapraszam do przeczytania tego artykułu:

http://kiosk.onet.pl/art.asp?DB=162&ITE ... 46&KAT=245

Jak widać emocje nieopadły i jeśli doszło by do tego że Aleksander von Waldow odzyskał by "swój" majątek to te emocje dopiero się zaczną. Bo znajdą się kolejni.

PS.
Byłem w Mierzęcinie, ale niezamieszcze zdjęć z tamtąd bo to troche nie w temacie, dla chętnych mogę przesłać na maila. bruce@sedina.pl
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 18 lip 2004, o 14:49

Zaraz, zaraz... :?

Nie wiem czy powyższy tekst Bruce’a jest polemiką z moimi poglądami. Jeśli tak to wyjaśniam:

1. To, że nie zgadzam się z mówieniem bzdur o „powrocie Szczecina do macierzy” nie znaczy, że jestem za powrotem na te ziemie Niemców. W sporze Aleksander von Waldow – Państwo Polskie moja sympatia jest i będzie po stronie Państwa Polskiego.

2. Uważam, że argumenty takie jak „słowiańska spuścizna”, „my tu wróciliśmy” itp. jako lipne i łatwe do podważenia tak naprawdę SZKODZĄ POLSCE i są „wodą na młyn” dla Aleksandrów von Waldowów i im podobnych.

3. Aleksander von Waldow oczywiście nie ma w tym sporze żadnych szans i dobrze o tym wie. To wszystko, co opisane jest w artykule, to raczej robienie medialnego wiatru...

Brońmy Polskości Szczecina, ale po pierwsze - w sposób mądry, a po drugie nie popadajmy w polsko-słowiański szowinizm. I nie wywołujmy duchów...
Pozdrawiam - Sławek
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
Awatar użytkownika
Bruce
Posty: 615
Rejestracja: 8 maja 2004, o 15:30
Lokalizacja: Grüne Schanze

Postautor: Bruce » 18 lip 2004, o 14:53

Spokojnie to nie była żadna polemika :) poprostu dałem link do artykułu który znalazłem w sieci :wink:
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 18 lip 2004, o 15:15

OK, ale czemu służy taki link? Czy Twoim zdaniem mamy się bać?
Postraszmy się więc trochę... :D
Polecam:
http://www.pz.wszechpolacy.pl/szczecinczystettin.html
http://www.pz.wszechpolacy.pl/ziemiezachodnie.html
http://www.pz.wszechpolacy.pl/przywrocicpolskosc.html
Pozdrawiam - Sławek
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
Gość

Postautor: Gość » 20 lip 2004, o 19:08

Podczas ostatniej wycieczki rowerowej poza miasto by³em miêdzy innymi w Hohenholz, miejscowo¶ci ok 1km od drogi 113. Znajduje siê tam pomnik armii czerwonej. Dla Polaka mo¿e wydaæ siê ciekawe, ¿e teren tego pomnika ogrodzony jest nowym ogrodzeniem. Trawa jest ³adnie utrzymana - widaæ, ¿e do¶æ czêsto koszona. Na obelisku z którego miejscami odpada tynk znajduje siê nowa tablica marmurowa a na niej widnieje taki oto napis (jedynie w jêzyku niemieckim)

"SOWIECKIM BOHATEROM ARMII CZERWONEJ, KTÓRZY 25 KWIETNIA 1945 R. WYZWOLILI WIE¦ OD FASZYZMU."

Co wy na to? Odsy³am równie¿ do poprzednich moich postów.

Pozdrawiam
kk
Posty: 23
Rejestracja: 5 lip 2004, o 02:11

Postautor: kk » 20 lip 2004, o 19:29

Powyższy post jest mojego autorstwa, lecz przeglądarka mnie nie zalogowała automatycznie.
Pozdrwawiam kk

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości

cron