Zahuś pisze:Szczecin nigdy nie był ani Germański ani Polski. Jednak w całej swojej historii dłużej był w rękach Niemców jak nas Polaków.
Ja nie mówię Szczecin Polski ale Szczecin słowiański. Fakt w rękach Polskich Szczecin był krótko - w niemeickich nieco dłużej. Dlatego śmieszą mnie hasła typu "Szczecin zawsze Polski". Dla mnie to SŁOWIAŃSKIE miasto i tylko na mocy tego moze być polskie. W rękach nniemców jest formalnie od pokoju w Nystadt 1721. Czyli do 1945 roku mamy 224 lata bez przejściowych okresów władztwa Brandenburczyków.
Zahuś pisze:Przed wojną w Stettinie mieszkało bardzo dużo polaków. Jakoś Niemcom oni nie przeszkadzali.
No nie wiem - zapytajmy członków Rodła...
A za co my mamy zadość uczyniać Niemcom? Czy to my okupowaliśmy ich kraj przez 6 lat? Sądziłem, że ziemi "odzyskane" to zadośćuczynienie Niemcom nam...
Zahuś pisze:Porównywanie Sediny do jakiejkolwiek postaci historycznej to pomyłka!!! Sedina jest po prostu jakąś tam postacią z mitologi. (...) Ze wszystkich rzeczy czy znaków symbolizujących dawny Szczecin to symbol Sediny jest chyba najbardziej neutralny - w tym się chyba ze mną zgodzisz.
Jednak się nie zgodzę. Owszem Sedina to postać "mitologiczna" ale ze sfabrykowanego mitu germańskiego uzasadniającego prawa Germanów do tego miasta i tych ziem. A z Wandą ma tyle współnego, że miała posłużyć tym samym celom: jak Wanda propaguje antygermańskość to Sedina antysłowiańskość.
Zahuś pisze:Czy nie warto już po ponad 60 latach od wojny zakopać te głębokie okopy między dzisiejszymi Szczecinianami a wywalonymi stąd bez sądu na bazie decyzji Stalina obywateli byłego Stettina? To oni wybudowali to piękne miasto, nie my Polacy. Tarasy Hakena to ich dzieło nie nasze.
Okopy zakpać warto ale właśnie stawianie Sediny te okopy tworzy... i co gorsza między nami Polakami :/ Czy ktoś pytał przeciętnych Niemców czy dla niego jest ważne odbudowanie Sediny czy wycieczka szkolna do Oświęcimia?
A ja pamiętam Polaków wywalonych z domów bez sądu (i mordowanych) na bazie decyzji Hitlera i innych zbrodniarzy :/ Niemcy wybudowali te kamienice, ale nie tylko oni bo wiele rodzin kupieckich było Słowianami jak np. Łozice i mieli szerokie kontakty z Polską. Poza tym Niemcy nie wybudowali miasta ale osiedlili się w już wybudowanym przez Słowian.
Część Berlina znajduje się w obrębie Kopanic - grodu kniazia słowiańskiego Jaksy. Jakoś poza nazwą nie czci sie tam go. A w czasie II wojny niszczono wszelkie znaleziska brektatu Jaksy.
Zahuś pisze:Odbudowana Sedina to symbol - symbol że wróciła normalność w stosunkach nas dzisiejszych Polaków do dzisiejszych Niemców ale i do ich dziadków co mieli w papierach miejsce urodzenia Stettin. [/quoet]
Odbudowanie Sediny po powrót symbolu germanizacji... nie widzę w tym normalności i poprawy stosunków pol-niem. Na pewno miłośnicy dawnego Szczecina znaleźliby inny symbol. Nie tak kontrowersyjny.
Zahuś pisze:No ja wiem że komuna swoje zrobiła ale czas już tą słynną patriotyczną sentencję z patriotycznej pieśni "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" już odstawić do lamusa.
Konopnicka nie miała nic wspólnego z komuną. A w mojej wsi stoi pomnik upamiętniający wyzwolenie wioski w 1945 z fragmentem roty...
Zahuś pisze:Teraz jesteśmy już Europejczykami i obowiązują nas Europejskie standardy. Ja bym zrobił tak - każdemu Niemcowi, który wykaże że się urodził w Stettinie dałbym po prostu honorowe obywatelstwo Szczecina. Mało tego dałbym im takie same przywileje jak naszym polskim seniorom włączając wszelkie zniżki np w komunikacji miejskiej.
Hola, hola. Nie za szybko? Zobacz - my w Polsce gwarantujemy dwa miejsca poslom mniejszości niemieckiej w naszym Sejmie. A ilu Niemców mieszka w Polsce? Teraz ilu Polaków mieszka i pracuje w Niemczech - ile ma miejsc poselkich mniejszośc Polska? 0! Czy w Niemczech mamy tablice dwujęzyczne w nazwach miejscowości zamieszkanych dawniej przez Słowian??? Tylko Serbołużyczanie sobie to wywalczyli.
Jak dla mnie można postawić pomniki Ackermana czy Hakkenapo wcześniejszym sprowadzeniu czy nie prowadzili polityki germanizacyjnej ludności słowiańskiej. Zresztą mamy już Rondo Hakkena i Plac Ackermanna. Czy w Berlinie poza zniekształconą nazwą Köpenick mamy słowiańskie nazwy? Może nie wybiegajmy przed szereg...