Postautor: mirekjot » 21 wrz 2008, o 22:09
O likwidacji tramwajów w śródmiejskiej części al. Wojska Polskiego nie mozna powiedziec inaczej niz skrajny idiotyzm. Przetrącono w ten sposób jedną z głownych osi komunikacyjnych miasta, a sama ulica zwyczajnie zdechła. Teraz, gdy jadę jedynką od Głębokiego i tramwaj skręca na pl. Sprzymierzonych w lewo, a ja przez okna widzę o rzut beretem pl. Zwycięstwa, to mnie trzęsie cholera. Kiedyś dojazd jedynką, a później dziewiątką z pl. Sprzymierzonych (wcześniej pl. Lenina) do Bramy Portowej zajmował parę minut i bez problemu mozna było wysiąśc po drodze na kilku przystankach - przy rogu Jagiellonskiej, przed wjazdem na pl. Zgody (wcześniej pl. Przyjaźni Polsko-Radzieckiej) i przy kinie "Pionier". W drugą stronę podobnie - przy "Pionierku", przed pl. Zgodyi przed skrzyżowaniem z Jagiellonską (koło hotelu). Na Obr. Stalingradu przystanki w obu kierunkach były przed pl. Zgody (dla jazdy w kierunku pl. Zołnierza oczywiście za placem Zgody, bodaj na wprost kamienicy nr 17). Przy samej Kaskadzie był przystanek czynny tylko w niektórych godzinach. A czy 102-k jeździły przez Wojska Polskiego? A kiedy 102-ki przyszły? W końcu 1971-go, tak? To odpowiedź jest prosta. No, ale na dzis dośc opowieści.