To jest fragment artykulu. Aby przeczytac calosc kliknij tu »
Pierwszym zetknięciem z nowymi zdobyczami techniki był moment, kiedy to zamiast radia włączyłem żelazko. W domu znajdował się patefon nakręcany korbką, taka stojąca szafka. To cudo pamiętam, ale jego losu już nie. Natomiast pamiętam, jak do domu trafiały książki. Były przynoszone w dużym koszu na bieliznę i oferowane mieszkańcom. Teraz wiem, że były to tanie serie wydawnicze drukowane na papierze gazetowym. Tak do domu trafiła trylogia Sienkiewicza i inne. Były również bajki, w tym bajki i baśnie Janiny Porazińskiej czytane nam przez mamę.