Do Woti:
Twoja definicja narodu: „grupa ludzi o podobnej kulturze i ŚWIADOMOŚCI wspólnoty” w kontekście zdania Borasa, że Pomorze było państwem bez narodu bardzo mi się podoba. Pomorze było państwem bez narodu, to znaczy bez podobnej kultury i świadomości wspólnoty. Dlaczego? Bo posiadali wspólną kulturę i świadomość wspólnoty z Niemcami! A w związku z tym czy nie należeli do narodu Niemieckiego?
Na teren Pomorza nie tylko, jak piszesz, „przybywali tu licznie OSADNICY, KOLONIŚCI niemieccy”. Tutaj także miejscowa ludność bardzo szybko uległa zniemczeniu. Ktoś napisał, że język pomorski wymarł jeszcze w XV wieku. Nie wiemy tego na pewno. Ale wiemy, że stało się to bardzo dawno. Niech będzie, że nawet w XVI. Nieco dokładniej wiemy, kiedy po „słowiańsku” przestało się mówić na dworze Książąt Pomorskich. Znów zacytuję Z. Borasa – „... Kiedy nastąpiło zniemczenie książąt pomorskich, w jakim czasie i za którego księcia język niemiecki uzyskał prawo obywatelstwa na dworze w Wołogoszczy czy w Szczecinie trudno na te pytania dać odpowiedź konkretną i jednoznaczną. Trzeba jednakże przyjąć, iż nastąpiło to bardzo wcześnie, gdzieś na przełomie XIII i XIV wieku...”. Porównanie do dynastii Rurykowiczów jest trochę na wyrost – tam była to obca dynastia która się zrusyfikowała, na Pomorzu dynastia tutejsza, słowiańska uległa germanizacji (niestety bardzo szybko i łatwo) dając tym przykład poddanym.
Piszesz tu o analogiach Pomorza z np. Wielkopolską. Tam, czy na Śląsku sprawa przynależności narodowej była nierzadko trudna. Czasami osoba nie znająca ani jednego słowa po polsku stawała się gorącym polskim patriotą po odkryciu, że dziadek, czy nawet pradziadek byli Polakami. Oczywiście było też odwrotnie – gorliwymi Niemcami stawali się ludzie o polskich korzeniach. Nawet dzieci powstańców Śląskich, ludzi bardzo zaangażowanych w Polskość tamtych ziem, nagle stawali się zagorzałymi „frycami”.
Ale powtórzę po raz kolejny: tak było na Śląsku, czy w Wielkopolsce – na Pomorzu w czasach nam bliskich to było praktycznie niemożliwe!. Tutaj Słowiańskość tych ziem w sensie materialnym, językowym, obyczajowym itd. skończyła się niestety w XV (może XIV? może XIII? może XVI?) wieku. Nie ma tu więc mowy o „dziadku Słowianinie”, który mógłby obudzić pomorski patriotyzm (w takim sensie, o jaki mi chodzi – oczywiście byli tu na pewno lokalni patrioci Niemcy). Od XIX, czy nawet XVIII wieku, gdzie tak gorliwie piszesz o odrębności Pomorza, minęło już 300, czy 500 lat! W dodatku przez te lata element miejscowy, pierwotnie słowiański, „wymieszał” się z Niemcami przybyłymi tu z innych terenów. Bo dlaczego nie miałby się mieszać – mówili tym samym językiem, wyznawali tę samą religię itp. Dlatego w XX, XIX czy nawet XVIII wieku trudno byłoby pewnie znaleźć rodzinę, o której można by powiedzieć „rdzennie słowiańsko - pomorska”. A że odrębność Pomorza istniała? Oczywiście – ale jak już wcześniej pisałem była to odrębność W OBRĘBIE Niemiec, a nie odrębność OD Niemców.
Na koniec:
Piszesz „ale dlaczego to MY MAMY POMAGAĆ NIEMCOM twierdzeniami, moim zdaniem NIEPRAWDZIWYMI , że "NIEMCY BYŁY TU OD STULECI"?
Dlatego, że taka jest prawda.
I nie chodzi tu o pomaganie Niemcom. Nie można naciągać historii do swoich doraźnych interesów. Te czasy już minęły.
Pamiętasz co mówiono kiedyś o słynnym Biskupinie? Że to osada słowiańska, a raczej prasłowiańska. A było to nie tak dawno! Sam pamiętam swoją szkolną wycieczkę do Biskupina w latach 80-tych.
A dzisiaj wiadomo, że Słowian w czasach kiedy istniał Biskupin w ogóle jeszcze na ziemiach dzisiejszej Polski nie było! Wiemy, że Biskupin NA PEWNO nie był słowiański, a jest mocne domniemanie, że tzw. kultura łużycka dotyczy plemion germańskich!
Zauważ, że zmiana naszego nastawienia do Biskupina (czyli jego „odsłowiańszczenie”) nastąpiło nie po jakimś wielkim odkryciu. Po prostu nagle zaczęliśmy mówić prawdę, bo zmieniły się realia. W Niemczech od dawna wiedziano (na podstawie tych samych faktów co w Polsce, tylko inaczej interpretowanych), że Biskupin nie był słowiański. W Polsce niektórzy historycy też nieśmiało starali się to powiedzieć. Oficjalna wersja była jednak taka, że Biskupin zbudowali Słowianie. A na świecie się z nas śmiali...
To tylko jeden z przykładów.
Jeśli chodzi o Szczecin, to wszelkie próby jego „odniemczenia” wyglądają moim zdaniem też trochę śmiesznie. Nie zaprzeczymy faktom. Mówienie o Pomorzanach „nie będących Niemcami” ma sens w odniesieniu do średniowiecza, ale nie później. A że jest to „błąd propagandowy”? Należy odróżniać historię od propagandy.
Pozdrawiam - Sławek