Trochę gorzko:
Urodziłem się w Szczecinie. Gdy miałem już lat kilka, Ojciec (urodzony we Włocławku) pokazał mi mapę Polski. Lokalizacją miasta byłem wręcz załamany. Gdzieś na skrawku mapy... Ale jakie ciekawe położenie, blisko morza, rzeka , jeziora i Zalew, no i blisko innych krajów. Trochę mnie uspokoił.
Dorastam i powszechnie słyszę, że: Pomorze to Bydgoszcz i Toruń, Wybrzeże – Trójmiasto, Ziemie Zachodnie to Wrocław, północne – Olsztyn ( prawie ojczyzna Kopernika). Szczecin – dziki zachód. Też fajnie, ale jak długo można być kowbojem?
Szczecin leży nad morzem i jest miastem zieleni. To po co jedziecie do nas na wczasy do Ostródy? – pytali zdziwieni tubylcy.
Jestem już duży, są lata dziewięćdziesiąte: Kiedyś byliście końcem świata, a teraz można tu zrobić niezła kasę – usłyszałem gdzieś nad szczecińskim wybrzeżem Bałtyku od bydgoszczan prowadzących małą gastronomię.
Trochę słodziej:
Może coś się jednak w odbiorze naszego regionu zmieni?
Jesteśmy po całkiem udanym TSR 2008, jest wolność słowa na naszych portalach w Internecie.
Spróbujmy działać bardziej razem. Nie marnujmy energii na jałowe spory.
Może nieco zakompleksiona i naiwna ta moja wypowiedź, ale co mi tam.
Przecież po mnie przyjdą i już przychodzą inni – młodsi i z większym zapałem.
Trochę naprzynudzałem, ale....