Andyko pisze:No nie wiem....Jacek pisze:Śmiem twierdzić , że "młodzież zamarzniętą Odrę widziała w zeszłym roku i to przez parę ładnych tygodni.zoil pisze:W połowie lat 60tych przybyłem do Szczecina z rodzicami, tak więc tamtej zimy nie pomnę. Wracając zaś do zimy 79/80, to być może ciekawy dla większości młodzieży będzie widok zamarzniętej Odry.
Ale czy widziała przy okazji statek zacumowany na Starówce ?
to juz też historia...
Tia - a ja pamiętam jak sobie wędkarze wtedy kilka metrów od Isy siedzieli na lodzie z kijkami . Do pażdziernika 2002 siedziałem na Ewie dzień w dzień . a póżniej niemal codziennie bywałem na terminalu kontenerowym (ale dumnie brzmi ). Ale żeby było wtedy najwięcej śniegu to naprawdę bym nie powiedział.skorpion pisze:
W XXI wieku najwięcej mrozu i śniegu było zimą 2002/2003.
Pamiętam że odwiedzałem wówczas statek PŻM "Isa", który zawinął do szczecińskiego portu i cumował przy nabrzeżu czeskim.
Wejście "Isy" do portu było sporym wydarzeniem bo po pierwsze to spory statek, a po drugie wszystko zamarźnięte.
W którejś z gazet lokalnych pojawił się wówczas artykulik zatytułowany "tańczący z lodołamaczami" - bo wprowadzenie statku do portu to była poważna akcja. W tej samej gazecie było umieszczone zdjęcie zamarźniętej Odry i opis głupoty ludzi chodzących po kruchym w wielu miejsach lodzie.
Tej samej zimy w okolicach Czarnocina - Stepnicy zaginął łyżwiarz, który wybrał się na daleką przejażdkę po zamarźnętym Zalewie Szczecińskim..
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 31 gości