Opowieści ze szczecinskich podwórek

Dyskusje na temat powojennego Szczecina.
Gabryela
Posty: 10
Rejestracja: 30 kwie 2008, o 17:43

Postautor: Gabryela » 12 lut 2009, o 21:33

do użytkownika - tomekszz911


Ja mieszkałam na Garncarskiej zaraz po wojnie pod nr 3 m.6. Budynek nr 2 był wtedy jeszcze zniszczony przez jakiś pocisk, który wpadając przez dach zrobił wielką dziurę w jednym z pokoi między trzecim a drugim, trochę mniejszą między drugim a pierwszym, a parter już miał sufit cały. Biegaliśmy tam się bawić, ze strychu było wyjście na płaski dach od strony ul. 5.Lipca - dobre miejsce do zabawy.
Wyremontowany został na początku lat 50- i również budynek nr 5, gdzie umieszczono jakieś biura i pracownie architektoniczne.
Ja wyjechałam ze Szczecina w roku 1952 i pamiętam tylko mieszkańców domów nr 3, 4 i 6. Bywałam na Garncarskiej jeszcze do 1979 dokąd żyła moja matka, a teraz już nie mam tam kogo odwiedzić.

Ale jest mi bardzo miło, że ktoś jeszcze darzy sentymentem moją cicha "ślepą" uliczkę.

Pozdrawiam wzajemnie.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości