Strona 1 z 2

Wiskord

: 26 wrz 2007, o 19:19
autor: Woytas
Znika Wiskord. Przedwojenne i współczesne hale są rozbierane przez firmy rozbiórkowe aż do samych piwnic. No tak złom w cenie. :cry:
Może komuś zainteresowanemu uda się wejść na teren zakładu, na razie kilka fotek zza płotu.

: 26 wrz 2007, o 20:25
autor: Lazi
Z wejściem nie powinno być problemu. Kolega miał sprawę do załatwienia w firmie, która urzęduje na terenie zakładu i bez pytań wjechał. Z ciekawostek, nie mógł odmówić sobie podjechania pod sam komin. Okazało się, że jest możliwość wejścia do środka i posłuchać nieziemskiego echa, do tego podobno bardzo duży ciąg jest ;-)

: 26 wrz 2007, o 20:41
autor: Woytas
Rozmawiałem razu pewnego z człowiekiem który był na szczycie tego najwyższego komina. Podobno widok zwala z nóg, ale niestety bardziej zwala spojżenie prosto w dół wtedy widać całkiem duże "bujanie" komina na wietrze. Dopiero wtedy potrzeba dużej odwagi by po drabince zejść na dół.

: 26 wrz 2007, o 20:56
autor: Ralf747
Ja mam zupełnie odwrotne informacje i to od osoby, która zdejmowała gniazda z komina, że żeby wejść na teren trzeba mieć specjalną przepustke (i to było całkiem niedawno temu). Ja rozmawiałem z człowiekiem, który był i na tym kominie i na maszcie wieży Bismarcka i na maszcie w Kołowie - wrażenia wszędzie mniej więcej podobne ;) Prawie jak na żaglowcu :)

: 27 wrz 2007, o 16:29
autor: Żwir__ek
Jesli chodzi o Wieze Bismarcka to bylem tylko na glownym tarasie widokowym oraz sie po niej wspinalem, ale i tak widok z niej jest bardzo ladny.
Takze znam osoby, ktore byly na maszcie Wiezy Bismarcka. Obecnie wchodzenie tam jest doc niebezpieczne, maszt sie strasznie chwieje, ponadto przy wchodzeniu na sama kopule trzeba wykazac sie sprawnoscia fizyczna, co niektorym moze utrudnic zadanie.
Moj znajomy malowal komis Wiskordu, wchodzac na sama gore z 20 kg farby :) Widzialem zdjecia, faktycznie widok jest niesamowity.
Moje doswiadczenie z kominami narazie skonczylo sie na malowaniu 90 metrowca.

: 27 wrz 2007, o 17:53
autor: skorpion
Ralf747 pisze:Ja rozmawiałem z człowiekiem, który był i na tym kominie i na maszcie wieży Bismarcka i na maszcie w Kołowie - wrażenia wszędzie mniej więcej podobne ;) Prawie jak na żaglowcu :)
Wrażenia tylko trochę podobne. Zdecydowanie czym innym jest wejście na 250 metrowy komin czy 267 metrowy (licząc z anteną) maszt w Kołowie.
Maszt na wieży Gocławskiej czy maszt żaglowca to przy tym pestka. Wieża ma bez masztu około 25 metrów, a Sedov - jeden z największych żaglowców świata - posiada maszt o wysokości 52 metrów...

: 27 wrz 2007, o 18:37
autor: RychO
Też chciałbym wejść na komin... płacowy

: 27 wrz 2007, o 20:03
autor: mavr
Znikną najstarsze zabudowania które są w fatalnym stanie: hala kordów która się sypie tak jest zniszczona przez opary kwasów ( i tak już nie ma dachu), wieża służąca do suszenia węży ma odchył od pionu, oczywiście kominy (rozbiórka metodą wybuchową) i wieża ciśnień (fruwające cegły to jej specjalność). Zostanie na pewno hotel robotniczy, nowy biurowiec i stary chyba też, hala wiskozy i coś tam jeszcze.

: 27 wrz 2007, o 20:33
autor: Żwir__ek
Najwiekszy komin Szczecin zniknie? Szkoda, codziennie rano go widze, ciezko bedzie sie przyzwyczaic.

: 27 wrz 2007, o 21:11
autor: Fitek-69
Zobaczcie sami, jaki WIDOK

Widziałem cały ten film. Własność RWPB, robi wrażenie.

: 28 wrz 2007, o 13:24
autor: Piotr-Stettin
Wielka szkoda, że wysadzą ten komin :(. Ja przerobiłbym to na taras widokowy ;), w środku jest na pewno wystarczająco dużo miejsca, aby zrobić szyb z windą. No cóż, a tak kolejny obiekt, który pójdzie w zapomnienie. Dobrze, że chociaż filmik można obejerzeć, a przyznać trzeba, widoki niesamowite :).

P.S. Czy ktoś z was wybiera się w okolicę Wiskordu w celu obłocenia zakładów? Może jakieś spotkanie? Przepustka rzeczywiście jest wymagana?

P.S.2 Czy ktoś ma namiar na fotki wykonane z masztu w Kołowie?

: 28 wrz 2007, o 15:13
autor: mavr
Przepustka jest niezbędna i formalnie nie uprawnia do poruszania sie po terenie całego zakładu, a pozwolenie na robienie fotek pewnie też trzeba posiadać.
Komin wcale nie jest w dobrym stanie technicznym, kwaśne opary, brak konserwacji, długi okres nieużytkowania robią swoje.
Ponadto utrzymanie takiego obiektu jest diabelnie drogie, to nie jest tak że komin sobie stoi i jest okey. Samo oświetlenie to prawie 2k na miesiąc. A zadaniem syndyka jest zarabianie na majątku przedsiębiorstwa.
Koleja sprawa że żaden inwestor nie chce kupić terenu z "takim czymś" było kilku oferentów ( tworzywa sztuczne, stocznia jachtowa, itd.) ale warunkiem był brak komina.
I na koniec orzeł bielik, który mieszkał sobie na kominie na kilka lat wstrzymał cały proces likwidacji zakładu.
A że żal obiektu, no fakt, żal.

: 28 wrz 2007, o 21:10
autor: Woytas
Rzeczywiście filmik robi wrażenie. Może jak będę niedługo w pobliżu postaram się o lepsze zdięcia. A na kominie to chyba para sokołów wędrownych gniazdowała, a nie bielik.

: 29 wrz 2007, o 00:03
autor: mavr
Woytas pisze: A na kominie to chyba para sokołów wędrownych gniazdowała, a nie bielik.
Przedstawiał się, ale zgubiłem gdzieś bilecik wizytowy.

: 29 wrz 2007, o 12:08
autor: skorpion
mavr pisze:
Woytas pisze: A na kominie to chyba para sokołów wędrownych gniazdowała, a nie bielik.
Przedstawiał się, ale zgubiłem gdzieś bilecik wizytowy.
:P
Liczący 250 metrów wysokości komin zakładów Wiskord w Szczecinie nie jest użytkowany od czasu ogłoszenia likwidacji fabryki, czyli od 2000 r. Wkrótce potem potężną konstrukcją, widoczną z niemal każdej części miasta zainteresowały się rzadkie gatunki ptak

Obecnie jest tam gniazdo pary sokołów - mówi Maciej Trzeciak, wojewódzki konserwator przyrody. - To rzadki, chroniony gatunek ptaków. Komin Wiskordu jest szczególnie atrakcyjny. Jest wysoki, więc trudno dostępny dla człowieka i drapieżników. Poza tym stoi bardzo blisko Międzyodrza i pól wokół Puszczy Bukowej, które są dla sokołów znakomitym terenem do polowań. Cała sprawa byłaby tylko ornitologiczną ciekawostką, gdyby nie to, że syndyk Wiskordu właśnie szuka chętnego na zakup zakładów. Dopóki jednak na kominie jest gniazdo, nie może być on w żaden sposób wykorzystany - zapewnia gazetę przyrodnik.

Nie utworzyliśmy tam na razie strefy chronionej, ale i bez tego w okresie lęgowym nie ma mowy żebym zgodził się na demontaż gniazda - mówi Maciej Trzeciak. Jego zdaniem, rozwiązanie jest tylko jedno: czekać i mieć nadzieję, że sokoły same wyniosą się z komina. Na razie każdy inwestor, który zgłasza się do syndyka by poznać warunki zakupu fabryki, jest uprzedzany, że do czasu samorozwiązania się ptasiego problemu, nie ma mowy o eksploatacji komina. Czy spowoduje to zniechęcenie kupców - dowiemy się mniej więcej za dwa tygodnie. Tyle czasu syndyk będzie bowiem czekał na złożenie ofert kupna. Jeśli fabryki nie uda się sprzedać w całości, jej teren zostanie wyprzedawany po kawałku - pisze "GSz".