Ta dziura jest to dzisiaj - widaj ja nad chorem.:elaf pisze:glowe do gory zadzierajac widzialo sie ta ogromnniasta , w ksztalcie kola dziure.
Cz. Piskorski w przewodniku Szczecin i okolice z 1960 roku min. pisze:Bachinstitut pisze: ...No dobrze, to mam takie pytania.
1. Czy dzwon leżał w „środkowej części wieży”, czy w „prawej” (patrząc od strony prezbiterium)...
Ten, ten..., tak na marginesie w jednych źródlach piszą, że Wawrzyniec Köckeritz odlał go w 1669 roku, w innych, że w 1681, dobrze by było tu uściślić. Przy okazji pytanie do BI, to ile tych dzwonów posiadał kościół św. Jakuba, bo do tego nie dotarłem i co dalej z nimitomdocent pisze:A że tak banalnie spytam to gdzie jest teraz rzeczony dzwon ?? to nie ten co na dworze wisi ??
Ja myślę,że cza by iść i, że tak powiem organoleptycznie! Co Ty na to??Bachinstitut pisze:Mam wrażenie, że ta dziura nie jest świadkiem zlatywania tego dzwonu.
Skąd jednak ta wyrwa? A jej istnienie spowodowane jest upadkiem pozostałego umeblowania wieży, ewentualnych innych dzwonów, elementów dzwonnicy, werku zegara?
A sam bym chciał wiedzieć.Schulz pisze: Przy okazji pytanie do BI, to ile tych dzwonów posiadał kościół św. Jakuba, bo do tego nie dotarłem i co dalej z nimi
Jak-na-lato!spimac pisze: Ja myślę,że cza by iść i, że tak powiem organoleptycznie! Co Ty na to??
Co do dziury, między IX 1965 a VI 1966, by nie marnować czasu, zatrudniłem się jako pomocnik murarza w PKZ (Firma konserwacji zabytków). Majster skierował mnie do obecnej katedry, gdzie mieliśmy tam bazę magazynową i szatnię, a przy okazji firma ta zabezpieczała wieżę kościoła, obsługiwałwm tam m.in. windę ustawioną dokładnie pod tą dziurą. Winda wynosiła materiały budowlane na wysokość 60 metrów. do dzisiaj pamiętam te kilometry w nogach, by po wejściu na szczyt wieży rozładować to, co zapakowałem na dole, winda nie była przystosowana do przewozu pasażerów. Do tego z duszą na ramieniu, bo żeby ściągnąć z niej np. wory z cementem, to musiałem wejśc na chyboczący się pomost windy. Oczami wyobraźni widziałem, jak spadam w przepaść. W podsumowaniu: uważam, że otwór został w tym celu zostawiony przy okazji wylewania podłóg na poszczególnych poziomach, następnie po likwidacji ww windy na powrót zalany, co widać na zdjęciach Busola. Nie pamiętam natomiast wcześniejszego otworu w wieży z okresu bezpośrednio po wojnie, mimo, że bywałem na górze z Ojcem pod koniec lat pięćdziesiątych.Bachinstitut pisze: Skąd jednak ta wyrwa?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 162 gości