Co się stało tak naprawdę z Sediną (temat bumerang)

Dyskusje na temat miasta do 26 kwietnia 1945 r.
Agata
Posty: 332
Rejestracja: 8 paź 2004, o 10:54

Postautor: Agata » 16 gru 2004, o 18:36

Wrrrr... zaraz Cię pogryzę! (Skasowali mnie za skan całe 10 zł! )
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 16 gru 2004, o 18:49

Bachinstitut pisze:No dobra, przyznam się. Sam podesłałem tę pocztówkę z Manzelbrunnen Agatce uprzednio dopisawszy „Już usunięta”. Chciałem podeprzeć argument. Ale się nabrali.
Agatka będzie się teraz zapierać....
NIe wierzę że to zrobiłeś.........
I jak młodzież ma się czegokolwiek nauczyć z sediny.

Ja ci licze punkty karne.
Jeden masz za von Klopfa drugi za Falkenwaldera a trzeci za Agatkę i bazgranie po pocztówkach....
Agata
Posty: 332
Rejestracja: 8 paź 2004, o 10:54

Postautor: Agata » 16 gru 2004, o 19:21

Busol, bo zaraz pomyślę, że naprawdę mu uwierzyłeś...
Agata
Posty: 332
Rejestracja: 8 paź 2004, o 10:54

Postautor: Agata » 16 gru 2004, o 19:22

Prroszę mi tu zaraz dużymi literami powiedzieć, że to oryginał, pochodzący ze zbiorów Książnicy Szczec.(Bo ludzie kompletnie się zakręcą...)
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 16 gru 2004, o 21:32

Busol pisze:Ja ci licze punkty karne.
Jeden masz za von Klopfa drugi za Falkenwaldera a trzeci za Agatkę i bazgranie po pocztówkach....
A za wszystkie Godzille? A za Haus Busol?
A tę pocztówkę naprawdę podrobiłem.
Buu, uuu, uuu.
Erich-Falkenwalder-Gesellschaft
Awatar użytkownika
Torney
Posty: 8630
Rejestracja: 16 wrz 2004, o 13:57

Postautor: Torney » 16 gru 2004, o 23:14

Agata pisze:Prroszę mi tu zaraz dużymi literami powiedzieć, że to oryginał, pochodzący ze zbiorów Książnicy Szczec.(Bo ludzie kompletnie się zakręcą...)
Nie ma (już) Książnicy Szczecińskiej, jest Pomorska! 8)
Agatka mataczy! :lol:
Erich-Falkenwaldergesellschaft
Awatar użytkownika
sacek
Posty: 277
Rejestracja: 12 maja 2004, o 13:25
Lokalizacja: w sercu ciągle Szczecin

Postautor: sacek » 17 gru 2004, o 15:49

Ludzie :!: Nie dajmy się oszukać :!: Godzilla na prawdę nawiedzała nasze miasto :!: Ale moich Ochów i Achów dla Agatki nie wycofam :!:
Erich-Falkenwaldergesellschaft
SobiWanKenobi
Posty: 13
Rejestracja: 13 gru 2009, o 23:20

Re: Co się stało tak naprawdę z Sediną (temat bumerang)

Postautor: SobiWanKenobi » 14 gru 2011, o 23:58

Witam wszystkich,
Ja jednak wierzę, że pomnik został zakopany w Lasku Arkońskim. Poniżej przedstawię założenia, które przyjąłem i które doprowadziły mnie do takiego wniosku.
Pomnik został usunięty z cokołu w 1942 roku. Po pierwsze, zdjęcia cokołu bez pomnika. Zgadzam się z wywodem Bachinstitut, w którym celnie analizując architektoniczne detale wyklucza możliwość zrobienia zdjęć (bez pomnika) po 1944 r. Po drugie, Bartosz w temacie „co się stało z sediną?” przywołał "Pommersche Zeitung" z 14 IV 1942 r. i "Stettiner General-Anzeiger" z 16 IV 1942 r. wraz ze zdjęciami "przygotowań do tymczasowego demontażu fontanny (Vorbereitung zum vorläufigen Abbau des Manzelbrunnens).”. I po trzecie, widokówka wysłana w 1942 roku do Pardubic zawierająca dopisek pod fotografią „Manzelbrunnen już usunięta”.
Przyjęcie powyższej tezy jest równoznaczne z kolejną – Pomnik usunęli Niemcy. A więc Pomnik usunęli Niemcy w 1942 roku. Po co? I co z nim zrobili?
Odpowiadając na te pytania postaram się przeanalizować kilka faktów i postawić kilka tez. Od razu przyznam, że w pewnym momencie dochodzę do najsłabszego punktu mojej teorii gdzie muszę się mierzyć z faktem odnalezienia przez Andrzeja Kraśnickiego jr kroniki wojennej, z której wynika, że 29 lipca 1942 roku pomnik został przetopiony (czy może tylko przywieziony w kawałkach?) gdzieś na Świerczewie.
Pierwsze naloty na Szczecin miały miejsce już w 1940 roku. W 1941 roku bomby spadały całkiem blisko Placu Tobruckiego. Jedna z nich zniszczyła pawilon Towarzystwa Komunikacji Miejskiej przy Bramie Portowej. W 1942 roku zdemontowano zdobienia z portali bram portowej i królewskiej. Można chyba śmiało stwierdzić, że dokonano tego, aby uchronić te zabytki przed zbombardowaniem. Jeśli je zdemontowano w 1942 roku, to może Sedina zniknęła z cokołu z tego samego powodu i w ramach tej samej akcji? W każdym razie w obu przypadkach chodzi o rok 1942. Jest jeszcze jedna okoliczność wiążąca wymienione zdobienia z bram i pomnik. Zdobienia bram przetransportowano do Lasku Arkońskiego gdzie pozostały do lat pięćdziesiątych. Na stronie sedina.pl są zdjęcia porozrzucanych fragmentów budowli i robią niesamowite wrażenie. A pewna Niemka wskazała również Lasek Arkoński jako miejsce ukrycia Sediny. Rozmawiałem z dwoma osobami, które były obecne przy wskazywaniu przez tę kobietę miejsca zakopania pomnika. Byli zgodni co do tego, że miała dobrą orientację topograficzną i była całkowicie wiarygodna w tym co mówiła. Wszyscy znamy tę historię: Niemka wskazała miejsce, w którym zakopano pomnik pod nadzorem ludzi w mundurach, a pomnik doskonale znała (jej wuj zajmował się jego konserwacją). Tu się już pytania zaczynają mnożyć lawinowo. Jeśli go ukryto, to czy go potem przetopiono? Mało prawdopodone. I czemu Sedinę zakopano, a nie pozostawiono w lesie jak zwieńczenia bram królewskiej i portowej? Dla uchronienia jej przed bombardowaniami wystarczyło ją po prostu wywieźć do lasu i pozostawić na ziemi tak samo jak elementy bram. Nikt nie bombarduje lasu. Odpowiedź jest banalna. Sedinę zakopano, żeby ją ukryć. Tylko przed kim to zrobiono w 1942 roku? Czy ktokolwiek mógł wtedy wierzyć w to, że Szczecin zostanie zdobyty przez obcą armię? A może Sedina została przetopiona tylko „oficjalnie”, a faktycznie została ukryta i ocalona? Może Niemcy ukryli ją przed…………. Niemcami? Sedina była najbardziej rozpoznawalnym pomnikiem w Szczecinie. Pomnikiem, który swoją symboliką doskonale wpisywał się w charakter i ducha Miasta. Był po prostu szczeciński. Uważam, że znalazł się Szczecinianin albo ich grupa, która go po prostu ocaliła. Pomnik był dziełem sztuki i skarbem Szczecina. Decyzja o jego likwidacji była haniebna dla wielu Szczecinian i nie do zaakceptowania, a z pewnością budziła wiele skrajnie negatywnych emocji. Myślę, że wielce prawdopodobnym byłaby próba jego ocalenia i to, że ktoś był to w stanie zrobić. To Miasto widziało już takie akcje, które nie mieszczą się w głowie współczesnego człowieka. Choćby darowizna terenów obecnego Parku Kasprowicza i Lasku Arkońskiego dokonana na rzecz Miasta przez Quistorpa. Rozmiary tego „gestu” robią jeszcze większe wrażenie, jeśli się doda, że Quistorp był w zasadzie pierwszym developerem Szczecina;) Ten przykład jest dobry, bo pokazuje czym dawniej Szczecin był dla Szczecinian, jak dalece identyfikowali się z Miastem i jak potrafili o nie dbać i co znaczyło dla nich dobro wspólne. Trzeba pamiętać, że pomnik ufundowali kupcy Szczecina i oni nie pozwoliliby na jego zniszczenie. Była oczywiście wojna, ale prawda jest taka, że kapitał rządzi światem, a w szczególności właśnie w czasie wojny. A kapitał to kupcy. Kapitał powołał Sedinę do życia i mógł ją też ocalić.
Chciałbym jeszcze usłyszeć Wasze zdanie na temat ilości brązu i miedzi jaką uzyskano z rzekomej akcji przetopienia. Andrzej Kraśnicki jr w swojej książce „Szczecin w szczególe” pisze, że przetopiono Cesarza Fryderyka, Sedinę, żołnierzy spod Cesarza Wilhelma i cztery małe figurki spod Lowego. Które pomniki były z jakiego materiału? Brązu z przetopienia uzyskano prawie 10 ton, a miedzi 6 ton. Przecież sama Sedina (mam na myśli cały pomnik), która była z brązu ważyła pewnie min. 15 ton! Coś się tu nie zgadza. (Gdzieś przeczytałem kiedyś, że ok. 15 ton ważyłby odtworzony pomnik, nigdzie nie mogę znaleźć ile ważył oryginał)
Czy ktoś z Was jest w stanie dojść do tego, kto byłby właściwy do wykonania akcji przetopienia pomnika, kto to nadzorował i podejmował decyzje? Może idąc tym tropem dojdziemy do konkretnych osób albo osoby, a potem na przykład okaże się, że kariery nazistowskiej taka osoba„nie zrobiła”. I druga kwestia, kto sporządzał kronikę wojenną? Osoba, która mogła być obecna przy przetopieniu czy raczej uzyskiwała tylko wiadomości i wpisywała je do książki? Im więcej pośredników, tym więcej mogło się wydarzyć i tym łatwiej o mistyfikację.
I ostatnia sprawa. Oczywiście nie jest to żaden dowód w sprawie a tylko niesamowity zbieg okoliczności. Jeśli Sedina leży w Lasku Arkońskim, to nie jest tam sama tylko z rodzeństwem, bo przecież obok ruin wieży Quistorpa stoi inne dzieło Manzla (niestety zniszczone).
Wiem, że cały ten wywód ma słabe punkty, ale z drugiej strony jak blisko może być prawdy. Wystarczy, że Niemka widziała ukrycie pomnika, który nie został nigdy odnaleziony. To znaczy, że wszystko mamy podane na tacy. Reszta zależy od nas.
Jeśli nie wyjdzie na moje, to niech ktoś przynajmniej zrobi film z takim scenariuszem, albo Bartosz Ulka napiszę książkę :) .
SobiWanKenobi
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Co się stało tak naprawdę z Sediną (temat bumerang)

Postautor: Busol » 15 gru 2011, o 09:02

SobiWanKenobi pisze:dochodzę do najsłabszego punktu mojej teorii gdzie muszę się mierzyć z faktem odnalezienia przez Andrzeja Kraśnickiego jr kroniki wojennej, z której wynika, że 29 lipca 1942 roku pomnik został przetopiony (czy może tylko przywieziony w kawałkach?) gdzieś na Świerczewie.
Z tego co pamiętam Krasiu pisze o pomnikach ale wspomina, że pomnik Sediny literalnie nie jest wymieniony w dokumencie mówiącym o przetopieniu...
Zapraszam na TrocheInaczej.pl.
"Niemcy kiedyś byli źli, a teraz są dobrzy. Ktoś mi tak opowiadał". Franek Bis.
Awatar użytkownika
hehenio
Posty: 1472
Rejestracja: 21 maja 2005, o 23:23
Lokalizacja: Bartnicza

Re: Co się stało tak naprawdę z Sediną (temat bumerang)

Postautor: hehenio » 17 gru 2011, o 15:49

Skoro temat ożywa, to sugerowałbym prześledzenie wątku w różnych źródłach.
A tam znajdziemy cytat z wypowiedzi Arcykompetentnej Osoby W Temacie Zbytkowej Substancji:
..."Artykuł Oskara Hossfelda (architekta m.in. XIX –wiecznej odbudowy wieży szczecińskiej katedry) drukowany przez Centralblatt der Bauverwaltung z 1 października 1898 roku, a więc napisany w niespełna dwa tygodnie po uroczystym otwarciu fontanny Manzla, rozwiewa wszelkie wątpliwości na temat sposobu wykonania kompozycji. Grupa figuralna była wykonana metodą trybowania/ repusowania z blachy miedzianej.
Nie była w żadnym wypadku odlewem z brązu.... Kompozycja mocowana była na specjalnym wewnętrznym ruszcie"...

Zatem, składała się (jak karoseria auta), z licznych, stosownie powyginanych blach, połączonych od wewnątrz w jakiś sposób (lut?, zaprasowanie? skręcenie? nitowanie?).
Gdyby chcieć to zdemontować, najlepiej byłoby wejść co środka, mocowania luzować i po kawałku na ciężarówkę składać. Ewentualnie gniotąc, żeby weszło więcej...
Przetopem zajęła się huta.
A gdyby przyjąć wersję, że jednak jest gdzieś ukryta, to nie jako kompozycja figuralna, a kupa powyginanej w niezrozumiały na pierwszy rzut oka blachy.

(Cytowany blatt: http://opus.kobv.de/zlb/volltexte/2008/ ... 898_40.pdf)
Awatar użytkownika
Lazi
Posty: 1342
Rejestracja: 18 sty 2005, o 13:41
Lokalizacja: Szczecin

Re: Co się stało tak naprawdę z Sediną (temat bumerang)

Postautor: Lazi » 17 gru 2011, o 20:16

Bingo! I to jest sposób na to, żeby znacząco obniżyć koszt odbudowania pomnika! :-)
Świętobór
Posty: 2
Rejestracja: 18 gru 2011, o 02:20

Re: Co się stało tak naprawdę z Sediną (temat bumerang)

Postautor: Świętobór » 18 gru 2011, o 02:42

Mam takie poczucie. I dzięki Bogu mogę Wam kochani to poczucie zrzucić do dalszej obróbki :)
Co prawda nie umieram, ani nie zamierzam, ale widziałem, słyszałem i uczestniczyłem w wywodach Pani z Niemiec co to Sedinę widziała, a jej Ojciec ją pielęgnował.
Pominę swój udział w trzebieniu szkółki leśnej itd. Wiem jedno i tym chcę się podzielić z wami byście szukali Sedny innymi pokoleniami....
Georadar z kochanym Andrzejem O. był powierzchowny, mógł ale nie musiał znaleźć Sediny. Relacja Pani z RFN MOGŁA być prawdziwa,a Sednina NAPRAWDĘ może leżeć tam właśnie. "poszukiwania " bądźmy ściśli były chaotyczne, koparka wykopała 1"100 terenu. Wszystko odbywało się chaotycznie i bez planu. Miejsce jest znane, błogosławieństwo jest ze wsząd, jednak wtedy wykonanie było niewystarczające. Znam każdy szczegół tego przedsięwzięcia i zapewniam Was że można było zrobić to lepiej, skuteczniej. Metodyczne poszukiwania georadarem, bądź sondą Ferstera powinny być kontynuowane w tym obszarze nadal. Wybaczcie ale wiem że urządzenia te nie zostały wykorzystane dostatecznie w tym miejscu. Andrzejku, nie obraź się ale takie jest moje zdanie. Wiesz do kogo zadzwonić. W.
SobiWanKenobi
Posty: 13
Rejestracja: 13 gru 2009, o 23:20

Re: Co się stało tak naprawdę z Sediną (temat bumerang)

Postautor: SobiWanKenobi » 18 gru 2011, o 15:40

hehenio pisze:Grupa figuralna była wykonana metodą trybowania/ repusowania z blachy miedzianej.
Nie była w żadnym wypadku odlewem z brązu.... Kompozycja mocowana była na specjalnym wewnętrznym ruszcie"...[/i]
(Cytowany blatt: http://opus.kobv.de/zlb/volltexte/2008/ ... 898_40.pdf)
Nieźle. Przestudiowałem cały ten artykuł i tylko w jednym zdaniu znalazłem coś na temat miedzi. "In technischer Beziehung sei erwähnt, dass die bildnerische Gruppe nach dem in halber Größe der Ausführung hergestellten Modelle durch Martin u. Piltzing in Berlin in Kupfer getrieben worden ist" = "co do kwestii technicznej, to trzeba wspomniec, ze grupa postaci powstała według modelu w połowie wielkości naturalnej, a wykonała ją w miedzi firma " Martin i Piltzing" z Berlina". Nie kwestionuje, że pomnik był zrobiony z miedzi, tym bardziej, że na cokole ciągle można odnaleźć jej ślady (np. wśród kamieni z prawej strony, pod prawą burtą kogi), ale skąd informacje jak to było wykonane? Jest to gdzieś w tekście czy jest to oczywisty sposób wykonania jeśli pomnik jest robiony z miedzi?
Mam jeszcze jedno pytanie. Zakładając, że pomnik był faktycznie z miedzi, rozsądnym byłoby ukrycie go w ziemi? Czy to raczej pewna degradacja? I jak ma się do decyzji o ukryciu fakt, że pomnik z pewnością przez kilkadziesiąt lat spędzonych na cokole pokrył się patyną? Patyna zdaje się chroni przed korozją.
SobiWanKenobi
Posty: 13
Rejestracja: 13 gru 2009, o 23:20

Re: Co się stało tak naprawdę z Sediną (temat bumerang)

Postautor: SobiWanKenobi » 18 gru 2011, o 16:00

Chciałbym też uporządkować kilka innych kwestii. Powstał pomnik, jego pierwowzór (model) w skali 1 do 2 oraz kilka małych figurek samej Sediny.
1. Tych ostatnich, zrobionych z brązu w odlewni brązów artystycznych „H.Gladenbeck u. Sohne” w Berlinie podobno było 5 i 2 albo nawet 3 znajdują się w Szczecinie (jedna np. w muzeum).
2. Z wyżej przywołanego artykułu Oskara Hossfelda wynika, że pierwowzór był w skali 1 do 2. Czytałem kiedyś, że model ten został wykonany z gipsu. Wiadomo coś o losie tego modelu?
3. Z wyżej przywołanego artykułu Oskara Hossfelda wynika, że pomnik był wykonany przez firmę "Martin u. Piltzing" z Berlina. Jeśli był z brązu, to może zachowały się jakieś formy? Jeśli był z miedzi, to używa się jakiś form? Jak to się robi (jak wygląda proces powstawania)?
Ostatnio zmieniony 23 paź 2012, o 23:52 przez SobiWanKenobi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
La Linea
Posty: 8
Rejestracja: 6 kwie 2012, o 10:24
Lokalizacja: Szczecin

Re: Co się stało tak naprawdę z Sediną (temat bumerang)

Postautor: La Linea » 6 kwie 2012, o 12:57

SobiWanKenobi pisze:Witam wszystkich,

I ostatnia sprawa. Oczywiście nie jest to żaden dowód w sprawie a tylko niesamowity zbieg okoliczności. Jeśli Sedina leży w Lasku Arkońskim, to nie jest tam sama tylko z rodzeństwem, bo przecież obok ruin wieży Quistorpa stoi inne dzieło Manzla (niestety zniszczone).
Wiem, że cały ten wywód ma słabe punkty, ale z drugiej strony jak blisko może być prawdy. Wystarczy, że Niemka widziała ukrycie pomnika, który nie został nigdy odnaleziony. To znaczy, że wszystko mamy podane na tacy. Reszta zależy od nas.
Jeśli nie wyjdzie na moje, to niech ktoś przynajmniej zrobi film z takim scenariuszem, albo Bartosz Ulka napiszę książkę :) .
SobiWanKenobi
Które dzieło masz na myśli bo jak pamiętam to leżały tam powalone wybuchem czy strącone gzieś z góry takie potężne pomniki gryfów spętanych łańcuchami chyba nawet je widać na Młodych wilkach, a potem gdzieś znikły i na pewno nie zabrał ich do kieszeni przypadkowy rowerzysta bo ważyły ładnych kilka ton. Można by je było ustawić gdzieś w centrum miasta, nieźle by się prezentowały, tak wogóle to kto je zabrał ?

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości