Postautor: andriusza » 5 mar 2012, o 13:04
Myślę, że warto także wspomnieć o małych prywatnych (bo i takie bywały) delikatesach na Wojska Polskiego. Mieściły się w parterowym pawilonie naprzeciwko kina Kosmos. We wczesnych latach sześćdziesiątych oferowały rzeczywiście duży wybór towarów z tzw. wyższej półki, trudno dostępnych, a często nieosiągalnych w innych sklepach. Były tam więc dobre kawy, herbaty, cytrusy, gumy do żucia itp. Pamiętam, że paczka gumy owocowej Wrigley's (żółte opakowanie) kosztowała 25 zł. Towary prawdopodobnie pochodziły z tzw. importu wewnętrznego, czyli od marynarzy.