Wielka chwała i podziw Wam się należy za wydawanie tego typu publikacji, a tym samym ocalenie od zapomnienia Stettina - miasta, którego tak nam teraz brakuje w niektórych miejscach. Zapewne nie będę miał pieniędzy żeby nabyć te książkę ( może kiedyś to się uda ), ale nie to się liczy. Ważne, że w tym mieście żyją jeszcze ludzie, którzy dążą do poznania jego historii i pielęgnują ją. Założę się, ze wielu Szczecinian, a już w szczególności takich nieco starszych ode mnie lub w moim wieku nie wie nawet jak co poniektóre miejsca wyglądały kiedyś.
Pierwszy raz jak słyszałem o Sedinie to sobie myślałem, ech szaleńcy jacyś, czym tu się emocjonować, ale jak tu wszedłem, popatrzyłem na zdjęcia to się zakochałem w tym mieście
. Teraz gdy tylko idę np. Wyszyńskiego to sobie wyobrażam jej przedwojenny wygląd. Chociaż to trochę wkurzające, bo kiedyś mnie, aż tak nie denerwowały te okropne budynki z lat 50 -tych, a teraz wkurza mnie ten widok.
Mam nadzieje, że też się kiedyś przyczynie do takich szczytnych działań i uda mi się przynajmniej zapoczątkować taką trójwymiarową odbudowę miasta - żeby też co nieco pokazać - chociaż na pewno nie da się tego odwzorować idealnie.
Pozdrawiam i podziwiam
.